W naszych ultrapołączonych domach ładowarki są teraz częścią wystroju.
Na stoliku nocnym, w kuchni, przy biurku… często pozostają podłączone nawet wtedy, gdy nie ma telefonu.
Jednak ten pozornie niegroźny nawyk w rzeczywistości kryje kilka niespodziewanych wad.
Zobaczmy, dlaczego nadszedł czas, aby przemyśleć tę rutynę.
Ciągłe zużycie energii, nawet bez telefonu

Wbrew powszechnemu przekonaniu, podłączona ładowarka pobiera prąd, nawet jeśli nie ładuje żadnych urządzeń. Oczywiście, indywidualne zużycie ładowarki jest niskie (około 1,5 kWh rocznie dla standardowej ładowarki), ale pomnóż tę liczbę przez liczbę ładowarek w domu… i przez liczbę gospodarstw domowych we Francji!
Rezultat? Kilowatogodziny dodawane do rachunku za prąd każdego roku i rosnący ślad węglowy, wszystko na… nic.
I uważaj: niecertyfikowane ładowarki, często tanie, mogą zużywać od 10 do 20 razy więcej energii. Wystarczająco, aby rachunek był jeszcze wyższy.


Yo Make również polubił
Podczas rodzinnego obiadu mój mąż rzucił papiery rozwodowe na stół. „Podpisz to. Mam dość twojej żałosnej, wiejskiej miny”. Jego matka zadrwiła: „Mój syn jest teraz dyrektorem. Zasługuje na coś lepszego”. Uśmiechnęłam się, podniosłam telefon i wykonałam jeden telefon. „Wypełnij”. Potem spojrzałam mu prosto w oczy. „Prawdopodobnie nie wiesz… że twoje stanowisko dyrektora istnieje, bo ja je zatwierdziłam”. Zamarł. „C… co mówisz?” Spokojnie odłożyłam telefon. „Mówię… że jesteś zwolniony”.
W dniu mojego ślubu, gdy właśnie miałam złożyć przysięgę małżeńską, moja pokojówka
Moja siostra uderzyła mnie w twarz na oczach wszystkich pasażerów podczas podróży na Hawaje, a moi rodzice spojrzeli na mnie gniewnie, bo była ich ulubionym dzieckiem. Nie wiedzieli, że zapłaciłem za podróż, więc anulowali bilety i uciekli z lotniska. To, co wydarzyło się później, było bardzo zaskakujące.
Co wąsy podbródkowe mogą powiedzieć o Twoim zdrowiu?