Mój mąż był w pracy, kiedy teść wziął mnie na bok i powiedział, że musi mi coś pokazać w łazience. Kiedy weszłam, na podłodze leżały porozrzucane płytki i cement, a wśród gruzu leżała plastikowa torba.
Byliśmy sami w domu. Mąż poszedł do pracy, a ja zajmowałam się porządkami, gdy na moim ramieniu spoczęła szorstka dłoń.
„Gdzie jest twój mąż?” – zapytał ochrypły głos za mną.
Odwróciłam się i zobaczyłam teścia stojącego tam, bladego i drżącego.
„W pracy” – odpowiedziałam zmieszana. „Co się stało?”
„Idź do łazienki. Znalazłam coś… Chyba należy do twojego męża”.
Ścisnęło mnie w żołądku.
„On… mnie zdradza?” – mruknęłam.
„Nie” – powiedział. „Ale powinnaś sama zobaczyć”.
Weszłam do łazienki i zatrzymałam się. Ściana przy umywalce była rozwalona; Wszędzie leżały kawałki płytek i tynku, a na kurzu leżała przezroczysta plastikowa torba.
Bez słowa wskazał na torbę. Przykucnęłam, podniosłam ją drżącymi palcami i otworzyłam.
W środku była…
Dłonie mi drżały, gdy otwierałam torbę. Nie była to biżuteria ani gotówka. To było ciężkie żelazo. Broń.
„O mój Boże” – wyszeptałam. „Czy to… twojego syna?”
Teść skinął głową, a na jego twarzy malował się niepokój.
„Tak. I to nie jest najgorsze”.
„Wyjaśnij” – zażądałam. „Po co mu broń? Co to znaczy?”


Yo Make również polubił
Zuppa inglese: przepis na pyszny i efektowny deser.
Mój wnuk po cichu dał mi krótkofalówkę do rozmów późno w nocy – pewnej nocy usłyszałem coś, co złamało mi serce
Pesto Cytrynowe – Lekki, Aromatyczny Dodatek na Każdy Letni Talerz
Zawsze wyrzucałem korek wlewu oleju: kolega powiedział mi, do czego on tak naprawdę jest potrzebny