Kiedyś czułam się niepewnie, trzymałam się na uboczu i bałam się powiedzieć coś niewłaściwego. Brzmi znajomo? Na szczęście odkryłam, że dzięki odpowiedniemu wsparciu i zaangażowaniu to uczucie można zmienić. Można być asertywnym, nie wychodząc na „sukę” i wyrażać swoje zdanie bez popadania w konflikty. Ale jak rozpocząć tę podróż, aby wzmocnić swoją pewność siebie?
W tym blogu podzielę się z Wami kilkoma wskazówkami, które zawsze mi pomagają.
1. Dlaczego zawsze kładziemy nacisk na negatywy?
Dlaczego często skupiamy się na tym, czego nie mamy lub czego jeszcze nie osiągnęliśmy? Jak to się ma do ciebie? Czy jesteś zadowolony z tego, gdzie jesteś i co osiągnąłeś, czy też skupiasz się głównie na tym, co musi być inne, co musi być lepsze?
Być może to relikt przeszłości, który pomaga zachować bystrość umysłu, ale cała ta negatywność nie służy naszemu wizerunkowi. Prowadzi tylko do większego nieszczęścia i niepewności. Skup się bardziej na sukcesach, małych zwycięstwach i na tym, co robisz dobrze, zamiast na tym, co wymaga poprawy.
2. Zapytaj innych
Ciekawe ćwiczenie: poproś dziesięć osób wokół siebie, aby wymieniły pięć pozytywnych cech, które w Tobie dostrzegają. Ta lista może Ci pomóc. Będziesz zaskoczony podobieństwami – a może nawet kilkoma niespodziankami! Porozmawiaj z nimi, aby jeszcze lepiej poznać siebie z perspektywy innej osoby. To świetny sposób na wzmocnienie pewności siebie.
3. Pozytywność wzmacnia pozytywność
Zwróć uwagę na swój wewnętrzny dialog, na to, jak do siebie mówisz. Zazwyczaj mówimy do siebie bardzo negatywnie. I nie ma takiej potrzeby! Kiedy przyłapiesz się na negatywnym dialogu wewnętrznym, zmień to. Mów głośno o swoich mocnych stronach, sukcesach i tym, co cię dumą. To nie arogancja; to celebracja tego, kim jesteś. Takie podejście nie tylko wzmocni twoją pewność siebie, ale także sprawi, że wyrobisz sobie nawyk pozytywnego samopotwierdzania.


Yo Make również polubił
Ciasto kruche Mediolan: autentyczny przepis Iginio Massari
Oddychaj swobodnie: naturalne środki łagodzące kaszel
Lekarze stwierdzili, że moje dziecko nie daje znaku życia — ale kiedy mój 7-latek wyszeptał: „Jestem twoim starszym bratem”, stało się coś nie do pomyślenia. Krzyk, który nastąpił, zmienił wszystko, co wiedzieliśmy o życiu, miłości i cudach.
„Nie świętuj swoich 4-latek. Twoja siostrzenica zasługuje na uwagę”. Powiedziała to moja mama. Moja siostra uśmiechnęła się złośliwie: „Wreszcie ktoś szczery w kwestii mojego pochodzenia”. Odeszłam, urządziłam córce prywatne przyjęcie… i spędziłam rok, po cichu budując życie, o jakim zawsze marzyły. Kiedy ich ukochana wnuczka to zauważyła, zapukała moja siostra.