Dyrektor szkoły zadzwonił do mnie do pracy. „Pani córka jest w moim gabinecie. Została wyrzucona, proszę po nią przyjść”. Powiedziałem: „Nie mam córki”. Powtarzali tylko: „Proszę, proszę przyjść natychmiast”. Kiedy dotarłem i wszedłem do gabinetu, zamarłem. Siedzenie tam i płacz… – Page 3 – Pzepisy
Reklama
Reklama
Reklama

Dyrektor szkoły zadzwonił do mnie do pracy. „Pani córka jest w moim gabinecie. Została wyrzucona, proszę po nią przyjść”. Powiedziałem: „Nie mam córki”. Powtarzali tylko: „Proszę, proszę przyjść natychmiast”. Kiedy dotarłem i wszedłem do gabinetu, zamarłem. Siedzenie tam i płacz…

Oto było pytanie. Kathleen zarabiała dobrze, ale nie na tyle, żeby z własnej woli wydać 40 000 dolarów na edukację przypadkowego nastolatka. Skąd wzięły się te pieniądze? „Muszę wszystko zobaczyć” – powiedział Clint.

Francis wyjął teczkę. W środku znajdowały się formularze rejestracyjne, rachunki za czesne i wydruki e-maili, wszystkie z jego sfałszowanym podpisem. Clint sfotografował wszystko telefonem.

„Jest jeszcze coś” – powiedział cicho Francis. „W zeszłym tygodniu znowu wpadła Kathleen. Wydawała się inna, zdenerwowana. Zapytała, czy mam jakieś miejsce, gdzie Carrie mogłaby się zatrzymać na jakiś czas, poza Seattle. Powiedziała, że ​​możesz mieć problemy w interesach. Poprosiła mnie o podpisanie kilku dokumentów… dotyczących opieki nad dzieckiem i odpowiedzialności finansowej”.

W głowie Clinta zabrzmiały dzwonki alarmowe. „Masz kopie?”

„Powiedziała, że ​​je wyśle, ale nigdy tego nie zrobiła”.

Clint wstał. „Francis, wiem, że trudno ci to słyszeć, ale ty i Carrie jesteście wykorzystywani. Dowiem się, co się dzieje. To mój prywatny numer telefonu komórkowego. Nie mów nikomu, że tu byłem. Jeśli moja żona, Kathleen, skontaktuje się z tobą ponownie, zadzwoń natychmiast”.

Odjeżdżając, Clint myślał już o trzy kroki naprzód. Kathleen sfałszowała jego podpis, zapisała dziecko, o którym nie wiedział, do drogiej szkoły, zapłaciła sowite czesne Bóg jeden wie skąd i przygotowywała Francisa do opieki nad Carrie w razie komplikacji. To nie była dobroczynność. To była pułapka.

Clint zatrzymał się i zadzwonił. „Max, tu Clint. Potrzebuję twojej pomocy w pewnej sprawie”.

Max Jameson był jego przyjacielem ze studiów. W Murphy’s Pub Clint wszystko wyjaśnił.

„Twoja żona odkryła twoją sekretną córkę i zapisała ją do prywatnej szkoły z dobroci serca, jednocześnie podrabiając twój podpis i okłamując wszystkich zaangażowanych” – powiedział Max. „Clint, to oszustwo, i to duże. Pytanie brzmi, jaki jest finał?”

„Właśnie to muszę ustalić.”

„Daj mi 24 godziny” – powiedział Max, wyciągając laptopa. „Sprawdzę finanse Kathleen i dowiem się, ile płacisz za czesne. W międzyczasie musisz zachowywać się normalnie w domu. Nie daj jej poznać, że coś kombinujesz”.

Clint jechał do domu. Przez okno w kuchni widział Kathleen przygotowującą obiad, jak robiła to w każdy wtorek. Dwanaście lat. Ile z tego było prawdą? Wziął głęboki oddech, stłumił gniew i wszedł do środka.

„Hej, kochanie. Spóźniłaś się”. Kathleen wyszła z kuchni, wciąż piękna jak na czterdziestkę.

„Ciężki dzień” – powiedział gładko Clint. „Komplikacje w projekcie”.

Przy kolacji rozmawiali o zwykłych sprawach. Clint obserwował ją uważnie. Kathleen była ożywiona, nie okazywała żadnych oznak winy ani stresu. Albo była niewinna, albo mistrzowsko grała.

„Myślałam”, powiedziała Kathleen, „że może pojedziemy na Wyspy San Juan. Tak ciężko pracujesz”.

