Nigdy nie sądziłam, że napiszę coś takiego, ale potrzebuję perspektywy osób, które nie są emocjonalnie zaangażowane w dynamikę mojej rodziny.
Ta sytuacja narasta już od miesięcy i jestem całkowicie zdezorientowany.
Nazywam się James, mam 28 lat i jestem inżynierem oprogramowania.
Pracowałem niesamowicie ciężko, aby dotrzeć do miejsca, w którym jestem dzisiaj.
Po ukończeniu studiów dostałam pracę w startupie technologicznym, który wszedł na giełdę.
Dzięki przemyślanym inwestycjom i życiu znacznie poniżej moich możliwości finansowych, w zeszłym roku udało mi się kupić dom w Północnej Kalifornii – piękną posiadłość z czterema pokojami, dużą działką i basenem.
To mój powód do dumy i radości, efekt 70-godzinnego tygodnia pracy i poświęcenia życia towarzyskiego.
Mój młodszy brat Michael, mający 25 lat, zawsze wybierał inną drogę.
Dwukrotnie przerwał studia, pracował za najniższą krajową i generalnie jest zależny finansowo od rodziców.
Mimo to zawsze był ulubieńcem rodziny – czarujący, otwarty i w jakiś sposób potrafiący przekonać wszystkich, że jego kolejny projekt okaże się wielkim sukcesem.Gry rodzinne
Nasi rodzice, Robert i Patricia, zawsze znajdowali dla niego jakieś wymówki, podczas gdy w stosunku do mnie stawiali bardzo wysokie wymagania.
Sześć miesięcy temu Michael ogłosił swoje zaręczyny z Jennifer, kobietą, z którą spotykał się od ośmiu miesięcy.
Rodzina była zachwycona, ale miałam obawy co do napiętego harmonogramu.
Podczas kolacji zaręczynowej rozmowa nieuchronnie zeszła na temat miejsca ślubu.


Yo Make również polubił
5-minutowa kremowa kapusta
Kubki deserowe bez gotowania
Pyszny przepis: Nauczyłam wszystkich moich znajomych, jak gotować to pyszne danie!
Jajka pod podłogą: co emeryt naprawdę znalazł pod łóżkiem