ego i wdzięcznego człowieka. Więc kiedy wszedł do mojego domu tego popołudnia, promienie słońca rozlewały się po jego zmęczonej, ale przystojnej twarzy, moje serce się rozgrzało, dopóki nie przemówił.
„Mamo, moja żona nadal wysyła ci 5000 dolarów miesięcznie, prawda?”
Miałem wrażenie, jakby ktoś wyssał powietrze z pokoju. Serce waliło mi w piersiach, a palce zaciskały się na rogu starego fartucha. Próbowałem się uśmiechnąć, ale usta miałem suche jak pieprz.
„5000” – powtórzyłem łamiącym się głosem. „Synu, kościół pomaga mi przetrwać”.
Oczy Davida rozszerzyły się, a jego uśmiech zniknął. Spojrzał w stronę kobiety, która właśnie weszła do Clary. Jego żona w perłowej jedwabnej sukience i lśniących srebrnych szpilkach. Zapach Chanel. Nr 5 wypełnił mój mały salon, przytłaczając zapach szarlotki, którą właśnie upiekłam na powitanie syna. Clara uśmiechnęła się lekko. Uśmiechem, który mógłby roztopić pokój, gdyby nie był tak zimny.
„Och, mamo, chyba zapomniałaś” – powiedziała słodko, a jej głos przypominał miód z lodem. „Przychodzę co miesiąc, żeby przynieść pieniądze, pamiętasz?”
Spojrzałem na nią spokojnie. „Jeśli go przyniosłaś, to musiał gdzieś zaginąć” – powiedziałem ledwie słyszalnym szeptem.
W pokoju zapadła cisza. Słyszałam tykanie zegara na ścianie, warkot samochodów na zewnątrz i bicie własnego serca. David patrzył to na nas, to na siwowłosą matkę w fartuchu, to na olśniewającą żonę w designerskiej sukience, marszcząc brwi.
„Klara, przynosiłaś pieniądze, prawda? Przelewam ci je co miesiąc.”


Yo Make również polubił
5 najczęstszych błędów popełnianych przez ludzi w przypadku czajników elektrycznych
Klasyczny przepis na domowy chleb
Mało znany sekret pokrywki do garnka, o którym mało kto wie
Bakłażan Zawijany z Kofte – Pyszne Połączenie Smaków