W przyszłym miesiącu. Co się stanie w przyszłym miesiącu? Czy to właśnie wtedy spełni się to, co planowała?

Po kolacji Clint poszedł do gabinetu i otworzył laptopa. Wyszukał ich dokumenty finansowe. Mieli wspólne konto czekowe, ale osobne konta na wydatki osobiste. Oznaczało to, że 40 000 dolarów na czesne Carrie pochodziło skądinąd.

Jego telefon zawibrował, bo dostał SMS-a od Maxa.  Coś znalazłem. Jutro rano, o 9:00 u mnie. Przynieś kawę.

Następnego ranka Clint stał w lofcie Maxa w centrum miasta, przeczuwając nadchodzącą katastrofę.

„Twoja żona” – powiedział Max – „ma poważne kłopoty finansowe”. Wyświetlił ekrany z wyciągami bankowymi i raportami kredytowymi. „Ma sześć kart kredytowych z limitem 200 000 dolarów. Ma też kredyty osobiste na łączną kwotę 150 000 dolarów”.

„Jak mogłem o tym nie wiedzieć?”

„Bo wszystko jest ukryte na kontach osobistych, do których nie masz dostępu. Sześć miesięcy temu otworzyła nowe konto bankowe. To stamtąd pochodziły opłaty za naukę Carrie”.

„Skąd wzięły się te pieniądze?”

„Oto jest pytanie. Wpłaty są gotówkowe, dokonywane w różnych oddziałach w całym mieście. 40 000 dolarów wpłacone w ciągu dwóch miesięcy.”

„40 000 dolarów w gotówce. Skąd Kathleen miałaby wziąć takie pieniądze?”

„Albo handluje nielegalnymi substancjami” – powiedział Max – „albo ktoś jej je dał. Ale to nie jest nawet najdziwniejsze”. Wyciągnął dokument. „Trzy tygodnie temu spotkała się z prawnikiem. Carltonem McCabe, specjalistą od planowania majątkowego”.

„Po co Kathleen planowanie spadkowe? Przecież już mamy testamenty”.

Max miał ponurą minę. „Nie mam dostępu do szczegółów, ale znajomy z tej firmy powiedział mi, że Kathleen pytała o polisy na życie i wskazanie beneficjentów, a konkretnie o to, co dzieje się ze świadczeniami w przypadku nagłej śmierci współmałżonka”.

Pokój zdawał się przechylać. „Mówisz, że ona planuje mnie zabić?”

„Mówię, że rozważa scenariusze, w których nie żyjesz. Clint, musisz rozważyć możliwość, że cała ta sprawa z Carrie ma na celu stworzenie motywu lub sytuacji, która przyniesie korzyści Kathleen, gdy cię już nie będzie”.

Konsekwencje spadły na Clinta. Pojawia się Carrie. Kathleen pomaga jej się zarejestrować. Gdyby prawda wyszła na jaw, wybuchłby skandal. Co gorsza, gdyby coś mu się stało i Carrie zostałaby prawnie uznana za jego córkę, miałaby prawo do jego majątku, co oznaczałoby, że Francis kontrolowałby znaczną część jego majątku – chyba że Kathleen namówiłaby Francisa do podpisania umowy o opiekę. Gdyby Kathleen miała opiekę nad Carrie, a Clint zmarłby, Kathleen kontrolowałaby spadek Carrie. Dodaj do tego ubezpieczenie na życie, a Kathleen mogłaby spłacić swoje długi, a nawet więcej.

„Ona inscenizuje oszustwo” – powiedział powoli Clint. „Carrie jest prawdziwa, to moja prawdziwa córka, ale Kathleen używa jej jak figury szachowej. Ustala ojcostwo Carrie, zmusza Francisa do podpisania umowy o opiekę. Potem mam „nieszczęśliwy wypadek”. Carrie dziedziczy. Kathleen kontroluje spadek jako jej opiekunka i spłaca jej 350 000 dolarów długu”.

„Cudowny plan” – dokończył Max.

„Ona nie wie, że ja wiem”.

„No to jaki ruch?” zapytał Max.

Clint wstał. „Po pierwsze, potrzebuję dowodów. Po drugie, muszę chronić Carrie i Francisa. Po trzecie, muszę dowiedzieć się, kto dał Kathleen te 40 000 dolarów. Nie wpadła na to sama”.

„Co zamierzasz zrobić?” zapytał Max.

