Dziewczyna, która mówiła językami – Page 2 – Pzepisy
Reklama
Reklama
Reklama

Dziewczyna, która mówiła językami

Wstał zza swojego ogromnego biurka i zaczął krążyć wokół nich jak rekin. Delektował się błyskiem strachu w oczach Eleny i cichym zagubieniem w oczach Mai.

„Eleno” – rozkazał – „powiedz swojej córce, co tu robisz każdego dnia”.

„Ona wie, proszę pana. Ja… ja sprzątam biura” – wyszeptała Elena, zaciskając palce na rączce wózka.

„Dokładnie. Sprzątasz” – Julian klasnął sarkastycznie. „A jaki jest twój poziom wykształcenia, Eleno? Powiedz jej.”

Rumieniec zalał policzki Eleny. „Skończyłam liceum, proszę pana.”

„Liceum! Tylko liceum” – Julian wybuchnął śmiechem. „A oto twoja córeczka, pewnie odziedziczająca te same przeciętne geny”.

Przez lata Maya rozumiała, że ​​jej rodzina jest inna. Widziała inne dzieci w nowych ubraniach i dużych domach. Pogodziła się z tym, że ma mniej. Ale nigdy nie widziała, żeby ktoś upokarzał jej matkę z tak nagą, jadowitą przyjemnością. Zimny ​​ogień rozpalił się w jej piersi.

„Podejdź tu, dziecko” – Julian skinął głową, a w jego okrutnej wyobraźni zrodził się pewien pomysł.

Maya spojrzała na matkę, która nerwowo skinęła głową. Ruszyła w stronę biurka, zdecydowanym krokiem. Pomimo wieku, w jej oczach tlił się błysk buntu – błysk, którego Julian nigdy nie widział u Eleny.

„Spójrz na to” – powiedział Julian, podsuwając jej przed oczy starożytny dokument. „Pięciu najbystrzejszych tłumaczy w Nowym Jorku nie potrafi tego przeczytać. Lekarze, profesorowie, eksperci. Wiesz, co to znaczy?” – zapytał, uśmiechając się szyderczo.

Ku jego zaskoczeniu, Maya nie cofnęła się. Jej oczy śledziły dziwne, tańczące postacie z intensywnym skupieniem, które było niepokojące u kogoś tak młodego.

„Nie, proszę pana” – powiedziała w końcu cicho.

„Oczywiście, że nie!” – zagrzmiał Julian. Odwrócił się do Eleny, a jego głos stał się jadowity. „Dostrzegasz ironię, Eleno? Szorujesz toalety mężczyzn, którzy są nieskończenie bardziej inteligentni niż ty kiedykolwiek będziesz. A twoja córka skończy tak samo, bo inteligencja jest dziedziczna”.

Elena przygryzła wargę, walcząc ze łzami. Zbudowała emocjonalną fortecę, by przetrwać mężczyzn takich jak Julian Croft, ale obserwowanie, jak okrucieństwo kieruje się w stronę jej córki, było bólem, który przeszywał ją na wylot.

Maya jednak nie była już zdezorientowana. Była oburzona. Nie za siebie, ale za matkę, która pracowała po szesnaście godzin dziennie, nigdy się nie skarżyła, zawsze znajdowała sposób, żeby zapewnić dzieciom jedzenie i książki w plecakach.

„Przepraszam pana” – głos Mai, wyraźny i stanowczy, przeciął powietrze.

Julian odwrócił się, zirytowany i rozbawiony. „O co chodzi, dziewczyno? Będziesz bronić mamusi?”

zobacz więcej na następnej stronie Reklama
Reklama

Yo Make również polubił

Motocyklista przeszedł przez ogień, niosąc niepełnosprawnego chłopca, gdy wszyscy stracili nadzieję

Ale najmocniejszy moment nadszedł następnego dnia. W szpitalu dziecięcym Tommy się obudził. Jego pierwsze słowa nie dotyczyły mamy ani zabawek ...

Tarta gruszkowa z migdałami: dekadencki deser na każdą okazję

Przygotowanie spodu: W robocie kuchennym wymieszaj mąkę, cukier i sól. Dodaj zimne kawałki masła i miksuj, aż mieszanina będzie przypominać ...

Lekkie śniadanie w szklance bez cukru, gotowe w 1 minutę

Przygotowanie tej porannej miski to prosta sprawa. Kilka minut poprzedniego wieczoru wystarczy na zebranie składników, resztę zrobi czas. Gdy nadejdzie ...

Leave a Comment