Prawdziwy powód poznałem dopiero wczoraj, kiedy moja żona w końcu wyznała, że czuła, iż jej przyjaciółki nie przyjdą, niezależnie od tego, czy przeprosiłem, czy nie, po prostu dlatego, że odmówiła zrobienia tego, o co prosiły. Nie podobało im się to ani trochę i uważały, że zawsze muszą mieć zjednoczony front. To były jej przyjaciółki z liceum i choć udało im się pozostać przyjaciółkami przez lata, to właśnie wtedy ich przyjaźń została wystawiona na prawdziwą próbę. Wybrała mnie zamiast swoich przyjaciółek, co im się nie spodobało. Powiedziała, że jest trochę zdenerwowana, ale wstydzi się do tego przyznać, bo to wszystko było takie dziecinne. Mnie to jednak nie przeszkadzało, bo przynajmniej teraz byłem pewien, że to nie moja wina, a jej przyjaciółki są po prostu egocentryczne.
Moja żona powiedziała nawet, że w głębi duszy cieszyła się, że odmówili, bo w końcu mogła przestać ciągle próbować się dopasować i żyć na własnych zasadach. To chyba było dla nas dobre.
Rodzice mojego byłego w końcu odpowiedzieli wieczorem przed moim ślubem. Wyjaśniłem, co ich córka próbowała zrobić i że muszą dotrzeć do hotelu i zabrać ją z powrotem dla jej bezpieczeństwa. Okazało się, że byli na pieszej wycieczce bez zasięgu, ale teraz, kiedy wrócili, obiecali, że po nią przyjadą. Od tamtej pory się nie odezwałem, ale podejrzewam, że bezpiecznie odwieźli ją do domu.
Aktualizacja trzecia: Minął tydzień od mojego ślubu i niestety, nie obyło się bez dramatów. Zakładałem, że rodzice mojej byłej zabiorą ją do domu, ale najwyraźniej nie. Dwie noce temu, późnym wieczorem, ktoś zapukał do naszych drzwi. Popełniłem błąd, otwierając je, zanim spojrzałem w kamery. Kiedy otworzyłem, moja była przepchnęła się obok mnie i weszła z torbami. Moja żona zerwała się na równe nogi.
Zanim zdążyłem zapytać, co robi, powiedziała mi, że została. Powiedziała, że rodzice po nią przyjechali, ale odmówiła wyjazdu, bo wiedziała, że wkrótce ją z powrotem zabiorę. Byliśmy z żoną oszołomieni. Powiedziała, że kończą jej się pieniądze, więc postanowiła przeprowadzić się do mnie. Powód? Gdybym spędził z nią wystarczająco dużo czasu, przypomniałbym sobie przeszłość i na nowo bym się w niej zakochał.
Nie miałem pojęcia, jak zareagować. Moja żona próbowała z nią rozmawiać, ale całkowicie zignorowała jej obecność i nadal zwracała się do mnie, domagając się, żebym pozwolił jej zamieszkać z nami. Powiedziałem jej najdelikatniej, jak potrafiłem, że jestem teraz żonaty, ale ona stwierdziła, że nie akceptuje ślubu, więc w jej oczach nadal byłem kawalerem. Nie mogłem uwierzyć, że to się dzieje, ale nie miałem serca jej wyrzucić. Wydawała się poważnie niestabilna i potrzebowała pomocy.
Moja żona również była bardzo współczująca. Wiedziała, że coś jest nie tak. Zrozumieliśmy, że potrzebuje poważnej, profesjonalnej pomocy. Próbowałem skontaktować się z jej rodzicami, ale nie odbierali moich telefonów i odpisywali SMS-ami, że nie mogą jej już zmusić do powrotu i że jest sama. Najwyraźniej byli zawstydzeni i gotowi porzucić własną córkę.
Nie mając innego wyjścia, zadzwoniłem do moich rodziców, którzy pojawili się w ciągu pół godziny. Moja była zasnęła na kanapie, co było szczęściem. Kiedy rodzice przyjechali, postanowiliśmy jak najszybciej zabrać ją do specjalisty. Z żoną pozwoliliśmy jej zostać na noc, bo szczerze mówiąc, żadne z nas nie było w stanie jej już dłużej nienawidzić. Coś pękło jej w głowie.
Następnego dnia rodzice i ja zabraliśmy ją do szpitala. Wciąż paplała o tym, jak bardzo cieszy się, że w końcu doszedłem do siebie, i nawet zaczęła planować nasz ślub. Odmówiła wizyty u psychologa, twierdząc, że czuje się doskonale. Po wielu próbach lekarzom udało się ją uspokoić lekami. Kilka godzin później w końcu powiedziała, że chce wrócić do domu.
Przywiozłem ją do domu i pozwoliliśmy jej odpocząć, podczas gdy ja i moja rodzina zastanawialiśmy się, co dalej. Z żoną odetchnęliśmy z ulgą, kiedy powiedziała, że chce wracać do domu, a nawet pomogliśmy jej się spakować. Odwieźliśmy ją do domu w milczeniu. Co mogliśmy w ogóle powiedzieć?
Po powrocie do domu przeprosiła nas oboje za kłopoty, które sprawiła, i powiedziała, że się wstydzi. Czuliśmy się niesamowicie niezręcznie, ale powiedzieliśmy jej, że wszystko w porządku i poradziliśmy, żeby na siebie uważała. Skontaktowałem się ponownie z matką mojej byłej i opowiedziałem jej o wszystkim. Chyba to w końcu uświadomiło im powagę sytuacji. Powiedziała mi, że przeprowadziła się do córki i będzie nas informować na bieżąco. Mimo wszystko, moja żona i ja szczerze życzymy jej powrotu do zdrowia.


Yo Make również polubił
Przepis na lody jogurtowe bez cukru: smaczne i lekkie
Roladki jajeczne z sernikiem wiśniowym
Moja hiszpańska babcia przed czyszczeniem ryby zwykła polewać ją octem. Byłem zaskoczony, gdy odkryłem powód tego gestu.
Robiłeś to źle. Oto najłatwiejszy i bezproblemowy sposób gotowania bekonu