„To dziecko nie jest nasze” – wyrzuciła z siebie teściowa. Mąż zamarł, w pokoju zapadła cisza. Ja tylko się uśmiechałam – aż do momentu, gdy wszedł lekarz z wynikami badań.
Krew, którą wybieramy Pierwszy raz, gdy moja teściowa zakwestionowała ojcostwo mojej córki, pobranej w warzywnym w supermarkecie, w siódmym przypadku opieki i zastanawiałem się, czy kupić jabłka ekologiczne, czy konwencjonalne.