„Musimy myśleć tak jak ona” – powiedziałem Dorothy. Spędziliśmy następną godzinę, studiując moje badania.
„Starsi mężczyźni, stabilni finansowo, niedawno owdowiali lub rozwiedzeni” – zauważyła Dorothy, studiując zdjęcia poprzednich ofiar Margaret. „Ma swój typ”.
„Ona się tu po prostu nie ukrywa” – powiedziałem. „Ona poluje. W tym mieście jest kolejny cel”.
Znaleźliśmy go w artykule w lokalnej gazecie: Robert Chen, lat 58, odnoszący sukcesy właściciel firmy, którego żona zmarła sześć miesięcy temu z powodu choroby. Jego profil w mediach społecznościowych był pełen postów o samotności. I pełnych współczucia komentarzy od osoby o imieniu „Rebecca Fletcher”.
Następnego ranka podeszliśmy do Roberta w jego firmie. Kiedy pokazałem mu zdjęcia, zbladł. „Mówisz mi, że Rebecca… że jest drapieżnikiem?”
„Panie Chen” – powiedziała Dorothy łagodnie – „ta kobieta ma w zwyczaju krzywdzić swoich mężów dla korzyści finansowych. Pan się nie zakochuje. Pan jest wrabiany”.
Zajęło to godziny, ale w końcu Robert zgodził się na współpracę. Detektyw Thompson dostarczył sprzęt nagrywający. Plan zakładał, że Robert się oświadczy, zmuszając Margaret do przyspieszenia jej biegu. W tym tygodniu, z furgonetki obserwacyjnej, słuchałem, jak perfekcyjnie odgrywa swoją rolę.
W czwartek wieczorem usłyszeliśmy Margaret przez telefon. „Muszę przyspieszyć termin” – powiedziała. „Za dużo tu zamieszania. Skończę tę robotę i zniknę na zawsze”.
Tego wieczoru Robert zaprosił ją na kolację. Dom był otoczony przez tajniaków. Obserwowałem nagranie z monitoringu, jak podawała mu zapiekankę, którą sama przygotowała, i nalewała wina. Poczekaliśmy, aż pójdzie do łazienki, po czym weszliśmy. Funkcjonariusze weszli od tyłu, a Robert szybko zamienił talerz na czysty, który przygotowała Dorothy.
Kiedy Margaret wróciła, wydawała się zdenerwowana. „Robert, wyglądasz na zmęczonego. Może powinieneś się położyć”.
„Czuję się trochę oszołomiony” – powiedział, postępując zgodnie ze scenariuszem.
Kiedy pomogła mu wstać, w naszych słuchawkach rozległ się głos detektywa Thompsona: „Proszę wejść. Już”.
Drzwi wejściowe otworzyły się gwałtownie. Starannie skonstruowana osobowość Margaret rozpadła się w proch. „Wrobiłeś mnie” – warknęła do Roberta.
„Pani Margaret Winters” – powiedział detektyw Thompson, wyciągając kajdanki. „Jest pani aresztowana za to, co stało się z Michaelem Wilsonem i usiłowanie skrzywdzenia Roberta Chena”.
Gdy ją odprowadzili, jej oczy spotkały się z moimi. Po raz pierwszy dostrzegłem to w jej starannie kontrolowanym wyrazie twarzy: strach.
Proces trwał sześć tygodni i ujawnił schemat oszustw sięgający dwunastu lat wstecz. Przychodziłem na rozprawę codziennie, siedząc w pierwszym rzędzie, gdzie Margaret nie mogła uniknąć mojego widoku. Zeznania Roberta Chena o jej udawanej miłości i wyrachowanych planach przypieczętowały jej los.
W dniu ogłoszenia wyroku złożyłem oświadczenie o wpływie na ofiarę. „Wysoki Sądzie” – zacząłem – „Margaret Winters nie tylko odebrała życie mojemu synowi. Odebrała nam przyszłość, którą moglibyśmy dzielić. Wnuki, których nigdy nie będę miał. Święta, których nigdy nie będziemy obchodzić. Zakończyła jego życie powoli, tygodniami, podczas gdy on całkowicie jej ufał. To nie jest zwykła zbrodnia. To tortura”.
Odwróciłam się do niej twarzą. „Wybrałaś zostanie drapieżnikiem. Wybrałaś polowanie na dobrych ludzi, których jedyną winą była samotność. Nie liczyłaś na matkę, która nigdy nie przestanie walczyć o syna”.
Sędzia skazał ją na karę dożywotniego pozbawienia wolności bez możliwości zwolnienia warunkowego.
Sześć miesięcy później odebrałem niespodziewany telefon. To był detektyw z wydziału ds. niewyjaśnionych spraw w Portland. „Pani Wilson, połączyliśmy Margaret Winters z co najmniej czterema dodatkowymi sprawami w trzech stanach. Znaleźliśmy również dowody na to, że miała partnera, który jej pomagał. Mieliśmy nadzieję, że rozważy pani dołączenie do naszego zespołu ds. niewyjaśnionych spraw w charakterze konsultanta. Pani spostrzeżenia były nieocenione”.
Rok temu byłam emerytowaną bibliotekarką. Teraz policja poprosiła mnie o pomoc w polowaniu na drapieżniki. Czułam, że to słuszne. Wykorzystać to, czego nauczyłam się po stracie Michaela, by ratować dzieci innych ludzi.
Trzy tygodnie później siedziałem w sali konferencyjnej, gdzie odbywały się nierozwiązane sprawy. Mój oficjalny tytuł brzmiał: Rzecznik Praw Ofiar i Konsultant ds. Zachowań Behawioralnych. Moja pierwsza sprawa dotyczyła podejrzanego skażenia żywności z 2013 roku. Metody były inne, ale schemat był typowy dla Margaret. Zidentyfikowaliśmy podejrzaną i znaleźliśmy ją w Spokane w stanie Waszyngton, po sześciu tygodniach związku z niedawno rozwiedzionym biznesmenem. Tym razem działaliśmy szybko i aresztowaliśmy ją, zanim zdążyła mu zaszkodzić.
W pierwszą rocznicę śmierci Michaela odwiedziłem jego grób. Nagrobek był prosty: Michael Wilson, Ukochany Syn. Margaret Winters zabrała mi syna, ale dała mi też coś nieoczekiwanego: cel większy niż mój własny smutek, sposób na uczczenie pamięci Michaela poprzez ochronę innych rodzin. Poszukiwania dobiegły końca, ale moja praca dopiero się zaczynała.
ael zawsze odbierał moje telefony, nawet gdy był zajęty, nawet gdy jego idealna żona, Sarah, przewracała oczami w tle. Zawsze.


Yo Make również polubił
Nigdy nie wychodź za mąż za mężczyznę, który ma te 14 nawyków
Pożegnaj ból nerwu kulszowego dzięki tej naturalnej metodzie
Dzisiaj będziemy jeść to danie już czwarty raz w tym miesiącu. Czujesz się jak król, jedząc je
Deszcz pieniędzy dla tych 5 znaków zodiaku dzięki energii pełni Księżyca…