Dzieci nie odwiedziły bogatej matki w szpitalu, ale przyszły z notariuszem, żeby spisać testament. Ale czekała na nie już NIESPODZIANKA, która wszystkich rozchorowała… – Page 3 – Pzepisy
Reklama
Reklama
Reklama

Dzieci nie odwiedziły bogatej matki w szpitalu, ale przyszły z notariuszem, żeby spisać testament. Ale czekała na nie już NIESPODZIANKA, która wszystkich rozchorowała…

Coś w jej zachowaniu od razu mnie uspokoiło. Odkurzyła stolik nocny i wyprostowała buteleczki z lekarstwami. „Jak masz na imię?” – zapytała Vera, starając się wyglądać na gościnną.

Anna odpowiedziała z nieśmiałym uśmiechem. „Przepraszam, jeśli hałasuję. Mogę wrócić później”.

„Nie, nie, wszystko w porządku, kochanie” – odpowiedziała Vera, machając ręką. „Rób, co musisz”. Anna kontynuowała sprzątanie.

Jej ruchy były szybkie, ale ostrożne. Starała się nie hałasować, od czasu do czasu zerkając ukradkiem na Verę, jakby martwiła się, że jej przeszkadza. Vera z kolei obserwowała ją, dostrzegając jej pilność i szczerość.

„Jak długo twoja mama tu pracuje?” – zapytała niespodziewanie Vera. „Tak, od kilku lat” – odpowiedziała Anna, poprawiając mop. Zawsze powtarza, że ​​ma najżyczliwszych pacjentów.

„Zwłaszcza ty. Prawda?” Vera się uśmiechnęła. „To dobra kobieta.

Zawsze znajdowałyśmy wspólny język”. Anna również się uśmiechnęła, ale szybko spuściła wzrok, kontynuując zmywanie podłogi. W pewnym momencie Vera zauważyła, że ​​jej zwykły ból i ciężar ustąpiły.

To było dziwne, niemal zapomniane uczucie. Poczuła się lepiej sama obecność kogoś szczerego i troskliwego w pokoju. Kiedy sprzątanie dobiegło końca, Anna podeszła bliżej.

„Potrzebujesz czegoś?” zapytała. „Może wody albo czegoś z kafeterii?” Vera pokręciła głową. „Dziękuję, kochanie”.

„Zrobiłaś już tak wiele”. Anna uśmiechnęła się nieśmiało. „To pójdę, nie będę ci przeszkadzać.

Ale jeśli będziesz czegoś potrzebować, po prostu zadzwoń. Wzięła wiadro i wyszła, zostawiając po sobie czysty pokój i zaskakujące poczucie komfortu. Wiera Iwanowna spojrzała na szafkę nocną; wszystko było schludnie poukładane, bez typowego chaosu.

Proste sprzątanie, a ile jej dało. „Jaka grzeczna dziewczynka!” – pomyślała Vera. Po raz pierwszy od dawna jej serce się rozgrzało, jakby mały promień światła przeniknął przez szary i pusty pokój.

Wiera Iwanowna leżała na łóżku, wsłuchując się w ciszę, która w szpitalu zawsze wydawała się szczególnie przytłaczająca. Na zewnątrz panował coraz głębszy mrok, a światło w pokoju nabrało stłumionego, niemal intymnego odcienia. Jej myśli powędrowały w dal, w przeszłość, do domu, który kiedyś był pełen śmiechu i pocieszenia.

Ale teraz ta cisza wydawała się jej wiecznym towarzyszem. Drzwi nagle cicho się otworzyły. Anna stanęła w progu z szerokim uśmiechem i dużym talerzem, na którym leżała schludna sterta złocistobrązowych naleśników.

„Jestem, jak obiecałam” – powiedziała dziewczyna, wchodząc do pokoju. „Przepraszam za spóźnienie”. Vera usiadła zaskoczona.

„Ty? Znowu?” W jej głosie słychać było więcej radości, niż się spodziewała. „A co to jest, naleśniki?” Powiedziałem, że wpadnę wieczorem. I przyniosłem smakołyk.

A także dżem truskawkowy i śmietana. „Co wolisz do tego? Śmietanę czy dżem?” „Nawet nie wiem”. „Zapomniałam, kiedy ostatnio jadłam coś domowego” – odpowiedziała Vera zamyślona.

