* Bliźniaki milionera nie chodziły, dopóki nie zauważył, że ich niania robi coś niewytłumaczalnego – Pzepisy
Reklama
Reklama
Reklama

* Bliźniaki milionera nie chodziły, dopóki nie zauważył, że ich niania robi coś niewytłumaczalnego

Czteroletnie bliźniaki Andrieja Sidorowa, właściciela największej ukraińskiej sieci klubów jachtowych, wartej 7 miliardów hrywien, nigdy nie chodziły. Kiedy zobaczył, jak ich nowa niania tworzy coś niesamowitego w kuchni jego apartamentu w centrum Kijowa, jego świat zmienił się na zawsze. Kijów, obwód pieczerski.

Penthouse Andrieja Sidorowa, położony na 47. piętrze jednego z najbardziej prestiżowych wieżowców w mieście, należał do niego. W wieku 38 lat zarządzał imperium klubów jachtowych rozciągającym się od Odessy po Cherson, przyzwyczajony do kontrolowania każdego aspektu swojego życia. Ale od czterech lat czuł się bezradny w obliczu diagnozy dotyczącej jego synów bliźniaków.

Iwan i Maksym Sidorowowie urodzili się dwa miesiące przed terminem. Powikłania porodowe doprowadziły do ​​niedotlenienia mózgu, co z kolei spowodowało okołoporodowe uszkodzenie ośrodkowego układu nerwowego i zaburzenia planowania ruchowego. Dwudziestu trzech czołowych neurologów świata, w tym specjaliści z Instytutu Pediatrii w Kijowie, Narodowego Uniwersytetu Medycznego im. Bohomolca i Lwowskiego Obwodowego Szpitala Klinicznego, wydało jednomyślny werdykt.

Rokowanie jest ostrożne; samodzielne chodzenie może się nie rozwinąć i może być możliwe jedynie dzięki urządzeniom wspomagającym. Andriej pamiętał każde słowo dr. Aleksiejewa, czołowego neurologa dziecięcego w Kijowie, wypowiedziane tamtego szarego październikowego dnia dwa lata temu. „Panie Sidorow, rozumiem, jak trudno to usłyszeć, ale uszkodzenie obszarów planowania motorycznego jest tak rozległe, że samodzielne chodzenie jest niezwykle mało prawdopodobne”.

„Musimy skupić się na zapewnieniu chłopcom jak najbardziej komfortowego życia, korzystając z technicznych pomocy rehabilitacyjnych”. Te słowa rozbrzmiewały w głowie Andrieja każdego dnia, szczególnie boleśnie, gdy patrzył, jak jego synowie siedzą na specjalnych krzesełkach, z nogami zwisającymi bezwładnie, niczym zepsute marionetki. Przystojni chłopcy z ciemnobrązowymi włosami ojca i przenikliwymi niebieskimi oczami matki, patrzyli na świat przez pryzmat ograniczeń, które zdawały się nigdy nie zniknąć.

Utrata żony, Victorii, półtora roku temu była ostatnią kroplą goryczy. Zmarła z powodu poważnych powikłań po infekcji. Lekarze walczyli do końca, ale rodzina z trudem otrząsnęła się z żalu i skutków długotrwałego leczenia. Andriej wciąż obwiniał siebie za to, że nie pomógł jej, że nie był dla niej wsparciem, którego potrzebowała.

Po jej śmierci całkowicie poświęcił się pracy, próbując zagłuszyć ból niekończącymi się spotkaniami biznesowymi i transakcjami. W ciągu ostatnich dwóch lat przez ich dom przewinęło się dziewiętnaście wyspecjalizowanych niań. Wszystkie były wysoko wykwalifikowanymi specjalistkami z dyplomami czołowych uniwersytetów medycznych, ale żadna nie wytrzymał dłużej niż trzy miesiące.

Niektórzy nie mogli znieść napięcia emocjonalnego, inni byli przerażeni ponurą atmosferą panującą w domu, gdzie kiedyś rozbrzmiewał śmiech dzieci, a teraz słychać było jedynie stłumione głosy personelu medycznego i szum sprzętu rehabilitacyjnego. Aż pewnego deszczowego listopadowego poniedziałku w życie rodziny Sidorowów wkroczyła Olga Kuzniecowa. Ma 27 lat, licencjat z pedagogiki specjalnej ze specjalizacją w neurorehabilitacji, pracowała w klinice dziecięcej i z rodzinami na przedmieściach Browarów i Boryspola.

Na papierze była najmniej odpowiednią kandydatką ze wszystkich, jakie Andriej brał pod uwagę. Ale coś w jej spokojnych szarych oczach i sposobie, w jaki zachowywała się podczas rozmowy kwalifikacyjnej, sprawiło, że dał jej szansę. Olga była niską kobietą o kasztanowych włosach, które zawsze starannie spięła w prosty kucyk.

Była skromnie ubrana, ale poruszała się z godnością, nie okazując żadnych oznak zażenowania z powodu przepychu otaczającego ją w penthousie Sidorovów. Kiedy się odezwała, jej głos brzmiał niezwykle pewnie, jakby doskonale wiedziała, co robi, nawet jeśli otaczający ją ludzie nie wiedzieli. Podczas wywiadu Andriej, jak zawsze, rozpoczął od szczegółowego wyjaśnienia stanu zdrowia chłopców.

