Mój mąż przebywa na samodzielnej delegacji od trzech miesięcy, pracując nad dużym projektem w innym stanie.
Biorąc pod uwagę jego karierę architekta, nie mógł odmówić tej pracy.
Omówiliśmy to razem i podjęliśmy decyzję. Przyjeżdża do domu tylko w weekendy. Pozostałe pięć dni spędzamy tylko ja i Sophia.
Ale nie wychowuję córki sama. Mam siostrę, Rachel.
Rachel pracuje z domu jako projektantka graficzna.
Ma dwoje dzieci — Ethana, jedenastoletniego, i Olivię, dziewięcioletnią, w wieku zbliżonym do Sophii.
Gdy tylko Michael wyjechał, Rachel powiedziała: „Zostaw to mnie.
Sophia może spędzać czas u nas po szkole.
Lepiej z kuzynami niż sama w domu, prawda?” To ogromna pomoc. Mogę jej w pełni ufać.
Na początku Sophia wydawała się nieco niepewna, ale szybko się przyzwyczaiła.
Rachel codziennie wysyła mi wiadomości ze zdjęciami: trójka dzieci odrabiająca razem lekcje, uśmiechnięte twarze, przekąski.
A jednak ostatnio coś mnie niepokoi.
Sophia zaczęła nosić czapki lub opaski cały czas.
Gdy tylko się budzi, zakłada różową opaskę na głowę.
Kiedy wraca ze szkoły, zostaje ona na głowie. Nie zdejmuje jej aż do samej kąpieli.
„Dlaczego ostatnio ciągle nosisz opaski?” — zapytałam raz.
Sophia pomyślała chwilę, potem odpowiedziała: „Nie lubię swoich włosów.”
Gdy próbowałam zabrać ją do salonu, energicznie kręciła głową. „Nie chcę iść.”
Kiedy pytałam dlaczego, odpowiadała tylko: „Po prostu nie chcę.”
Poza tym w nocy częściej płacze, najwyraźniej ma koszmary.
Gdy wpadam do jej pokoju w panice, Sophia drży pod kołdrą.
Jej głos wołający „Mamo” brzmi, jakby dochodził z daleka. Wspomniałam o tym Rachel.
„Dziewczynki w tym wieku tak mają” — powiedziała lekko.
„Pamiętam, gdy Olivia miała mniej więcej tyle lat, nagle zaczęła interesować się modą. To znak dorastania, prawda?”
Może tak. Może to początek dojrzewania. Nawet w wieku ośmiu lat dziewczynki są wrażliwe.
Martwią się o włosy, płaczą po koszmarach. Takie rzeczy się zdarzają.
Wciąż jednak coś mnie niepokoiło, drobny ukłucie niepokoju, którego nie potrafiłam dokładnie zlokalizować.
W czwartek wieczorem zadzwonił Michael. „Mogę przyjechać w ten weekend.”
Jego głos, słyszany po tak długim czasie, rozgrzał moje serce. Minęły trzy tygodnie.
„Sophia będzie taka szczęśliwa,” powiedziałam. Ale kiedy powiedziałam to Sophii, wyraz twarzy mojej córki był skomplikowany.
Wyglądała na zadowoloną, ale też w jakiś sposób zmieszaną.
„Nie chcesz zobaczyć Taty?” zapytałam, a Sophia tylko lekko kiwnęła głową. Tylko tyle.
Nie myślałam o tym głębiej. Na pewno jest po prostu zdenerwowana, bo minęło tak dużo czasu.
Nie mogłam się doczekać piątku wieczorem, weekendu, kiedy będziemy razem we troje.
W piątek wieczorem Michael wrócił trochę po siódmej. Kiedy się przytuliliśmy, jego ciepło było tak znajome.
„Sophia, Tata jest w domu!”
Usłyszałam małe kroki z salonu. Sophia powoli pojawiła się na korytarzu, wciąż nosząc swoją zwykłą różową opaskę.
Spojrzała na mojego męża.


Yo Make również polubił
ISEE od 15 000 do 25 000 euro: wszystkie bonusy rodzinne na rok 2025
Czy można mieć cukrzycę, nie wiedząc o tym? Poznaj główne objawy.
W naszą rocznicę zobaczyłam, jak mój mąż nalał mi coś do szklanki. Zamieniłam ją na szklankę jego siostry…
Pyszności, które nigdy nie przemijają: mój sekretny kulinarny hit ostatnich 7 lat