„Będę grał” – powiedział Clint. „Niech Kathleen myśli, że wszystko idzie zgodnie z planem. A kiedy ona będzie zastawiać pułapkę, ja zbuduję lepszą”.

Trzy dni później Clint zatrudnił Bruce’a Everetta, prywatnego detektywa. „Chcę wiedzieć, skąd wzięła te pieniądze, z kim się spotyka i co planuje”.

Przez następne 10 dni Clint wiódł podwójne życie. W domu był troskliwym mężem. W biurze czekał na raporty Bruce’a. Max zbadał sprawę dokładniej i odkrył, że Kathleen wykupiła Clintowi polisę na życie na milion dolarów trzy miesiące wcześniej, podrabiając jego podpis.

„Gdy umrzesz, ona dostanie 3 miliony dolarów wypłaty” – powiedział Max.

„Z łatwością mogłaby zarobić 5 milionów dolarów” – dodał Clint.

„Jak ona to zamierza zrobić?”

„Spraw, żeby to wyglądało na wypadek. Wycieczka na Wyspy San Juan.”

Pierwszy poważny raport Bruce’a nadszedł ósmego dnia. Poszedł za Kathleen do kawiarni, gdzie spotkała mężczyznę przedstawionego jako Randall Austin. Na zdjęciach ich mowa ciała była intymna. „Jest przedstawicielem handlowym firmy farmaceutycznej” – wyjaśnił Bruce – „ale ma też problem z hazardem. Jest winien około 200 tysięcy dolarów bardzo nieprzyjemnym ludziom”.

Bruce wyciągnął więcej zdjęć. Po spotkaniu Austin pojechał do centrum i spotkał kolejnego mężczyznę. „To Lester Clayton. Adwokat bez prawa wykonywania zawodu. Teraz działa w szarej strefie – fałszuje dokumenty, posługuje się fałszywymi tożsamościami”.

„Lester sfałszował mój podpis na dokumentach szkolnych” – powiedział Clint. „Prawdopodobnie także na polisie ubezpieczeniowej”.

„A oto chronologia. Kathleen zaczyna romans z Randallem jakieś 18 miesięcy temu. Sześć miesięcy później oboje toną w długach. Potrzebują rozwiązania. Wpadają więc na idealny plan zbrodni.”

„Potrzebowali kapitału początkowego” – powiedział Clint. „40 tysięcy na czesne”.

„Śledziłem wpłaty gotówkowe” – powiedział Bruce. „Randall je robił, nie Kathleen. Dostał pieniądze od partnera biznesowego, z którym importuje leki. Mają dodatkową działalność polegającą na sprowadzaniu leków na receptę z Kanady i sprzedawaniu ich „pod stołem”.

„Sprzedaż nielegalnych narkotyków sfinansowała moją sfingowaną śmierć”.

„Ale oto część, która powinna cię naprawdę zmartwić” – powiedział Bruce. „Sprawdziłem rejestr połączeń Austina. Dwa dni temu dzwonił do kogoś w Lakewood Academy. Namierzyłem numer. Asystentka administracyjna Eleanor Spencer. A wczoraj Carrie została wydalona”.

Clint poczuł lód w żyłach. „Oni zorganizowali to wydalenie”.

„Chcieli, żeby Carrie została wyrzucona, żebyś dostał ten telefon. Chcieli, żebyś poznał swoją córkę i nawiązał z nią kontakt”.

„Więc kiedy umrę, Carrie będzie moją prawną córką”.

zobacz więcej na następnej stronie Reklama
Reklama

Yo Make również polubił

Wymieszaj 500 g jogurtu greckiego z 5 jajkami, Fantastyczne ciasto jogurtowe

Najpierw dobrze natłuść tortownicę i rozgrzej piekarnik do 180°C. Kontynuuj ubijanie jajek w misce, aż będą piankowate. Teraz wymieszaj jogurt ...

Niebiański tort malinowy na bazie orzechów mascarpone – łatwy w przygotowaniu i niesamowicie pyszny!

Przygotowanie Rozgrzej piekarnik i przygotuj formę. Rozgrzej piekarnik do 180°C (grzanie góra/dół). Wyłóż tortownicę o średnicy 24 cm papierem do ...

Eksperci ujawniają: 10 produktów spożywczych niebezpiecznych dla psów – chroń zdrowie swojego pupila!

Co zrobić w przypadku spożycia toksycznego jedzenia? Jeśli Twój pies zjadł któryś z tych produktów, oto  co należy  zrobić: Nie czekaj na ...

Leave a Comment