Przyzwyczaił się do tego, że kandydaci okazywali albo przesadną litość, albo ukrywali szok za profesjonalną fasadą. Olga jednak słuchała uważnie, zadając konkretne pytania o codzienne potrzeby dzieci, ich osobowości, o to, co lubią i co je denerwuje. Nie pytała o diagnozę ani o rokowania lekarzy.

Interesowało ją tylko to, jacy ci chłopcy są indywidualnie, co ich rozśmiesza, o czym marzą, jakie są ich ulubione zabawy. Andriej był zagubiony. Przez wszystkie lata pracy z nianiami nikt nigdy nie zadał mu takich pytań.

Wszyscy skupili się na aspektach medycznych, ścisłych protokołach rehabilitacyjnych, harmonogramach przyjmowania leków. Ale ta dziewczyna chciała wiedzieć o duszach jego synów, o tym, co kryje się za diagnozami i terminologią medyczną. „Iwan, on jest bardzo ciekawski” – zaczął Andriej, zaskakując samego siebie uśmiechem.

Zawsze zadaje milion pytań o wszystko, co widzi. Marzy o zostaniu pilotem, chociaż… no wiesz. Maxim jest spokojniejszy; kocha muzykę.

Czasami puszczam muzykę klasyczną, a on potrafi słuchać godzinami, kiwając głową w rytm. Kiedy Andriej opowiadał o swoich synach, zauważył zmianę w wyrazie twarzy Olgi. W jej oczach pojawił się szczególny błysk, jakby już wyobrażała sobie, jak będzie spędzać czas z chłopcami, jakie gry wymyśli, jak pomoże im wyrazić swoją indywidualność pomimo fizycznych ograniczeń.

Kiedy nadszedł czas przedstawienia Olgi dzieciom, Andriej poczuł znajomy ucisk w piersi. Ich pokój przypominał raczej gabinet lekarski niż pokój dziecięcy. Ściany były obwieszone specjalistycznym sprzętem fizjoterapeutycznym, podnośnikami i krzesłami ortopedycznymi z licznymi pasami i zapięciami.

Na ścianach wisiały kolorowe plakaty z alfabetem i cyframi, ale nawet one nie były w stanie ukryć klinicznego charakteru pomieszczenia. Ivan i Maksym siedzieli na swoich przystosowanych krzesłach przed dużym telewizorem, na którym wyświetlano program edukacyjny. Odwrócili głowy, gdy pojawili się ich ojciec i nieznajoma kobieta.

W ich oczach błysnęło znajome zainteresowanie, które szybko ustąpiło miejsca nieufności. Przez cztery lata wspólnego życia widzieli wystarczająco dużo nowych twarzy, by zrozumieć, że pojawienie się nowej osoby w ich domu zazwyczaj oznaczało kolejną próbę zmuszenia ich ciała do czegoś, czego nie dało rady. Andriej zaczął swoje zwyczajowe wyjaśnienia dotyczące codziennej rutyny, zabiegów medycznych i planu fizjoterapii, ale przerwał w pół zdania.

Olga go nie słuchała. Powoli uklękła przed krzesłami chłopców i po prostu spojrzała im w oczy. Nie z litością, nie z profesjonalną oceną, ale z autentycznym zainteresowaniem, jakby poznała dwoje nowych przyjaciół i chciała ich bliżej poznać.

„Witaj, Ivan! Witaj, Maxim!” powiedziała cicho, a jej głos brzmiał tak naturalnie, jakby znała ich całe życie. „Mam na imię Olga. Słyszałam, że jesteście bardzo bystrymi chłopcami.

„Ciekawi mnie, co lubisz robić”. To, co wydarzyło się później, zszokowało Andrieja. Zamiast kontynuować wyjaśnianie procedur medycznych, Olga zaczęła cicho nucić…

zobacz więcej na następnej stronie Reklama
Reklama

Yo Make również polubił

Te paski na ręcznikach mają prawdziwe zastosowanie… o którym być może nie wiedziałeś

Czy zauważyłeś kiedyś te poziome paski na końcach ręczników hotelowych? Na pierwszy rzut oka wydają się być jedynie dodatkiem elegancji, ...

Zatrzymałem kobietę, która jechała z prędkością 150 km/h i właśnie wypisałem jej mandat, ale nagle zauważyłem coś dziwnego pod jej stopami.

Zatrzymałem kobietę jadącą z prędkością 150 km/h i wystawiłem jej mandat, ale nagle zauważyłem coś nietypowego pod jej stopami. To ...

Co zrobić, jeśli ukąsi cię czarna wdowa: kompletny przewodnik

B.ites od pająka czarnej wdowy (Latrodectus) i pająka pustelnika brunatnego (Loxosceles) mogą być niebezpieczne i wymagają natychmiastowej interwencji. W tym ...

Korzyści płynące z wody owsianej z cytryną, o których nie wiedziałeś

Składniki 1 szklanka płatków owsianych 4 szklanki wody Sok z trzech cytryn 1 łyżeczka miodu (opcjonalnie) Przygotowanie Płatki owsiane namoczyć ...

Leave a Comment