Zire zmienił się w ciągu ostatniego roku. Odkąd awansował na stanowisko kierownika działu w swojej firmie w centrum Atlanty, jego zachowanie stało się aroganckie i niecierpliwe. Często wracał późno do domu i bez wahania obwiniał Nalę za wszystko, co poszło nie tak.
Przełom nastąpił trzy miesiące temu, kiedy Nala zaczęła nieustannie kaszleć i czuć się wyczerpana. Zire nigdy nie okazywał współczucia. Zamiast tego zaczął nazywać ją „słabą”, mówiąc, że zawsze wygląda na zmęczoną. Zdawał się zapominać, że Nala była żoną, która stała przy nim, gdy nic nie mieli, gdy mieszkali w ciasnym wynajętym mieszkaniu na Brooklynie w Nowym Jorku, licząc każdy grosz.
Znajomy dźwięk przeciął ciszę.
Cichy warkot luksusowego SUV-a wjeżdżającego na podjazd.
Nala poczuła odrobinę ulgi. W końcu Zire wrócił. Z pewnością przyniósł lekarstwo.
Spróbowała usiąść, opierając bolące plecy o wezgłowie łóżka. Czekała, aż drzwi sypialni się otworzą, spodziewając się, że zobaczy w jego dłoni torbę z apteczką.
Drzwi wejściowe zatrzasnęły się na dole. Rozległ się ciężki, szybki krok. Nie były to kroki kogoś zmartwionego. Brzmiały jak kroki kogoś rozgniewanego i niecierpliwego.
Drzwi sypialni gwałtownie się otworzyły.
Wysoka postać Zire’a wypełniła wejście. Nadal miał na sobie nienaganną, designerską koszulę i dopasowane spodnie z biura. Jego włosy były starannie ułożone. Jego twarz, obiektywnie rzecz biorąc, była przystojna. Ale spojrzenie, które skierował na Nalę, było pełne zimnego dystansu.
W jego rękach nie było żadnej apteczki.
Niósł grubą, brązową teczkę z dokumentami.
„Zire…” Głos Nali był ochrypły i słaby. „Gdzie moje leki? Strasznie boli mnie głowa. Mam gorączkę…”
Zire roześmiał się krótko i drażniąco.
„Medycyna? Przyniosłem coś o wiele lepszego niż medycyna” – powiedział. „To lekarstwo… na moje życie”.
Podszedł i rzucił brązową teczkę na kołdrę, a ciężki plik wylądował na nogach Nali.
Nala zadrżała i spojrzała na folder ze zdziwieniem.
„Co to jest, kochanie?” wyszeptała.
„Otwórz, jeśli nie chcesz umrzeć z ciekawości” – odpowiedział Zire twardym i ostrym tonem.
Ostatkiem sił Nala podniosła teczkę. Jej palce drżały, gdy złamała pieczęć. Wyciągnęła kilka kartek papieru.
W górnym wierszu przeczytała słowa: „Petycja o rozwiązanie małżeństwa”.


Yo Make również polubił
🎤 Céline Dion na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu 2024 – wzruszający występ i spotkanie z bliskim przyjacielem 🎶
Spuszczając fusy po kawie w toalecie, rozwiązujesz jeden z największych problemów toalet.
Jedna witamina, która odstrasza komary przez całe lato
Wstrząsające! Porzucony pies zakneblowany taśmą izolacyjną!