Wcześnie odkryłam w sobie ducha przedsiębiorczości. W piątej klasie zaczęłam robić koralikowe bransoletki z inicjałami i sprzedawać je w szkole. Zarobiłam 300 dolarów, zanim dyrektor zamknął moją działalność za zbieranie datków na terenie szkoły. Mój ojciec nazwał to ciekawym, małym przedsięwzięciem, ale zasugerował, żebym skupiła się bardziej na zwykłych zajęciach dzieci.
Ten schemat powtarzał się przez całe moje dzieciństwo. Kiedy w dziesiątej klasie wygrałem stanowe targi naukowe dzięki programowi komputerowemu, który sam napisałem, moi rodzice byli obecni na ceremonii, ale zaraz po mojej prezentacji wyszli, żeby zawieźć Amandę na jej recital taneczny.
Dobra robota, kochanie – powiedziała pospiesznie mama, gdy wybiegali. – Jesteśmy tacy dumni. Koniecznie zawieź cię do domu z kimś. Patrzyłam, jak odjeżdżają z moją niebieską wstążką i ręką, sami, pośród rodzin świętujących razem.
Kiedy otrzymałem list z potwierdzeniem przyjęcia ze Stanfordu wraz z częściowym stypendium, tak się złożyło, że akurat tego samego dnia Amanda wybierała się na zakupy sukni balowej. Mój ojciec rzucił okiem na list przy śniadaniu.
Stanford nie jest taki drogi, nawet z dotacjami stypendialnymi. Urwał, wyglądając na zaniepokojonego konsekwencjami finansowymi, a nie dumnego z mojego osiągnięcia.
Mia o tym później porozmawia. Amanda musi iść do butiku, zanim wszystkie ładne sukienki zostaną zajęte. Wtrąciła się mama, już zbierając torebkę i klucze. I nie zapominajcie, że wszyscy idziemy dziś wieczorem na tę kolację z okazji kwalifikacji Amandy do konkursu piękności. List ze Stanford leżał na ladzie przez trzy dni, zanim ktokolwiek o nim wspomniał.
Jedyną osobą, która naprawdę mnie widziała, była moja babcia Eleanor, matka mojego ojca. Mieszkała jakieś 20 minut drogi ode mnie i często jeździłem do niej rowerem, gdy w domu robiło się zbyt tłoczno. Jej mały salon stał się moim sanktuarium.
Masz szczególny rodzaj inteligencji, powiedziała mi kiedyś, kiedy piliśmy herbatę z jej delikatnych porcelanowych filiżanek. Taki, który buduje rzeczy, które trwają. Twoja siostra może i zdobywa korony, ale ty będziesz budować królestwa.
Na moje 16. urodziny, gdy moi rodzice towarzyszyli Amandzie na zawodach regionalnych w Milwaukee, babcia Eleanor dała mi prezent, który odmienił moje życie: cotygodniowe lekcje kodowania z emerytowanym inżynierem oprogramowania, który mieszkał w tej samej społeczności emerytów.
Pan Abernathy pracował w IBM przez 30 lat, wyszeptała konspiracyjnie. Mówi, że masz naturalny talent. To będzie nasz sekret, coś tylko dla ciebie.
Przez dwa lata, w każdą sobotę rano, gdy moja siostra była na treningu przed konkursem piękności, uczyłam się zaawansowanych języków programowania i tworzenia oprogramowania. Zanim wyjechałam na Stanford, miałam już na koncie trzy funkcjonalne aplikacje.
W dniu, w którym wyjeżdżałam na studia, mama przytuliła mnie krótko na lotnisku w strefie odpraw. Zadzwoń, jak już będziesz na miejscu. I pamiętaj, bądź rozsądna w wydatkach. Zbliżają się opłaty za konkurs piękności dla Amandy. Mój tata dodał: „Powodzenia, mała”, po czym spojrzał na zegarek i wspomniał, że muszą się pospieszyć, żeby dopasować sukienkę dla Amandy. Patrzyłam, jak odjeżdżają, a mnie wypełniała dziwna mieszanka smutku i determinacji. Tego dnia obiecałam sobie, że nigdy więcej nie będę musiała ich o nic prosić. Zbuduję swoje życie tak do końca, że ich aprobata stanie się nieistotna.
Na Stanfordzie pracowałam na trzech etatach, jednocześnie utrzymując stypendium i pełny wymiar godzin. Rano chodziłam do kampusowej stołówki, po południu do biblioteki, a do późnych godzin nocnych pracowałam zdalnie przy wprowadzaniu danych. Byłam wyczerpana, ale zmotywowana. Moja współlokatorka Zoe, studentka socjologii z Seattle, stała się dla mnie siostrą, której nigdy tak naprawdę nie miałam. Była pierwszą osobą, która wydawała się szczerze zainteresowana moimi myślami i pomysłami.
To idioci, skoro nie widzą, co potrafisz. Oświadczyła pewnego wieczoru, po tym, jak opowiedziałam o mojej rodzinie w rzadkim, trudnym momencie. Ale spójrz. Któregoś dnia będą się chwalić, że cię znają.
Na trzecim roku. Dostałem staż w średniej wielkości firmie technologicznej w San Francisco. Spałem na kanapie u znajomego przez trzy miesiące, żeby zaoszczędzić pieniądze, pracując po 14 godzin dziennie i chłonąc wszystko, co mogłem. Do czasu ukończenia studiów miałem już zarówno umiejętności, jak i zaczątki sieci kontaktów, które pomogły mi zbudować to, co miałem później.
Moja ceremonia ukończenia studiów na Uniwersytecie Stanforda przypadła w ten sam weekend, co konkurs Miss Teen Midwest Amandy. Zanim jeszcze wysłałam zaproszenia, wiedziałam, jaki będzie odzew.
Och, kochanie, wiesz, jak ważne to jest dla kariery modelki Amandy. Powiedziała moja mama podczas naszej comiesięcznej rozmowy telefonicznej. Na pewno rozumiesz. Ukończenie studiów odbywa się co roku, ale ten konkurs może być dla Amandy wielkim przełomem.
Na uroczystość wręczenia dyplomów pojechałam z Zoe, jej rodzicami, którzy zawsze traktowali mnie jak drugą córkę, oraz babcią Eleanor, która mimo artretyzmu nalegała na lot samolotem. Miała na sobie bukiecik i z dumą zrobiła dziesiątki zdjęć, kiedy odbierałam dyplom.
Zawsze wiedziałam, że szepnęła, przytulając mnie po ceremonii. A to dopiero początek.


Yo Make również polubił
12 superproduktów, które naturalnie oczyszczają jelito grube
Millefoglie di Pandoro: przepis na pyszny i spektakularny deser z recyklingu
13 wczesnych objawów niewydolności serca (które ignorujesz na co dzień) | Objawy niewydolności serca
Co według nauki oznacza, że ktoś może zostać porażony prądem w wyniku dotknięcia kogoś?