Idealny mężczyzna zaprowadził mnie do ołtarza, ale w jego rezydencji odkryłam ukryte drzwi. Za tą ścianą czekała inna kobieta… i przerażający sekret, który uświadomił mi, że nie jestem jego żoną, a więźniem w makabrycznej grze, którą zaplanował od samego początku.
Mój dzień ślubu był niczym z bajki. Ogród był pokryty białymi różami, orkiestra smyczkowa grała niebiańskie melodie, a wszyscy goście zachwycali się perfekcją tego wydarzenia. Daniel Whitmore, mój mąż, był spadkobiercą jednego z najpotężniejszych majątków w Nowym Jorku. Wysoki, elegancki, z uśmiechem emanującym pewnością siebie, uchodził za najodpowiedniejszego kawalera na świecie. A ja, Emma Hayes, czułam się jak najszczęśliwsza kobieta na świecie.
Ale od pierwszej nocy w jego rezydencji coś było nie tak. Daniel był uprzejmy, wręcz miły… ale zimny. Nie było pieszczot, namiętnych pocałunków, żadnej bliskości, jakiej oczekuje nowożeńcy. Powiedział mi, że jest zmęczony, że ma jakieś sprawy do załatwienia i poszedł do innego pokoju. Myślałam, że to tylko chwilowe. Nie było.
Dni zamieniły się w tygodnie. Mieszkaliśmy pod jednym dachem, ale byliśmy sobie obcy. Traktował mnie z szacunkiem, kupował drogie prezenty, ale nigdy mnie nie dotykał. Kiedy próbowałam się zbliżyć, znajdował wymówki: telefony, wyjazdy, spotkania. Uśmiechałam się przy wszystkich, udając, że mamy idealne małżeństwo, ale w głębi duszy trawiły mnie wątpliwości.
Pewnego poranka nie mogłem już tego znieść. Usłyszałem kroki na korytarzu i cichy dźwięk zamykanych drzwi. Daniela nie było w swoim pokoju. Zdesperowany, postanowiłem pójść za nim. Przemierzałem niekończące się korytarze rezydencji, aż natknąłem się na coś dziwnego: ledwo zauważalny panel na ścianie zachodniego skrzydła z ukrytym zamkiem.
Ciekawość wzięła górę nad strachem. Przez wiele dni przeszukiwałem jego gabinet w poszukiwaniu klucza, wśród szuflad i starych książek. W końcu znalazłem go ukrytego w obudowie zegara. Tej samej nocy, z bijącym sercem, otworzyłem ukryte drzwi.
To, co odkryłem, zmroziło mi krew w żyłach.
Za ścianą znajdował się luksusowy pokój, słabo oświetlony złotymi lampami. A pośrodku, w aksamitnym fotelu, siedziała kobieta. Młoda, blada, ubrana w jedwab. Patrzyła na mnie pustymi oczami, jakby była uwięziona w tym miejscu od lat. Nie odzywała się. Tylko obserwowała mnie w milczeniu, niczym żywy cień.
Poczułem, jak krzyk uwiązł mi w gardle. Kim ona była? Dlaczego tu była? A co najbardziej niepokojące: czy wiedziała, kim jestem?


Yo Make również polubił
Ciasto czekoladowo-bananowo-krakersowe: Pyszna kombinacja smaków w jednej prostocie
Jak imbir skuteczniej niż chemioterapia oddziałuje na komórki macierzyste raka prostaty, jajników i jelita grubego
Ojciec dał swoim synom weksel na 900 000 pesos, żeby pomóc im spłacić długi. Tylko najmłodszy przyjął weksel i rok później to, co znalazł w środku, wprawiło go w osłupienie.
Pralka: Dlaczego Unikać Prania w 40°C? Oto Co Powinieneś Wiedzieć!”