Pewnego szarego poranka w Brighton, małym nadmorskim miasteczku w południowej Anglii, linia alarmowa rozbłysła telefonem, który na pierwszy rzut oka wydawał się pomyłką. Dyspozytorka Rachel Donovan poprawiła słuchawki, gdy w słuchawce rozległ się ledwo słyszalny szept.
„Jestem w szkole… coś mi się wierci w żołądku… proszę o pomoc” – powiedział głos.
Rachel zesztywniała. Nie było to zdanie, które zazwyczaj słyszy się na linii alarmowej. „Kochanie, tu policja. Powiedz mi, jak się nazywasz” – zapytała delikatnie, pochylając się nad konsolą.
Odpowiedź nadeszła drżącymi jękami. „Nazywam się Isabelle Harper. Jestem w łazience. Proszę, nie wiem, co się dzieje”.
W ciągu kilku minut radiowozy i ratownicy medyczni pędzili w kierunku szkoły średniej St. Andrew’s Secondary, czerwonej cegły po wschodniej stronie miasta. Dyrektor Martin Caldwell prowadził funkcjonariuszy przez zaniepokojone korytarze, aż dotarli do zamkniętej kabiny. Dziewczyna w środku brzmiała słabo, ale otworzyła, gdy zapukali.
„Isabelle, jest bezpiecznie” – powiedziała cicho funkcjonariuszka Hannah Clarke. „Jesteśmy tu, żeby ci pomóc”.
Drzwi w końcu się otworzyły, ukazując bladą dwunastolatkę trzymającą się za brzuch. Ku zaskoczeniu wszystkich, nie została ranna przez innego ucznia ani nie ukrywała się przed zagrożeniem.
Rodziła.
Nauczyciele patrzyli z niedowierzaniem, jak ratownicy medyczni kładą ją na noszach. Uczniowie wyzierali z klas, nerwowo szepcząc. Plotki szybko się rozchodziły, ale niewielu mogło uwierzyć w to, co widzą ich oczy.
W Szpitalu Ogólnym w Brighton lekarze pracowali sprawnie. Isabelle urodziła przedwcześnie, ale oddychającego chłopca. Krzyczała, szukając pocieszenia, kurczowo trzymając się ręki pielęgniarki Helen Fraser. „Nie rozumiem, dlaczego to się stało. Myślałam, że to tylko ból” – wyszeptała przez łzy.
Inspektor Rowan Hayes został przydzielony do ochrony Isabelle i rozpoczęcia śledztwa. Najpierw rozmawiał z jej matką, Victorią Harper, recepcjonistką hotelową, która przybyła do szpitala w szoku. „Przysięgam, że nie wiedziałam” – szlochała Victoria. „Cały czas nosiła workowate swetry. Myślałam, że po prostu się wstydzi”.


Yo Make również polubił
Jedz te 4 potrawy przed snem po 60. roku życia, aby obudzić się silniejszym, lżejszym i z większą energią
Pewna krawcowa z sześćdziesięcioletnim doświadczeniem podzieliła się ze mną tym sekretem!
150 razy silniejszy niż cytryna i czosnek! Zabija wszystkie bakterie i grzyby! Zatrzymuje kaszel
Pozostawiony sam sobie w moje 75. urodziny, moja rodzina wydała moje pieniądze na wakacje — więc odzyskałem swoje życie