Katastrofa na randce w ciemno. Biedny mechanik usiadł przy złym stole i poznał sparaliżowaną córkę prezesa… – Page 2 – Pzepisy
Reklama
Reklama
Reklama

Katastrofa na randce w ciemno. Biedny mechanik usiadł przy złym stole i poznał sparaliżowaną córkę prezesa…

 Prawdziwy, zachwycony odgłos. Nie, proszę nie przepraszać. To właściwie najciekawsza rzecz, jaka mi się przytrafiła od tygodni. A tak przy okazji, jestem Anna. Anna Lawrence. Ryan Torres, powiedział, wciąż niepewny, czy powinien wyjść, czy zostać. Powiem ci coś, powiedziała Anna, a jej oczy błyszczały psotnie. Mój ojciec będzie jeszcze co najmniej za 20 minut. Zawsze wraca.

 Może usiądziesz i dotrzymasz mi towarzystwa, dopóki on się nie pojawi albo nie znajdziesz swojej partnerki? Szkoda marnować taką okazję. Ryan usiadł, oczarowany jej bezpośredniością i łatwością, z jaką się uśmiechała. „Czy twój ojciec nie miałby nic przeciwko temu, żeby przy twoim stoliku zasiadł ktoś obcy?” „Mój ojciec będzie zachwycony” – powiedziała Anna z porozumiewawczym uśmiechem.

 „Od miesięcy próbuje mnie umówić z odpowiednimi kawalerami, przekonany, że potrzebuję kogoś, kto się mną zaopiekuje. Pewnie pomyśli, że jesteś jakimś wspólnikiem, z którym mnie zapoznał i zapomniał o tym wspomnieć”. „Zaopiekuje się tobą?” – zapytał Ryan, po czym zmartwił się, że jest zbyt nachalny. Przepraszam. Nie chcę być wścibski.

 Wszystko w porządku – powiedziała Anna, wskazując na wózek inwalidzki. – Trzy lata temu miałam wypadek samochodowy, uraz kręgosłupa. Mój ojciec miał problem z zaakceptowaniem, że nadal jestem tą samą osobą, tylko że teraz mam kółka. Traktuje mnie jak kruchą istotę, jakbym potrzebowała ochrony przed światem. W jej głosie nie było goryczy, tylko rzeczowa akceptacja, którą Ryan uznał za niezwykłą.

 „To musi być frustrujące” – powiedział Ryan. „Nie masz pojęcia” – odpowiedziała Anna. „Nie zrozum mnie źle, kocham mojego ojca. Jest wspaniały pod wieloma względami, ale jest przekonany, że żaden mężczyzna nie będzie chciał być ze mną teraz. Dlatego ciągle próbuje przedstawiać mnie mężczyznom, którzy jego zdaniem mogliby zignorować moją niepełnosprawność z życzliwości lub z poczucia obowiązku. To wyczerpujące.

Ryan poczuła narastającą złość w jej imieniu. To niedorzeczne. Każdy, kto uważa, że ​​wózek inwalidzki to wszystko, czym jesteś, jest idiotą, który nie zasługuje na twój czas. Anna zamrugała z zaskoczenia, marszcząc brwi. To pierwszy raz, kiedy ktoś powiedział coś takiego, nie brzmiąc przy tym jak litość czy wymuszona pozytywność. To po prostu prawda, powiedział Ryan po prostu.

Znam cię od 5 minut i już wiem, że wózek inwalidzki to najmniej interesująca rzecz w tobie. Rozmawiali swobodnie, a rozmowa naturalnie przechodziła z tematu na temat. Anna była dowcipna i inteligentna, pytając Ryana o jego pracę z autentycznym zainteresowaniem. Kiedy wyjaśnił, że prowadzi mały warsztat samochodowy, nie patrzyła na niego z góry ani nie wydawała się rozczarowana.

 Zamiast tego zadała przemyślane pytania o prowadzenie firmy i podzieliła się swoimi doświadczeniami z pracy zdalnej jako programistka. „Uwielbiam kodować” – powiedziała Anna, a jej twarz się ożywiła. „Jest coś satysfakcjonującego w rozwiązywaniu problemów, w tworzeniu czegoś funkcjonalnego i eleganckiego. Mój ojciec uważa, że ​​to hobby, które mnie zajmuje”.

 Nie rozumie, że to moja kariera, że ​​jestem w niej całkiem dobra. Dlaczego myśli, że to tylko hobby? – zapytał Ryan. – Bo pracuję z domu – odpowiedziała Anna. – Bo nie chodzę codziennie do biura. Myśli, że prawdziwa praca odbywa się w budynkach korporacyjnych z dress code’ami i salami konferencyjnymi. To, że dobrze zarabiam, robiąc to, co kocham, zdaje się nie docierać do niego.

Ryan miał właśnie odpowiedzieć, gdy do stolika podszedł mężczyzna w drogim garniturze, a jego wyraz twarzy zmienił się z zakłopotania w starannie zachowaną uprzejmość. Anno, „Kochanie” – powiedział mężczyzna, całując córkę w policzek. „Przepraszam za spóźnienie”. „A kto to jest?” „Tato, to Ryan Torres” – powiedziała Anna, a Ryan wyczuł rozbawienie w jej głosie.

