Moja pierwsza. Jordanian jest moim najlepszym przyjacielem. Pan Hale – jej nauczyciel biologii.
Nie zastanawiałem się ani chwili. W ciągu kilku minut byłem na komisariacie policji, z karteczką w dłoni, z łomoczącym sercem w uszach.
Cokolwiek stało się Emily, nie był to już wypadek.
Detektyw Alvarez powitał mnie w recepcji, mrużąc oczy, gdy czytał notatkę. „Mówi pani, że to było w szafce pani córki? W tej, która została zapieczętowana po wypadku?”
„Tak. Ja… ja nawet nie wiedziałem, że ma drugi telefon komórkowy”.
Gestem zaprosił mnie, żebym usiadł, i obrócił w dłoniach płytę grzewczą. „Przeanalizujemy to. Ale powiedz mi – czy ona jest Jordanią?”
„Jej najlepszą przyjaciółką. Piętnastolatką, tak jak ona. Były nierozłączne aż do… aż do nocy wypadku”.
Tego wieczoru Emily była na szkolnym wydarzeniu – „sesji nauki”, jak mi powiedziała. Ale wróciła późno do domu i zdenerwowana. Następnego ranka pojechała rowerem do domu Jordan i godzinę później potrącił ją samochód. Kierowca się nie zatrzymał.
Detektyw Alvarez zmarszczył brwi. „Widzieliśmy Jordan jutro”.
Ale następnego ranka Jordan nie pojawiła się w szkole. Tego popołudnia jej matka zgłosiła zaginięcie.
Z tego samego numeru, z którego wysłano mi SMS-a, wysłano kolejny:
„Nie powinnaś była iść na policję”.
Pokazałam go Alvarezowi. Zacisnął zęby. „Namierzymy go. Proszę nie odpisywać”.
Kilka godzin później biegli sądowi odzyskali dane z telefonu jednorazowego użytku. Zawierał dziesiątki zaszyfrowanych wiadomości – między Emily a kimś o inicjałach „JH”. Ostatnia wiadomość została wysłana w noc poprzedzającą jej wypadek.
„Mam dowody. Jeśli nie przestaniesz, zgłoszę cię na policję”.
„Jakie dowody?” – zapytałam.
Detektyw zawahał się. „Próbujemy odszyfrować załączniki, ale wyglądają jak zdjęcia – prawdopodobnie zrobione w szkole”.
Tego wieczoru siedziałam w pokoju Emily, otoczona jej rysunkami i trofeami, próbując to wszystko poskładać do kupy. Panie Hale. Zdjęcia. Groźby. Jordania Wermista. Moja córka potrącona przez samochód.
Potem mój telefon znowu zawibrował.
Film. Wysłany z anonimowego konta. Pokazywał ciemny pokój – prawdopodobnie klasę. Głos Emily szeptał przestraszony:
„Proszę, przestań. Chcę tylko wrócić do domu”.
Potem męski głos, zimny i gniewny:
„Wszystko zepsułeś”.
Ekran zrobił się czarny.
Poczułam, jak uginają się pode mną kolana. Znałam ten głos.
Panie Hale.


Yo Make również polubił
Prosty trik, dzięki któremu każda orchidea zakwitnie!
Wstrząsająca strata w polskim świecie medialnym…
🥤 Jogurt butelkowany: Kokos, Truskawka i Ananas
Dlaczego dodanie liścia laurowego do wiadra mopa jest koniecznością