Kiedy odzyskałam przytomność po śpiączce, pokój wokół mnie był pusty. Z dołu dobiegał śmiech – moi rodzice cieszyli się z mojej siostry, oświadczając, że nie jestem warta ani jednej łzy. Ale gdy tylko postawiłam stopę na schodach, świat się zmienił…
Obudziłem się ze śpiączki sam. Ostry zapach środka dezynfekującego unosił się na białych ścianach, a jednostajny dźwięk kardiomonitora był oznaczeniem życia w pokoju. Minęło sześć miesięcy od wypadku samochodowego, który