„Chyba… jutro?” – odparł z nadzieją. „Ale unikaj sentymentów, kiedy będzie tutaj”.
Zaśmiałam się, rzucając mu serwetkę.
„Dobrze, ale naprawdę nie mogę się doczekać, żeby ją poznać”.
„Pokochasz ją. Jedyne, co w niej dziwnego, to to, że uwielbia brukselkę”. „Z boczkiem” – powiedział z uśmiechem.
I w tamtej chwili wyglądał tak młodo. Tak pewnie siebie.
Nie miałam pojęcia, że jutro o tej porze cały jego świat, cały nasz świat, legnie w gruzach.
Następnego dnia spędziłam większość popołudnia, przygotowując duży posiłek tylko dla Sophie. Przygotowałam wszystkie ulubione dania Ryana, upewniając się, że mam też brukselkę Sophie. Chciałam, żeby wszystko było idealne, bo wiedziałam, jak wiele ta chwila dla niego znaczy.
„Jest wyjątkowa, mamo. Wiem, że ją pokochasz”.
I tak zrobiłam.
Od momentu, gdy Sophie weszła, była przemiła. Piękna dziewczyna, uprzejma, słodka i może trochę nieśmiała. Pomogła mi zanieść dania na stół bez proszenia, pochwaliła wystrój, pogłaskała naszego psa po brzuchu, a nawet zaśmiała się z mojej próby zawstydzenia Ryana zdjęciami z jego dzieciństwa.
Przez pierwsze trzydzieści minut wszystko było idealne.
A potem zobaczyła zdjęcie.\
To było po prostu oprawione zdjęcie na półce. Jedno z niewielu, jakie miałam, na których byliśmy we troje: Ryan, mój mąż Thomas i ja. Zdjęcie zrobiono w zeszłym roku na wakacjach, w rzadkim momencie, gdy Thomas nie pracował ani nie podróżował.
Twarz Sophie się zmieniła.
Jej postawa stała się sztywna, a uśmiech zniknął tak szybko, jakby ktoś…
Sophie odwróciła się do Ryana, zaciskając dłonie na krawędzi stołu.
„Ten mężczyzna…” wskazała na mojego męża na zdjęciu drżącym głosem. „Znam go”.
Ryan zaśmiał się zmieszany.
„Tak! To mój tata! Przykro mi, że jeszcze go nie poznałaś. Ale on wciąż pracuje. Zazwyczaj jesteśmy tylko z mamą”.
Oczy Sophie napełniły się łzami.
„Nie, nie rozumiesz. Ryan…”
Ścisnęło mnie w żołądku.
„Co, Sophie? Co się dzieje?” zapytał ją Ryan.
Spojrzała na mnie łamiącym się głosem.
„Ma romans z moją mamą. Od czterech lat…”
Yo Make również polubił
Woda zatokowa: naturalny środek oczyszczający wnętrze
Mój syn odwiedzał znajomych, więc zrobiłam te. Zniknęły w kilka minut! Dzieciaki je uwielbiały. Myślę, że świetnie nadadzą się też na lunch.
Tej części bananów nigdy nie należy wyrzucać, ponieważ jest ona warta więcej niż jej waga w złocie, gdy jest przechowywana w domu.
Rogaliki bez czekania