Drzwi biura otworzyły się gwałtownie. Nie otworzyły się ot tak. Zostały rzucone, uderzając w wewnętrzną ścianę z trzaskiem, który sprawił, że podskoczyłem tak mocno, że aż zazgrzytałem zębami. Serce podskoczyło mi do gardła, waliło jak uwięziony ptak. Całe powietrze zostało wyssane z pokoju.
I wtedy to usłyszałem. Dźwięk, którego nie słyszałem od dwóch dekad, ale moje ciało natychmiast go zapamiętało. Dźwięk, z którego zrodziły się moje koszmary.
Ostry, agresywny, arogancki stukot drogich szpilek na wypolerowanej drewnianej podłodze. Dźwięk, który zawsze, zawsze oznaczał, że mój świat zaraz się rozpadnie.
Altha weszła do pokoju i wraz z nią wyparowało całe ciepło. Miała 48 lat, ale jej twarz była napiętą, gładką maską, ściągniętą drogimi zabiegami. Ubrano ją w czarny, designerski kostium, który musiał kosztować fortunę, a jej jasna skóra stanowiła ostry kontrast z ciemnym materiałem. Jej paznokcie były długie, czerwone i wyglądały jak pazury.
Wyglądała, jakby uczestniczyła w fuzji przedsiębiorstw, a nie odczytywaniu testamentu siostry, której nie widziała od dwóch dekad.
Za nią Marcus, mój biologiczny ojciec, wypełniał drzwi. Miał 50 lat, był wysoki i barczysty, miał na sobie kamizelkę i jedwabny krawat. Wyglądał na eleganckiego i odnoszącego sukcesy, ale jego oczy, w przeciwieństwie do jej, były nerwowe. Przeskakiwały ode mnie na pana Hendersona, a potem, co najbardziej wymowne, na grubą skórzaną teczkę na biurku.
Pan Henderson, jak zawsze profesjonalista, zesztywniał. Jego głos stał się stalowy jak stal.
„Przepraszam, to prywatne spotkanie. Czy jest pan umówiony?”
Altha go zignorowała. Nawet nie spojrzała w jego stronę. Jej wzrok utkwił we mnie, a ta idealnie gładka, zimna twarz rozciągnęła się w szerokim, promiennym uśmiechu. Uśmiech był pełen zębów. To była najbardziej sztuczna rzecz, jaką kiedykolwiek widziałem.
„Chonnie, kochanie” – zagruchała wysokim, słodkim głosem.
Rzuciła się naprzód, szeroko rozkładając ramiona, a zapach jej drogich perfum uderzył mnie sekundę wcześniej.
„O, spójrzcie na siebie, jesteście już dorośli. To my. Mama i Tata są tutaj.”
Z mojego gardła wyrwał się surowy, pierwotny krzyk.
„Nie.”
Cofnąłem się gwałtownie, odsuwając od niej ciężki skórzany fotel. Zatrzeszczał przeraźliwie na wypolerowanej drewnianej podłodze, dźwięk, który idealnie pasował do dzwonków alarmowych w mojej głowie.
„Nie dotykaj mnie.”
Wszystko się zatrzymało. Pokój zamarzł.
Ramiona Althy wciąż były wyciągnięte, a jej uśmiech zastygł w tym udawanym, pełnym miłości wyrazie. Ale jej oczy – przez ułamek sekundy to dostrzegłem. Czystą, nieskażoną wściekłość. Maska opadła. Była wściekła, że jej się sprzeciwiłem, że wpędziłem ją w zakłopotanie przed prawnikiem.
A potem, równie szybko, maska wróciła. Jej twarz wykrzywiła się w teatralny, pełen bólu wyraz. Powoli opuściła ramiona.
„Chonnie, kochanie” – powiedziała głosem ociekającym udawanym bólem. „Nie bądź taka. Wiemy, że przeżywasz żałobę. Wiemy, że to dla ciebie szok. Jesteśmy tu tylko po to, żeby cię wspierać. Jesteśmy twoimi rodzicami”.
Mój głos drżał, ale był zimny. Czułem adrenalinę, zimny ogień rozchodzący się po moich żyłach.
„Nie odpowiedziałeś na moje pytanie” – powiedziałem cicho i groźnie. „Co tu robisz?”
Altha wyglądała na urażoną, jakbym nie miała prawa pytać. Otworzyła usta, ale Marcus zrobił krok naprzód i położył jej dłoń na ramieniu. Starał się wyglądać na spokojnego i rozsądnego.
„Jesteśmy tu” – powiedział głębokim, autorytatywnym głosem – „aby wysłuchać woli mojej siostry Rosetty. W końcu jesteśmy rodziną”.
Zaśmiałem się. Dźwięk był okropny, krótki, ostry, pełen bólu, który nie miał dokąd się podziać. Zaskoczył nawet mnie.
„Rodzina?” powtórzyłem, czując w ustach smak trucizny. „Chcesz teraz użyć tego słowa?”
Wstałam, nogi mi się trzęsły, ale mnie nie puściły. Spojrzałam prosto w oczy Althy.


Yo Make również polubił
Po trzech latach nieobecności powiedział, że tęskni za naszą córką i chce wszystko naprawić — ale to, co zrobił na swoim nowym ślubie, doprowadziło ją do łez
Chleb serowy Packer Fan w niecałą godzinę!
“Chrupiące Grzyby w Panierce z Chłodnym Sosem Ranczo – Przepis na Idealną Przekąskę”
Oleju, NIGDY nie wyrzucaj tej części pokrywki: to bardzo ważne | Właśnie do tego jest przeznaczony