Moi rodzice pisali do mnie SMS-y podczas pogrzebu mojego męża.

„Czy możesz odebrać pizzę w drodze do domu? I proszę, zostaw dziś rodzinne dramaty za drzwiami. Wpadną znajomi”.

Stałam przy grobie, trzymając moje dzieci i płacząc, a mój telefon cały czas wibrował.

Moja siostra dodała na czacie grupowym:

„Tak, tym razem nie zapomnij o dodatkowym serze.”

Nie odpowiedziałem na żadne z nich.

Po pogrzebie jechałam do domu z dziećmi wciąż zapłakanymi. Kiedy weszłam bez pizzy, mama uderzyła mnie mocno w twarz i powiedziała:

„Serio? Jedno proste zadanie, a nawet tego nie potrafiłeś zrobić?”

Tata złapał mnie za ramię i przycisnął do ściany.

„Mamy gości, a ty przychodzisz z pustymi rękami”.

Moja siostra śmiała się, kopiąc po podłodze moje kwiaty pogrzebowe.

„Mówiłem, że wszystko zepsuje.”

Po prostu stałem tam w szoku.

Potem cicho powiedziałem:

“Wysiadać.”

To, co wydarzyło się później, wywołało u nich przerażenie.

zobacz więcej na następnej stronie Reklama