Zakończyłem rozmowę drżącą ręką. Po raz pierwszy w życiu postawiłem granicę, ale wiedziałem, że mama jeszcze nie skończyła. Nigdy wcześniej nie usłyszała „nie” i nie przyjęłaby tego spokojnie.
Kilka dni później Mila zaczęła kaszleć, głębokim, rzężącym dźwiękiem, który ścisnął mi żołądek. Około południa jej oddech stał się płytki i przyspieszony. „Mamo” – wyszeptała cienkim i kruchym głosem. „Nie mogę… oddychać”.
Wybrałam numer 911, a mój głos drżał, gdy podawałam dyspozytorowi nasz adres. Szpital był rozmazaną plamą jasnych świateł, przyciszonych głosów i syczenia tlenu. Lekarka wyjaśniła, że to silny atak astmy. „Jej stan jest już stabilny” – zapewniła nas. „Ale będziemy ją uważnie obserwować”. Ulga zalała mnie tak mocno, że o mało się nie rozpłakałam.
Grant został jeszcze kilka godzin, zanim wrócił do domu po kilka rzeczy. W pokoju panowała cisza, zakłócana jedynie cichym szumem maszyn. Usiadłem przy łóżku Mili, trzymając ją za rękę i w końcu pozwalając sobie na oddech. Ale spokój nigdy nie trwał długo, jeśli chodzi o moją rodzinę.
Około godziny 17:00 drzwi do sali szpitalnej zaskrzypiały i otworzyły się. Stały tam Gloria i Nenah.
„Co tu robisz?” zapytałem napiętym głosem.
„Słyszeliśmy, że Mila jest w szpitalu” – powiedziała Gloria zimnym wzrokiem.
„To nie jest dobry moment. Ona musi odpocząć.”
„Masz jeszcze szansę to naprawić, Diano” – powiedziała Gloria, zniżając głos. „Możemy o wszystkim zapomnieć. Musisz tylko zrobić to, co słuszne”.
Mój puls przyspieszył. „Mówisz o tych 20 000 dolarów?”
„To zdrada!” – warknęła Nenah. „Stałeś się samolubny”.
„Nie, Nenah” – powiedziałam z nową twardością w głosie. „Kiedyś wierzyłam, że ci na mnie zależy”.
„Ty niewdzięczny bachorze” – syknęła Gloria, a jej twarz wykrzywiła się z wściekłości. „Dałam ci życie, a ty mi się tak odwdzięczasz?”
„Przestań” – powiedziałem ostro. „Denerwujesz Milę”.
Ale się nie zatrzymała. Podeszła bliżej łóżka, a jej ręce drżały. „Może potrzebujesz przypomnienia, skąd się wzięłaś”. Zanim zdążyłam zareagować, Gloria sięgnęła w dół i zerwała maskę tlenową z twarzy Mili.
Czas się zatrzymał. Z gardła mojej córki wydobył się straszliwy, urywany jęk. Jej małe rączki drapały powietrze. Monitor zaczął dziko piszczeć, alarm przeszył powietrze.
„To twoja wina!” krzyknęła na mnie Gloria.
„Odejdź od niej!” krzyknęłam, rzucając się do przodu, ale Nenah pchnęła mnie mocno na metalową szafkę. Poczułam ból w ramieniu, ale ledwo go poczułam. Odepchnęłam Nenah i złapałam Glorię za nadgarstek, odrywając jej dłoń.
Drzwi otworzyły się gwałtownie. Wbiegły dwie pielęgniarki i ochroniarz. „Co tu się dzieje?” krzyknął jeden z nich.
„Ona próbowała zabić moją córkę!” krzyknęłam, wskazując na Glorię, gdy gorączkowo próbowały przymocować maskę Mili.
„Ona kłamie!” wrzasnęła Gloria, gdy drugi strażnik złapał ją za ramię. „Ona zawsze była manipulatorką!”
Szarpali się, gdy wywleczono ich na korytarz, wciąż wykrzykując przekleństwa. Opadłam na krzesło, drżąc niekontrolowanie, i wzięłam Milę za rękę. „Jesteś już bezpieczna, kochanie” – wyszeptałam.
„Dlaczego babcia to zrobiła?” zapytała z szeroko otwartymi oczami pełnymi łez.
Przełknęłam gulę w gardle. „Bo niektórzy ludzie nie potrafią kochać”.


Yo Make również polubił
Odchudzanie w pyszny sposób: Szybka i smaczna sałatka z buraków z kukurydzą!
Jak opróżnić kosz WhatsApp, aby zwolnić miejsce i przyspieszyć działanie telefonu komórkowego
SERNIK Z BANANOWYM BUDYNIEM
Pieczone ziemniaki z czosnkiem i masłem