Na urodziny taty dali mi schowek, a potem potrzebowali mojego podpisu
Pomieszczenie magazynowe w hotelu Four Seasons
W hotelu słychać było odległe odgłosy obchodów 65. urodzin mojego ojca.
Siedziałam na składanym krześle, otoczona ustawionymi jeden na drugim krzesłami i dodatkowymi obrusami, podczas gdy starannie przygotowane przyjęcie mojej siostry Victorii trwało w wielkiej sali balowej.
„Zaraz podamy kolację, Emmo” – oznajmiła Victoria od progu, a jej suknia od Diora stanowiła jaskrawy kontrast z użytkowym wnętrzem. „Postaraj się nie hałasować. Ważni goście mogą cię usłyszeć”.
Wygładziłam moją prostą czarną sukienkę — jedyny w swoim rodzaju krój od projektanta, do którego nawet Victoria nie miała dostępu.
Oczywiście, Victorio. Nie chcielibyśmy przeszkadzać w Twojej idealnej imprezie.
„Pokoje dla służby ci pasują” – uśmiechnęła się z wyższością, rozglądając się po spiżarni – „choć chyba są lepsze niż zwykle. Jak je nazywasz? Twój gabinet?”
Mój telefon cicho zawibrował.
Wiadomość od Marcusa, mojego dyrektora operacyjnego.
Przejęcie Global Tech przez Sterling Industries sfinalizowane. Transakcja o wartości 8,2 miliarda dolarów sfinalizowana. Czekamy na Twój podpis na ostatecznych dokumentach.
Uśmiechnąłem się na myśl o biurze, które Victoria wyśmiała – całe najwyższe piętro Sterling Tower, z widokiem, który w porównaniu z nim przypominał tani motel.
Ale ja siedziałam tu, odgrywając rolę niedomagającej córki, podczas gdy moja siostra organizowała to, co uważała za wydarzenie towarzyskie sezonu.
„Victoria” – głos mojej matki dobiegł z korytarza. „Richardsonowie pytają o Emmę”.
„Powiedziałam im, że jest niedysponowana” – odpowiedziała Victoria. „Nie możemy pozwolić, żeby ludzie wiedzieli, że ona tu jest. To by zepsuło całą atmosferę”.
Aby stworzyć taką atmosferę, trzeba było wydać fortunę — kryształowe żyrandole, szampana najwyższej jakości i tyle kwiatów, że można by nimi zapełnić ogród botaniczny.
Nie wiedzieli, że hotel jest moją własnością za pośrednictwem jednej ze spółek zależnych Sterling Industries. Każdy grosz, który wydali na tę ekstrawagancką wystawę, ostatecznie trafił na konta mojej firmy.
Głos mojego ojca rozbrzmiał z sali balowej.
„Moja córka Victoria przyniosła dumę marce Morgan. Ona rozumie prawdziwy biznes, prawdziwy sukces”.
Prawdziwy sukces.


Yo Make również polubił
Miękkie ciasto z mąki pełnoziarnistej, cytryny i jogurtu
Ból w którymkolwiek z tych miejsc może być oznaką raka płuc.
Jak przygotować pyszny, kremowy deser śnieżny z twarogiem i śmietaną
Jak zachować pietruszkę i zachować jej świeżość przez rok: metoda szefa kuchni