Tej nocy siedziałam przy jego łóżku, patrząc, jak drży przez sen. Ściskał mocno pustą butelkę po wodzie, nawet we śnie, jakby bał się, że ktoś mu ją zabierze. Budził się gwałtownie, z oczami szeroko otwartymi z przerażenia, ale nic nie mówił. Patrzył tylko na mnie tym pustym wzrokiem.
Minęły dwa dni. Nie ruszyłam się z jego łóżka. Próbowałam karmić go rosołem, łyżka po łyżce. „Jedz, Matthew, kochanie, żebyś nabrał sił i wrócił do domu do babci” – wyszeptałam, ale ledwo przełknął.
Każda noc była taka sama. Miał koszmary, siadał nagle na łóżku z otwartymi ustami, jakby chciał krzyczeć, ale nie wydobywał z siebie żadnego dźwięku. Poprosiłem o psychologa, młodą kobietę o słodkim głosie. Usiadła obok niego i zadała mu delikatne pytania, ale on tylko mocniej przytulił swojego pluszowego misia, wpatrując się w podłogę.
Rankiem trzeciego dnia, kiedy myłam mu twarz, mój telefon zawibrował. To był komisariat policji.
„Pani Helen, proszę się przygotować” – powiedział poważny głos detektywa. „Właśnie użyliśmy Luminolu do ponownego zbadania domu pana Daniela i znaleźliśmy bardzo dużo krwi w salonie”.
Uszy mi zdrętwiały. Myjka, którą trzymałam w dłoni, upadła na podłogę. „Krew?” – powtórzyłam łamiącym się głosem.
„Bardzo prawdopodobne, że mamy do czynienia z zabójstwem” – kontynuował detektyw.
Ledwo przetwarzałam jego słowa, gdy Matthew mocno pociągnął mnie za rękaw. Odwróciłam się i zobaczyłam jego zaczerwienione, pełne łez oczy. A potem, po tylu dniach milczenia, wybuchnął płaczem, rozdzierającym serce krzykiem, który zburzył spokój szpitalnej sali.
„Tato… on nie żyje!” krzyknął słabym, ale pełnym bólu głosem, jakby cały jego świat właśnie się zawalił.
***
Godzinę później młody oficer usiadł przy łóżku Matthew. „Matthew” – powiedział cicho – „czy możesz nam powiedzieć, co się stało?”
Poczułam, jak mój wnuk drży w moich ramionach. Pogłaskałam go po włosach i szepnęłam: „Wszystko w porządku, Matthew. Babcia jest tuż przy tobie”.
Po kilku minutach ciszy Matthew lekko skinął głową. Wstrzymałem oddech i słuchałem każdego z jego słabych, urwanych słów.
„Tej nocy… padał naprawdę mocno” – zaczął szeptem. „Bawiłem się klockami Lego… a potem dzwonek do drzwi zadzwonił wiele razy”. Przerwał, ściskając misia. „Tata był przy drzwiach… jego twarz była bardzo napięta. Nigdy go takiego nie widziałem”.
Krew mi zamarła.
„Pobiegł do mnie” – kontynuował Matthew – „i wyszeptał: ‘Mateuszu, szybko schowaj się pod łóżkiem. Nie wychodź, dopóki cię nie zawołam. Słyszysz mnie?’ Popchnął mnie w stronę mojego pokoju i naciągnął kołdrę, żeby nikt mnie nie widział”.
Wyobraziłam sobie mojego małego chłopca, schowanego w ciemności, i serce mi pękło.
„Przez małą szparkę” – powiedział Matthew – „zobaczyłem moją mamę wchodzącą z bardzo wysokim mężczyzną. Jego twarz była bardzo zimna”.
Zamarłam. Jessica, mama Matthew, była żona Daniela. Nigdy nie myślałam, że wróci.
„Moja mama rozejrzała się i zapytała: »Gdzie jest Matthew?«. Tata powiedział jej, że poszedł do babci. Wiedziałam, że kłamie, ale nie odważyłam się ruszyć”.
Gorące łzy spływały mi po policzkach.
„Potem mama zaczęła na niego krzyczeć” – zadrżał. „Prosiła o pieniądze… coś o długu. Ale tata pokręcił głową. Powiedział jej, że posunęła się za daleko”.
Wspomnienie przywodziło mu na myśl tamtą noc grozy. Pogłaskałam go po plecach. „Spokojnie, kochanie”.
Wziął głęboki oddech. „Moja mama i ten wysoki mężczyzna zaczęli się bić. Popchnął tatę. Tata się potknął… a potem popchnął go mocniej. Tata upadł i uderzył głową o róg stołu. Rozległ się głośny huk… i zaczęła tryskać czerwona woda”.
Matthew drżał niekontrolowanie, chowając twarz w mojej piersi i wybuchając płaczem. „Widziałem tatę leżącego tam… bez ruchu. Chciałem wyjść… ale byłem tak przerażony. Tak bardzo się bałem!”
Przytuliłam go z całej siły, a moje własne łzy spływały mu po włosach. Obraz upadającego Daniela odtwarzał się w mojej głowie jak koszmar.
„To oświadczenie jest bardzo ważne, pani Helen” – powiedział poważnie funkcjonariusz. „Będziemy badać to pod kątem podejrzenia zabójstwa. Chłopiec wykazał się wielką odwagą”.
Skinąłem głową, ale w głębi duszy czułem pustkę, której nic nie mogło wypełnić. Spojrzałem na policjanta. „Znajdziesz ją? Jessicę i tego mężczyznę?”
Skinął stanowczo głową. „Zrobimy wszystko, co możliwe, pani Helen. Obiecuję”.
 


Yo Make również polubił
Smarowidło na chleb wekowane
Przechowuj cytryny w słoikach! Pozostań świeże poza lodówką przez rok
Maseczka do twarzy z oliwy z oliwek i kremu Nivea: Sekret młodzieńczego blasku
tort czekoladowo orzechowy z nutą kawy