„Ojej, kochanie” – głos Swietłany, mojej macochy, zabrzmiał na tyle głośno, że wszyscy w eleganckim holu restauracji Imperial usłyszeli. „Twojego nazwiska nie ma na liście gości. Może powinnaś pójść do pobliskiej kawiarni?” Zamarłam w bezruchu przy recepcji, czując, że moja droga sukienka, ta, na którą wydałam dwumiesięczną pensję, w jednej chwili stała się tania, pomimo swojej renomowanej marki.
Recepcjonistka, młoda kobieta z notesem, wyglądała na zdezorientowaną, patrząc na mnie i na zadowoloną z siebie twarz mojej macochy. „To jakaś pomyłka” – powiedziałam spokojnym, pewnym siebie głosem. Na zaproszeniu wyraźnie widniał napis „19:00”.
Usta Swietłany wykrzywiły się w tym chytrym uśmiechu, który znałam i którego aż za dobrze nienawidziłam. To był uśmiech, który zawsze pojawiał się, gdy delektowała się czymś upokarzającym. „Nie ma mowy, dzisiaj tylko rodzina” – podkreśliła słowo „rodzina”, dając mi od razu do zrozumienia, że nie pasuję do tej kategorii.
Zerknęłam na ojca. Siedział przy dużym stole, pogrążony w rozmowie z moim przyrodnim bratem, Antonem. Byli tam również krewni Swietłany i ich znajomi.
Nie zauważył jeszcze, co dzieje się przy wejściu. „Tata sam mnie zaprosił” – powtórzyłam z naciskiem, sięgając po torebkę, żeby pokazać jej wiadomość. Swietłana głośno się zaśmiała i protekcjonalnie poklepała mnie po ramieniu.
„Twój ojciec ostatnio jest taki zapominalski. Organizujemy kolację z okazji przyjęcia Antona na studia prawnicze i nie chcemy psuć mu tej uroczystości twoją obecnością. Nazywam się Masza Orłowa, mam 27 lat i przez ostatnie 20 lat byłam wyjątkiem w mojej rodzinie.
Moja matka zmarła, gdy miałam siedem lat, a rok później mój ojciec poślubił Swietłanę, która miała już własne dzieci, Antona i Kiszę. Od tamtej pory stopniowo i konsekwentnie byłam spychana na margines życia rodzinnego. Mój przyrodni brat i przyrodnia siostra otrzymywali uwagę, miłość i drogie prezenty, a ja przyzwyczajałam się do bycia bladym cieniem na krawędzi szczęścia innych ludzi.
Wszystko, czego kiedykolwiek chciałam, to być równoprawnym członkiem rodziny, utrzymywać kontakt z ojcem i uczestniczyć w ważnych wydarzeniach w ich życiu. I przez cały ten czas Swietłana stawała mi na drodze, dokładając wszelkich starań, abym nigdy nie zapomniała o swojej pozycji. jako niechciane przypomnienie pierwszego małżeństwa mojego ojca. Maszeńka, nie robiąc sceny, kontynuowała z udawaną delikatnością.
„Dziś wieczór Antona, nie psuj nam świętowania”. Odwróciła się i wróciła do stołu, zostawiając mnie samą z nieprzyjemnym uczuciem upokorzenia. Zauważyłam współczujące spojrzenie administratora i już prawie zdecydowałam się wyjść, gdy zawibrował mój telefon…
Yo Make również polubił
Sześć powszechnych błędów w stylu życia, które przyczyniają się do nieprzyjemnego zapachu ciała
Jak zrobić masło w domu? Prosty przepis na domowy przysmak
Śnieżny Puch – Delikatny Deser Jak z Bajki
Pikantny Chleb Soczewicowy – Unikalny Przepis na Zdrowy i Smaczny Wypiek