„Masz, bierz i siedź cicho!” Mężczyzna dał Nataszy kilka tysięcy rubli z wypłaty na zakupy i media i położył się spać. A kiedy się obudził, oblał go zimny pot, bo to, co zobaczył… – Page 2 – Pzepisy
Reklama
Reklama
Reklama

„Masz, bierz i siedź cicho!” Mężczyzna dał Nataszy kilka tysięcy rubli z wypłaty na zakupy i media i położył się spać. A kiedy się obudził, oblał go zimny pot, bo to, co zobaczył…

„W co jesteś ubrana?” – zapytał ostro. „Kupiłam to dla niej” – szybko wtrąciła Natasza, próbując załagodzić sytuację. „Chciała wyglądać ładnie, a ja postanowiłam jej pomóc”.

Igor zrobił się fioletowy ze złości. „Umówiliśmy się” – zaczął podnosząc głos, stojąc na ulicy. „Złamałeś naszą umowę.

„To marnotrawstwo. Jeśli masz dodatkowe pieniądze, możesz mi je dać, a ja zainwestuję je w coś pożytecznego”. „Ale to tylko ten jeden raz, Igor”.

Natasza próbowała go uspokoić, ale jej głos drżał już z napięcia. „To ukończenie szkoły. Dziewczyna zasługuje przynajmniej na odrobinę radości.

„Nie ma potrzeby robić ze wszystkiego skandalu”. „Zawsze jej dogadzasz. A jeśli poprosi o samolot, ukradniesz mi pieniądze i jej je dasz?” – nalegał Igor.

„I co dalej? Kupisz samochód na urodziny?” Dziewczyna, stojąca obok, poczuła się niezręcznie, a radość z nowej sukienki uleciała. „Tato, chciałam po prostu wyglądać ładnie, jak wszyscy inni” – powiedziała cicho, próbując załagodzić sytuację.

„Uroda nie jest ważna, pieniądze ani zdrowy rozsądek też nie” – warknął Igor, przerywając jej. „A co z tego, że to sukienka? Życia nie mierzy się tym”.

Rozległ się śmiech. Polina odwróciła się i zobaczyła, że ​​jej koledzy śmieją się z zachowania ojca. Policzki dziewczynki natychmiast pokryły się rumieńcem.

„Polina, idź śmiało, tata i ja będziemy później” – pospieszyła kobieta, by uspokoić córkę. Dziewczynka skinęła głową i pobiegła z powrotem do szkoły. „Igor, bardzo mi przykro, ale kompletnie oszalałeś” – powiedziała kobieta do męża po skończeniu szkoły.

„Dlaczego zawstydziłaś własną córkę przed jej kolegami z klasy?” „Będę musiała zobaczyć ich rodziców; przy takiej ekstrawagancji nie zostaną im ani grosza w kieszeniach na starość”. „Nawet nie wiesz, ile pieniędzy poszło na przygotowanie do ukończenia szkoły, które, żebyś wiedziała, zapłaciłam z własnej kieszeni” – wyszeptała Natasza, ale mąż jej nie usłyszał. Był zbyt zajęty liczeniem reszty, którą wydał w drodze powrotnej autobusem.

Ukończenie studiów przez Polinę zapoczątkowało nowy cykl bezsensownych oszczędności. W domu Igor jadał tylko obiady, wierząc, że to znacznie obniży wydatki na jedzenie. W pracy nigdy nie wydawał pieniędzy na przekąski ani obiady.

Zamiast tego siadał do herbaty z kolegami. Albo częstował się ciasteczkiem, które ktoś zostawił w kuchni, albo pił herbatę kogoś innego. Raz nawet udało mu się ukraść cukierki, które znalazł w kącie szuflady.

Z dumą przyniósł te cukierki do domu i wręczył je swojej córce Polinie, uważając je za niezwykle cenny prezent. „Proszę, Polino, są cukierki!” powiedział z zadowoloną miną, podając córce paczkę. Polina otworzyła je, ale zobaczyła, że ​​cukierki są stare, prawie stęchłe, ale i tak spróbowała jednego z grzeczności.

Kilka godzin później jej córka dostała skurczów żołądka i Natasza siedziała przy niej całą noc, opiekując się nią. „Igorze, czy ty w ogóle sprawdziłeś, co przyniosłeś?” – zapytała Natasza rano, kiedy jej córka ledwo szykowała się do szkoły po nieprzespanej nocy. „Słodycze, tylko słodycze! Skąd miałam wiedzieć, że są zepsute? Ktoś je zostawił w pracy”.

„Myślisz, że wydam pieniądze na słodycze?” Igor machnął ręką. Natasza tylko ciężko westchnęła. Już dawno przyzwyczaiła się do tego, że Igor prawie nic nie kupuje do domu.

