Teściowa powiedziała lekarzowi, że jestem paranoikiem, że zmyśliłem objawy syna. Ale kiedy lekarz zobaczył go sam, Eli mruknął coś o „babcinej zupie”. Twarz lekarza zbladła.
Gabinet był lekarski oślepiająco biały — zbyt sterylny jak na niepokój, który czułem w trzewiach. Siedziska sztywne, ściskające rąbek swetra, unikające osłabienia odbicia teściowej w szklanych urządzeniach. „Doktor Sanders” –