Czy zastanawiałeś się kiedyś, dlaczego niektóre trampki wiszą na kablach elektrycznych na ulicach? Zjawisko to wcale nie jest błahe, wręcz przeciwnie – intryguje i stwarza możliwości licznych interpretacji. Czy to tylko gra, hołd czy zakodowana wiadomość? Symbol ten, widoczny w wielu miastach na całym świecie, kryje w sobie znacznie głębsze znaczenie, niż mogłoby się wydawać.
Tajemnicza tradycja: skąd wzięło się to zjawisko?
Zjawisko to, znane jako „shoefiti” (skrót od „shoe” oznaczającego obuwie) i „graffiti” oznaczającego sztukę miejską, rozpoczęło się w Stanach Zjednoczonych w latach 70. XX wieku, a następnie rozprzestrzeniło się na inne kraje. Ale po co wyrzucać trampki w powietrze, żeby powiesić je na przewodach elektrycznych? Powody są różne i zależą od lokalizacji i kontekstu kulturowego.
Podczas gdy w niektórych rejonach może to być jedynie żart lub rytuał wśród młodych ludzi, gdzie indziej te wiszące buty mogą mieć o wiele poważniejsze konotacje – od oznaczania terytorium po zakodowaną wiadomość.
Oznaczanie terytorium gangów
W niektórych dzielnicach buty te są symbolem terytorium używanym przez gangi i grupy przestępcze. Mogą one wskazywać na kilka rzeczy:
Kontrola gangu nad danym obszarem.


Yo Make również polubił
Mąż uderzył żonę kijem golfowym, by zadowolić jej kochanka, ale zemsta trzech braci jego żony, prezesów wielkich korporacji, zaskoczyła wszystkich… Emily Carter wierzyła, że małżeństwo opiera się na miłości, zaufaniu i partnerstwie. Dorastając w Chicago, jako najmłodsza z rodzeństwa Carter, zawsze otaczała ją uwaga, ciepło i wsparcie. Jej trzej starsi bracia – Ethan, Lucas i Daniel – byli nie tylko zaciekle opiekuńczy, ale także prominentnymi prezesami dużych amerykańskich firm. Kiedy Emily wyszła za mąż za Ryana Mitchella, charyzmatycznego i ambitnego biznesmena z Seattle, myślała, że w końcu znalazła partnera, który pokocha ją tak mocno, jak jej rodzinę.
2 pory dnia, kiedy absolutnie nie powinieneś jeść bananów
Połóż kres bałaganiącym detergentom i dodaj blasku swojemu praniu dzięki podstawowym produktom spożywczym!
„Nikt mnie nie pytał, czy możesz u nas zostać! Albo wyjeżdżasz dzisiaj, albo ja wyjeżdżam z synem!” – synowa postawiła ultimatum rodzicom męża.