Fashion Store Manager Tries to Bu:ll:y a Black Girl — But Her Mother Appears, Making Manager Regret It… – Page 2 – Pzepisy
Reklama
Reklama
Reklama

Fashion Store Manager Tries to Bu:ll:y a Black Girl — But Her Mother Appears, Making Manager Regret It…

„Dobrze. Zadzwonię do mamy”.

Karen nie wiedziała, że ​​matka Alyssy nie była zwyczajną matką. Jej arogancja miała ją wkrótce drogo kosztować.

Piętnaście minut później szklane drzwi się rozsunęły. Do środka weszła Danielle Carter. Czterdziestodwuletnia Danielle emanowała autorytetem w dopasowanym czarnym kostiumie ze spodniami, diamentowymi ćwiekami i ostrych obcasach stukających o wypolerowaną podłogę. Wszystkie głowy odwróciły się natychmiast.

Danielle była prezeską szybko rozwijającej się chicagowskiej firmy technologicznej, słynącej z wielomilionowych kontraktów i setek pracowników. Dla Alyssy była po prostu mamą – tą, która kazała jej marzyć o wielkich rzeczach i nigdy nie tolerować nieuprzejmości.

Alyssa podbiegła do niej. „Mamo, nie pozwoliła mi tego przymierzyć. Powiedziała, że ​​mnie na to nie stać”.

Wyraz twarzy Danielle pozostał spokojny, ale jej oczy pociemniały. Spojrzała na Karen, która stała przy ladzie, udając, że sprząta.

„Czy jesteś menedżerką?” – zapytała spokojnie Danielle.

„Tak” – odpowiedziała Karen, prostując marynarkę. „W czym mogę pomóc?”

„Zacznij” – powiedziała stanowczo Danielle – „od wyjaśnienia, dlaczego upokorzyłaś moją córkę przed swoimi klientkami”.

Uśmiech Karen stał się mocniejszy. „Chyba doszło do nieporozumienia. Wyjaśniłam tylko, że niektóre rzeczy są… drogie. Nie chciałam, żeby traciła czas”.

Wzrok Danielle ani drgnął. „Osądziłaś moją córkę po ubraniach i skórze i uznałaś, że nie jest tego warta. To nie nieporozumienie – to dyskryminacja”.

Kilka klientek przerwało przeglądanie towaru, żeby posłuchać. Zapadła cisza.

Karen nerwowo się zaśmiała. „Nie dyskryminujemy. Ale młodzi ludzie często niszczą towar. Ja tylko chroniłam sklep”.

Danielle podeszła bliżej, mówiąc ostrym głosem. „Moja córka nie stanowi zagrożenia. Jest klientką. Jedyną szkodą jest twoja reputacja”.

Karen się zarumieniła. „Proszę pani, jeśli zamierza mnie pani oskarżyć…”

„Nie oskarżam” – przerwała Danielle. „Stwierdzam fakty. Nie pozwolę, żeby moja córka była traktowana jak ktoś niebędący człowiekiem”.

Danielle położyła na ladzie elegancką wizytówkę. „Jestem prezesem Carter Innovations i mam dużą rzeszę fanów online. Jeśli tak pani sklep traktuje klientów kolorowych, ludzie to usłyszą. I nie będą tu robić zakupów”.

W sklepie zapadła cisza. Karen zawahała się, zabrakło jej słów. Jej pewność siebie zgasła.

Danielle uśmiechnęła się do Alyssy. „Kochanie, wybierz sukienkę, którą chcesz. Zasługujesz na nią”.

Alyssa uniosła satynową suknię, głowę wyżej, i poszła do przymierzalni z Danielle u boku. Klientki szeptały, niektóre kręciły głowami do kierowniczki.

W środku Alyssa wsunęła sukienkę. Leżała idealnie, sprawiając, że czuła się elegancko i odważnie. Wychodząc, zobaczyła promienną Danielle. „Piękny. To ten.”

Uśmiech Alyssy poszerzył się,

Jej wcześniejszy wstyd ustąpił miejsca dumie.

Razem podeszły do ​​kasy. Karen wymusiła sztywny uśmiech. „To będzie trzysta dwadzieścia dziewięć” – mruknęła.

Danielle bez wahania podała jej platynową kartę. „Obciąż ją”.

W trakcie przetwarzania płatności Danielle pochyliła się nieco bliżej. „Zapamiętaj: jeden klient może zrujnować twoją reputację. Okaż szacunek każdemu, niezależnie od tego, na co go stać. Moja córka zasługuje na godność – tak jak każdy, kto tu wchodzi”.

Karen przełknęła ślinę i bezgłośnie skinęła głową.

Z paragonem w dłoni Danielle wzięła torbę i objęła Alyssę ramieniem. Przy drzwiach ponownie się obejrzała.

„Potraktuj to jako ostrzeżenie. Następnym razem, gdy usłyszę o takim traktowaniu, nie skończy się na słowach. Trafi prosto do korporacji”.

Wyszły razem. Alyssa poczuła się wyższa niż kiedykolwiek. Dostrzegła siłę swojej matki – nie tylko jako prezeski, ale także jako osoby, która nie poddawała się uprzedzeniom.

Tej nocy Alyssa podzieliła się tą historią w internecie. W ciągu kilku godzin rozeszła się po sieci. Setki komentarzy potępiały sklep, przysięgając, że nigdy więcej tam nie zrobią zakupów.

Pod koniec tygodnia firma skontaktowała się z Danielle, przepraszając i obiecując szkolenie personelu. Za szklanymi ścianami Rosewood Karen siedziała nerwowo w swoim biurze, żałując dnia, w którym zlekceważyła młodą czarnoskórą dziewczynkę i jej matkę.

zobacz więcej na następnej stronie Reklama
Reklama

Yo Make również polubił

Świeca, która nigdy nie gaśnie i pali się NA ZAWSZE

Metalowa podstawa do mocowania knota (można użyć małego kawałka folii aluminiowej lub metalowego krążka) Wskazówki: Przygotuj pojemnik: Wybierz pojemnik, który ...

Vicks VapoRub Łazienkowe triki: Zaskakujące zastosowania poza łagodzeniem przeziębienia

Jeśli czujesz się zatkany lub masz katar, Vicks może pomóc: Nałóż odrobinę Vicks na szyję lub klatkę piersiową przed wzięciem ...

Orchidea nagle wytworzyła 5 razy więcej łodyg kwiatowych. Całkowicie naturalny nawóz.

Warto również nawozić storczyka herbatką cebulowo-ryżową. Umieść doniczkę w pojemniku i obficie podlej, pozwalając wodzie odcieknąć. Przykryj kąty liści storczyka ...

Zanurz szklanki w wodzie: zaskakująco skuteczny trik

Jak prawidłowo moczyć szklanki Napełnij miskę wodą: Użyj letniej wody, aby napełnić małą miskę. Jeśli Twoje szklanki są bardzo brudne, ...

Leave a Comment