„Jesteś świetna, Anno. Widzę, że wkładasz w to całe serce i duszę”. Anna zaśmiała się, rozwijając ręcznik, którym owinęła naleśniki, żeby utrzymać je w cieple.

„Oczywiście, z duszą. Zawsze tak gotuję, zwłaszcza gdy kogoś częstuję”. „Pozwól, że ci pomogę”.

Wzięła mały kawałek naleśnika, starannie posmarowała go dżemem i podała Verze. Przyjęła smakołyk z niedowierzaniem, ale po spróbowaniu nagle szeroko się uśmiechnęła. „Och, co za smak! Zupełnie zapomniałam, jaki był”.

„Słodkie, ciepłe”. To było tak, jakby dzieciństwo wróciło. „To dobrze” – powiedziała Anna zachęcająco.

„Teraz ze śmietaną. Spróbuj, a ja podgrzeję jeszcze herbatę”. Dziewczyna szybko biegała po pokoju, nalewając herbatę z termosu do kubka.

Vera spojrzała na nią i poczuła ciepło w sercu. Dawno nie czuła takiej troski, nawet w drobnych sprawach. Jakby opiekowała się nią jej własna wnuczka.

„Wiesz, Annuszko” – powiedziała Wiera, odkładając łyżeczkę – „jesteś taka kochana. Prawdziwa wnuczka. Szkoda, że ​​nie poznałyśmy się wcześniej”.

Anna zamilkła na chwilę, zawstydzona, ale potem uśmiechnęła się delikatnie. „No, daj spokój” – powiedziała Wiera Iwanowna. „Najważniejsze, że się poznałyśmy”.

Prawda? Pewnie masz rację, kochanie. Ty. Nie masz pojęcia, jak wiele to dla mnie znaczy.

Anna usiadła na skraju łóżka i spojrzała na Verę, a w jej oczach pojawił się błysk zrozumienia. „Cieszę się, że mogłam ci pomóc” – odpowiedziała cicho. Rozmawiały długo, o różnych sprawach.

Vera opowiadała o tym, jak kiedyś piekła naleśniki dla swoich dzieci. Jak zbierali się całą rodziną wokół dużego drewnianego stołu w kuchni. Wspominała męża, który zawsze chwalił ją za gotowanie.

Anna słuchała, od czasu do czasu wtrącając kilka słów, ale głównie po prostu będąc, tworząc atmosferę, za którą Vera tak bardzo tęskniła. Kiedy talerz z naleśnikami był pusty, Vera odchyliła się na poduszce z lekkim uśmiechem. „Nie pamiętam, kiedy ostatnio jadłam tak dobry obiad” – powiedziała.

„Dziękuję, wnuczko”. Anna wyprostowała koc i przykryła resztę naleśników ręcznikiem. „Proszę bardzo, Vero Ivanovno.

Najważniejsze, żebyś się nie smuciła. I na pewno wrócę. Obiecujesz? – Obiecuję – odpowiedziała Anna stanowczo.

Kiedy dziewczyna odeszła, w pokoju znów zapadła cisza. Ale to była inna cisza, nie przerażająca, lecz rozgrzewająca. Wiera zamknęła oczy i nagle poczuła, jak dawno zapomniana radość ogarnia jej serce…

zobacz więcej na następnej stronie Reklama
Reklama

Yo Make również polubił

Dodaj sodę oczyszczoną do roślin: 12 kwiatów, które dzięki temu kwitną obficiej

Roztwór podlewający:Wymieszaj 1 łyżkę sody z 3,8 litra (1 galonem) wody. Podlewaj glebę wokół roślin. Spray na liście:Dla ochrony liści ...

Rozkosz truskawkowa bez pieczenia

8. Wymieszaj pokruszone herbatniki graham z roztopionym masłem i wciśnij na dno 9-calowej formy do ciasta. Ostudź przez 30 minut ...

Dodatek imbiru pomaga wybielić zęby i odświeżyć oddech

Wbrew powszechnemu przekonaniu, stosowana z umiarem nie rysuje szkliwa. Co najważniejsze: ostrożnie odmierzaj i unikaj codziennego stosowania. Stwórz własną pastę ...

KOMPLETNY PRZEWODNIK PO SMOOTHIE I ODCHUDZANIU –

Awokado: Mimo że jest produktem wysokokalorycznym, zawiera zdrowe tłuszcze i ma kremową konsystencję, dzięki czemu dłużej utrzymuje uczucie sytości. Ogórki: ...

Leave a Comment