„Jesteś nikim, nie udawaj, że się liczysz!” – powiedziała mama. „Szczerze mówiąc, przez połowę czasu zapominamy o twoim istnieniu” – dodał mój brat. Więc stuknąłem widelcem o szklankę i powiedziałem: „To nie potrwa długo. Tylko trzy zdania”. W ciągu sekundy twarz mamy zbladła. – Page 7 – Pzepisy
Reklama
Reklama
Reklama

„Jesteś nikim, nie udawaj, że się liczysz!” – powiedziała mama. „Szczerze mówiąc, przez połowę czasu zapominamy o twoim istnieniu” – dodał mój brat. Więc stuknąłem widelcem o szklankę i powiedziałem: „To nie potrwa długo. Tylko trzy zdania”. W ciągu sekundy twarz mamy zbladła.

„Wezmę to” – powiedziałem.

W domu odłożyłam je do szuflady, w której trzymam niedopasowane sztućce ze sklepu z używanymi rzeczami.

Czasem, gdy jem kolację samotnie przy moim małym stoliku przy oknie, dostrzegam jego blask i uśmiecham się.

Ten widelec to mój nowy haczyk.

Nie chodzi o kruchy kryształowy kieliszek do brunchu.

Nie, czarny folder.

Przypomnienie, że czasami najmniejszy dźwięk może wszystko zmienić — jeśli idzie za nim prawda.

Czasami nadal dostaję e-maile od mojej matki.

Nowe adresy. Nowe tematy wiadomości.

Zawsze mnie źle rozumiałeś.

Pewnego dnia będziesz tego żałować.

Rodzina jest wszystkim.

Nie otwieram ich.

Nie muszę.

Jakąkolwiek historię teraz opowiada, ja już nie jestem w niej jedną z postaci.

Nie jestem obiektem żartów przy jej stoliku na brunch.

Nie jestem czymś, co jest na końcu jej grafiku.

Ja jestem tą osobą, która wszystko śledzi.

Ten, który obserwował.

Ten, który pamiętał.

Kiedyś powiedziano mi, że jestem nikim.

Powiedzieli mi to prosto w twarz, za moimi plecami, w delikatnym świetle doskonale oświetlonej jadalni, w której grał Sinatra, a magnes w kształcie amerykańskiej flagi wisiał na ścianie z listą zakupów.

Okazało się, że bycie nikim oznaczało, że nikt nie zauważył, że zwracam na nich uwagę.

I to ostatecznie zrobiło ogromną różnicę.

Więc kiedy ktoś teraz siada naprzeciwko mnie – z drżącymi rękami, cichym głosem, a życie sprowadza się do kilku linijek na kartce papieru – i szepcze: „Może po prostu jestem szalony”, przesuwam w jego stronę notes i wypowiadam słowa, które chciałabym, żeby ktoś powiedział mi dawno temu.

„Nie jesteście szaleni” – mówię im. „Nie jesteście nikim. Jesteście tą osobą, która była tam przez cały czas. Udowodnijmy to”.

Potem biorę długopis.

Słucham.

Oglądam.

Dokumentuję.

A czasem, gdy nadchodzi właściwy moment, słyszę w głowie ten znajomy dźwięk.

Brzęk.

Początek trzech zdań, które mogą wszystko zmienić.

zobacz więcej na następnej stronie Reklama
Reklama

Yo Make również polubił

Leave a Comment