 Usiadł przy naszym stoliku przez pomyłkę, szukając randki w ciemno. Czekając na ciebie, miło rozmawialiśmy. Ojciec Anny, którego Anna przedstawiła jako Roberta Lawrence’a, zmierzył Ryana wzrokiem od stóp do głów z ledwo skrywanym sceptycyzmem. Randka w ciemno. A ty pracujesz jako? Jestem właścicielem warsztatu samochodowego Torres Auto Repair – powiedział Ryan, patrząc Robertowi prosto w oczy.

 Rozwijam ten biznes od 6 lat. Ciekawe – powiedział Robert tonem sugerującym, że to zupełnie nieprawda. Anno, twój stały stolik jest już gotowy w prywatnej jadalni. Idziemy? Właściwie, tato, zastanawiałam się, czy Ryan mógłby do nas dołączyć na kolację. Anna powiedziała: „Wygląda na to, że jego randka go wystawiła, a ja cieszyłam się jego towarzystwem.

Ryan zaczął protestować. „Nie mogłem przeszkadzać ci na kolacji”. „Nie przeszkadzasz, skoro cię zapraszam” – powiedziała stanowczo Anna. „Proszę, Ryan, chyba że wolisz nie”. Ryan spojrzał na tę kobietę, która przekuła pomyłkę w prawdziwą więź, i poczuł, że bardzo chce zostać. Jeśli twój ojciec nie ma nic przeciwko, będę zaszczycony.

 Robertowi najwyraźniej to przeszkadzało, ale był zbyt kulturalny, by powiedzieć to wprost. Zamiast tego zaprowadził ich do prywatnej jadalni, gdzie zaczął przesłuchiwać Ryana, zadając pytania, które były sformułowane profesjonalnie, ale najwyraźniej miały na celu uwypuklenie ogromnej różnicy w ich sytuacji. Przez cały ten czas Anna co chwila zerkała na Ryana i przewracała oczami, słysząc zachowanie ojca.

 Kiedy Robert przeprosił, żeby odebrać telefon, Anna pochyliła się do przodu. „Przykro mi, że jest okropny. Możesz wyjść, jeśli chcesz. Całkowicie cię zrozumiem. Nigdzie się nie wybieram”. Ryan powiedział: „Twój ojciec cię kocha i chce cię chronić”. „Rozumiem, ale w jednej sprawie się myli”. „W jakiej?” zapytała Anna. „Uważa, że ​​potrzebujesz kogoś, kto się tobą zaopiekuje” – powiedział Ryan.

 

 „Ale z tego wszystkiego, co mi dziś powiedziałeś, wynika, że ​​jesteś jedną z najzdolniejszych osób, jakie kiedykolwiek spotkałam. Nie potrzebujesz opieki. Potrzebujesz kogoś, kto to szanuje i idzie obok ciebie, a nie kogoś, kto traktuje cię jak kruchą istotę”. Oczy Anny napełniły się łzami. Właśnie to próbowałam mu wytłumaczyć.

 Kiedy Robert wrócił, jego nastawienie się nie poprawiło. Ryan jednak pozostał na miejscu przez cały posiłek, prowadząc rozmowę i z autentycznym zainteresowaniem wypytując Roberta o sprawy biznesowe, a jednocześnie delikatnie, lecz stanowczo odrzucając jego sugestie dotyczące ograniczeń Anny. Pod koniec wieczoru, gdy Robert podchodził do samochodu, Ryan poprosił Annę o numer telefonu.

 „Chciałbym cię znowu zobaczyć” – powiedział. Nie dlatego, że mi cię żal, nie dlatego, że chcę się tobą zaopiekować, ale dlatego, że jesteś zabawna i mądra, i od lat nie miałem z nikim takiej przyjemności w rozmowie. Byłabyś zainteresowana?” Anna uśmiechnęła się, a Ryan pomyślał, że to najpiękniejsza rzecz, jaką kiedykolwiek widział. Bardzo bym się tym zainteresował.

zobacz więcej na następnej stronie Reklama
Reklama

Yo Make również polubił

Spraw, aby Twoje podłogi lśniły naturalnie: cud jednej kropli

Składniki: Połącz te składniki w wiadrze lub butelce ze sprayem, aby zapewnić wygodną aplikację. Aby użyć, wystarczy dodać jedną kroplę ...

sernik pistacjowy

Przygotowanie Spodu: Rozgrzej piekarnik do 160°C. Wyłóż dno formy do pieczenia (o średnicy około 23 cm) papierem do pieczenia, a ...

Wszyscy śmiali się z jej znoszonej torebki i balerinek – myśleli, że to tylko sprzątaczka. Ale sześćdziesiąt sekund później weszła do sali konferencyjnej…

Policzki dziewczyny zarumieniły się, ale jej oczy – duże, ciemne, pełne wewnętrznego ognia – nie drgnęły. Nie usprawiedliwiała się. Nie ...

Leave a Comment