Od dwóch lat mój mąż ma irytujący zwyczaj odwiedzania mnie w ostatniej chwili, bez zapowiedzi.
Mimochodem wspomniał, że jego rodzice lub siostra „wpadną”, co w praktyce oznaczało, że będę musiała sprzątać, gotować i zabawiać gości bez uprzedzenia.
Przez chwilę w to wierzyłem. Ale nie tym razem.
Był spokojny sobotni poranek i cieszyłam się chwilą wytchnienia, gdy wszedł ze swoim zwykłym zadowolonym uśmiechem i oznajmił: „Moja rodzina przyjedzie za cztery godziny. Tylko jedna mała rzecz”.
W CELACH ILUSTRACYJNYCH
Potem dała mi listę rzeczy, które musiałam zrobić: posprzątać kuchnię, zrobić zakupy spożywcze, przygotować obiad i deser, a nawet umyć listwy przypodłogowe!
Nie mogłem w to uwierzyć.
Opadł na kanapę jak król, gotowy do relaksu. Tymczasem ja się wierciłem.
zobacz więcej na następnej stronie
Reklama


Yo Make również polubił
Sałatka bomba witaminowa leczy anemię, poprawia ogólny stan zdrowia i zwalcza wirusy
W Wigilię moja żona przesunęła po stole papiery rozwodowe… a jej rodzina zaczęła klaskać.
„Chleb w 5 minut: szybki przepis, który zmieni Twoje podejście do pieczenia!”
Oto trik, dzięki któremu ubrania będą ładnie pachnieć po prasowaniu