W szpitalu St. Alden’s zegar wskazywał 6:00 rano. Nowa pielęgniarka szła czystym korytarzem, przesuwając się mijając sale niczym cień. Hej, nowicjuszko, jesteś tu poskładać pościel czy płakać? Za nią rozległ się głośny, sarkastyczny chichot, gdy zadała pytanie.
Załoga już nadała jej etykietki takie jak „mysz”, „martwy balast” i „cichy duch”. Nie zwracała na nie uwagi. Trzymała głowę spuszczoną i skupiona na tym, co musiała zrobić. Nagle, niespodziewanie, podłoga zatrzęsła się z głęboką wibracją.
Potem rozległ się ogłuszający ryk, tak silny, że zatrząsł sufitem szpitala. Strażnik wbiegł przez drzwi, krzycząc.
—
Ląduje helikopter marynarki wojennej! Chcą sanitariusza SEAL?
Oficer był tuż za nim, wyważał drzwi i przekrzykiwał hałas.
– Gdzie jest specjalistka Raina Hale? Potrzebujemy jej natychmiast!
Raina Hale, która miała zaledwie dwadzieścia dziewięć lat, nie była już nawet blisko tej samej osoby, co kiedyś.
Była sanitariuszką SEAL, a to była niewielka grupa ludzi. Odeszła ze służby wkrótce po misji na Wzgórzu Zmierzchu, która była tragedią. To oznaczało koniec jej kariery wojskowej. Tej jednej nocy straciła całą załogę. Nie został ani jeden.
Ciężar tej porażki, który dołożył się do traumy, przytłoczył ją. Zmieniła ją tak bardzo, że jej dawne „ja” nawet jej nie rozpoznało.
Miała być bezpieczna w szpitalu St. Alden. Było to miejsce, gdzie najbardziej ekscytującą rzeczą każdego dnia była rutyna. Pragnęła spokoju i ciszy, jakie jej dawał. Miała nadzieję, że spokojny, powtarzalny rytm życia codziennego w końcu uciszy duchy, które przyniosła z pola bitwy.


Yo Make również polubił
Sałatka jabłkowa z selerem i jogurtem
Liście laurowe: zaskakujący naturalny sposób na udrożnienie zatkanego ucha
Nie kupuję już czosnku w sklepie. Mój ogrodnik powiedział mi, jak uprawiać go w dużych ilościach
Pierwsze zwierzę, które zobaczysz, ujawni twoją największą wadę.