Wszystkie artykuły spożywcze kupowała z własnych pieniędzy, starając się zrównoważyć te wydatki ze swoim hobby, jakim było robienie na drutach. Jej pensja była niewielka, ale mimo to zawsze znajdowała pieniądze na wszystko – od skromnych posiłków po rachunki za media. Igor dawał jej jedynie niewielką sumę, czasami zaledwie 20 000 rubli miesięcznie, co nie wystarczało nawet na pokrycie kosztów jedzenia.

Nawiasem mówiąc, mieszkali w mieszkaniu Nataszy. Jej mąż był zameldowany u matki, ale tutaj, w odziedziczonym mieszkaniu, były tylko ona i córka. Pewnego wieczoru, gdy Igor wrócił z pracy i usiadł do stołu, nawet nie pytając, skąd pochodzi jedzenie, nagle zaczął rozmowę.

„Natasza, musimy porozmawiać!” – zaczął poważnie mężczyzna. „Myślałem, że w ogóle się do tego nie dokładasz. Mieszkamy razem, ale to ja za wszystko płacę”.

„Gdzie są twoje pieniądze, mogę zapytać?” Natasza nie mogła uwierzyć własnym uszom. Powoli odwróciła się do męża, próbując stłumić śmiech. „Mówisz teraz poważnie?” zapytała z uśmiechem.

„Mówisz, że nie wpłacam składek na fundusz wspólny?” „Tak” – odparł pewnie Igor. „Powinieneś wpłacać więcej, to sprawiedliwe”. Natasza nie mogła powstrzymać się od śmiechu.

„Więcej? Naprawdę myślisz, że powinnam dokładać więcej? Wyjaśnijmy to sobie. Kupuję całe nasze jedzenie co miesiąc. Gotuję, sprzątam.

„Myślisz, że pieniądze, które mi dajesz, wystarczą na wszystko? A ja i tak płacę za wszystkie wakacje Poliny i wszystkie jej potrzeby. Przecież to nie kot, tylko żywa osoba. I co, przynosisz jej raz do roku jakieś stare cukierki i myślisz, że wniosłeś w to znaczący wkład?” Igor zmarszczył brwi.

„Ale ja daję ci pieniądze co miesiąc”. „Pieniądze, które nie wystarczają nawet na jedzenie, Igorze” – powtórzyła Natasza. „Oszczędzasz na wszystkim, nawet na zdrowiu córki”.

Pieniądze na leki zawsze są moje i wydaję je też na prezenty. A ty oskarżasz mnie o brak wkładu własnego. To śmieszne.

„Ale próbuję oszczędzać. Musimy oszczędzać pieniądze. Kto wie, co się stanie.

„Nikt nie jest odporny na deszczowy dzień”. „Igorze” – Natasza spojrzała teraz poważnie na męża – „jeśli nie przestaniesz na wszystkim oszczędzać, to inaczej do ciebie przemówię. Mam już dość dźwigania wszystkiego sama”.

Bądźmy szczerzy. Oszczędzasz nie na przyszłość, ale dla własnej wygody. Twoja pensja w biurze może być niewielka, ale nie musisz też dużo pracować.

„Więc nie masz ochoty szukać nowego miejsca, prawda?” „Tak, tak, mam!” Mężczyzna zaczął się dusić z oburzenia. „Całe życie byłem pracoholikiem. Jedyne, co robię, to chodzę do tego biura.

„Dają mi nawet premię”. „Cóż, przepraszam, nie wiedziałam nic o twoich premiach, bo nigdy nie widziałam z nich ani grosza” – powiedziała w końcu Natalia i wyszła z pokoju.

Po tej rozmowie Igor przestał narzekać na wkład Nataszy do domowego budżetu. Wydawało jej się, że mąż w końcu opamiętał się. Natasza nawet poczuła lekki wstyd…

zobacz więcej na następnej stronie Reklama
Reklama

Yo Make również polubił

Przepis na empanady jabłkowe

Przygotuj nadzienie jabłkowe: Na patelni na średnim ogniu rozpuść 1 łyżkę masła. Dodać pokrojone w kostkę jabłka i posypać 2 ...

Tylko w ten sposób można przygotować bujne ciastko. W końcu znalazłem dobry przepis

Zanim ubijesz jajka, włóż je do zamrażarki na 10-15 minut, powinny być dobrze schłodzone. Jajka ubić w głębokiej misce mikserem ...

Dlaczego Warto Posypywać Parapety Grubą Solą? Niezwykły Powód, Którego Nie Znaliście!

Sposób przyrządzenia: Przygotowanie parapetu: Aby posypać parapet solą, upewnij się, że powierzchnia jest czysta i sucha. Usuń wszelkie resztki kurzu ...

Nie popełnij tego błędu przed uruchomieniem pralki: może to podwoić Twój rachunek

Wskazówki dotyczące optymalizacji użytkowania pralki Aby pomóc Ci uniknąć tych kosztownych błędów i w pełni wykorzystać rutynę prania, oto kilka ...

Leave a Comment