Wszyscy troje, moi rodzice i Mark, mieli wpisane zarzuty do oficjalnych akt. Nie było kary więzienia, ale grzywny były surowe, takie, że aż ściska w gardle, gdy się je czyta. Potem nadeszło to, czego Mark się nie spodziewał. Stracił pracę. Najwyraźniej szkoły nie są chętne do zatrudniania nauczycieli wychowania fizycznego z zarzutem narażenia dziecka na niebezpieczeństwo.
Sześć tygodni później przeprowadzili się do mniejszego domu w gorszej dzielnicy. Mama mówiła, że to tymczasowe, ale kuzyn powiedział mi, że błagają o pieniądze na czynsz w ciągu miesiąca. Nigdy mnie nie prosili. Nie musieli. Znali już odpowiedź. Wyłączyłam przelewy. Zamknęłam konto poboczne. Koniec z prezentami urodzinowymi. Koniec z pytaniem, czy możesz nam pomóc z zakupami spożywczymi w tym miesiącu? Teraz byli sami, a ja miałam dość.
Sophie trochę się uspokoiła, gdy wszystko się skończyło. Nie wycofała się, tylko stała się bardziej pewna siebie. Jakby nie musiała już bronić swoich uczuć. Pewnej nocy, kiedy składałyśmy pranie, powiedziała: „Chyba bym po prostu dała temu spokój”. Zawahała się. Ale cieszę się, że tego nie zrobiłeś. Skinęłam głową. Nigdy nie powinnaś krzyczeć, żeby ktoś ci uwierzył.
Później tej nocy, tuż przed snem, pokazała mi wiadomość od Bena. Hej, wiem, że późno, ale naprawdę przepraszam. Nie powinnam była cię naciskać, nawet dla żartu. Próbowałam być zabawna, ale to było głupie. Czuję się okropnie. Mam nadzieję, że twoje nogi się goją. Nie płakała, nie odpisała, tylko przez chwilę patrzyła w ekran. Wierzysz mu? – zapytałam.
Lekko wzruszyła ramionami. Tak, chyba tak. Nie sądzę, żeby ktoś mu kazał to wysłać. I uwierzyłam jej. Jej noga jest już w porządku, całkowicie zagojona. Żadnych trwałych uszkodzeń, żadnego przewlekłego bólu. Tylko wspomnienie i cicha linia na piasku. Nigdy więcej nikogo nie wpuści. Nie rozmawiam już z rodziną. Nie zablokowałam ich, niczego nie opublikowałam.
Po prostu przestałam odpisywać, przestałam czekać na przeprosiny, przestałam mieć nadzieję, że się zmienią. Bez dramatów, po prostu cisza. I po raz pierwszy w życiu ta cisza naprawdę dawała poczucie spokoju. Nadal nienawidzę latać, ale robiłam to już wiele razy. W sprawie sprawy, do pracy, na szybki wypad z Sophie, żeby to uczcić.
Za każdym razem, gdy moje dłonie się pocą, robi mi się niedobrze, ale idę dalej. I za każdym razem, gdy ląduję, myślę o tym, co powiedziała Sophie, kiedy po nią pierwszy raz przyszłam. Naprawdę przyszłaś i zawsze będę. Więc co o tym sądzicie? Przesadziłam, czy po prostu za daleko? Dajcie znać w komentarzach. A jeśli chcecie usłyszeć więcej takich historii, nie zapomnijcie zasubskrybować.
i naciśnij dzwonek.
Yo Make również polubił
Już Nie Kupuję Chleba – Pieczę Go Dwa Razy w Tygodniu i Nie Wyobrażam Sobie Inaczej!
Domowe Mleko Skondensowane Bez Cukru – Tylko 3 Składniki!
„Łatwe sposoby na wyjęcie złamanego klucza z zamka: 5 skutecznych sztuczek bez demontażu”
Fibromialgia – co to za choroba, gdzie boli i jak łagodzić dolegliwości?