Moja siostra opublikowała w Internecie lokalizację mojego bezpiecznego domu, aby udowodnić, że „przesadzam”.
Moja siostra opublikowała w internecie lokalizację mojego bezpiecznego domu, żeby udowodnić, że przesadzam. Dwie godziny później policja znalazła kogoś czekającego za drzwiami.
„Co opublikowałeś w sieci?” Mój głos się załamał, gdy patrzyłem na ekran telefonu.
„Och, spokojnie, Ansley. To tylko TikTok” – powiedziała moja siostra Kelsey, śmiejąc się, jakbym opowiedziała dowcip. „Cała ta twoja numeracja damy w opałach robiła się żenująca”.
„Kelsey, to jest bezpieczny dom. Rozumiesz, co to znaczy?”
Proszę, Brandon nie jest niebezpieczny. Po prostu jesteś melodramatyczny, jak zawsze.
Moja siostra opublikowała w Internecie lokalizację mojego bezpiecznego domu, aby udowodnić, że przesadzam.
Cześć, jestem Aninssley. Dziś opowiem Wam moją historię. Ale zanim przejdę dalej, polubcie, udostępnijcie i zasubskrybujcie, żeby usłyszeć więcej takich historii.
No więc, oto, jak to jest mieć siostrę, która zawsze uważa, że ma rację: spali ci całe życie, żeby tylko udowodnić swoją rację. Mam 33 lata, pracuję jako osoba przetwarzająca roszczenia w ubezpieczeniach zdrowotnych i do 3 lat temu myślałam, że mam całkiem normalną rodzinę. Moja młodsza siostra, Kelsey, ma 29 lat, pracuje w zarządzaniu influencerami i zawsze była gwiazdą. Nasi rodzice, Linda i Warren, prowadzą dobrze prosperującą firmę ogrodniczą i zawsze faworyzowali Kelsey, bo jest pełna życia i otwarta. Innymi słowy: jest głośna i nigdy nie przyznaje się do błędu.
Poznałem Brandona Hartwella cztery lata temu na konferencji medycznej, gdzie zbierano fundusze. Był przedstawicielem handlowym sprzętu medycznego. Uroczy, uważny, zawsze wiedział, co powiedzieć. Szybko się potraktowaliśmy poważnie, może nawet za szybko. Wprowadził się do mojego domu szeregowego po 7 miesiącach i wtedy maska zaczęła się ślizgać.
Aninssley, dlaczego nie odpisałeś mi od razu? – pytał.
Byłem na spotkaniu, Brandon. Nie zawsze mogę od razu odpowiedzieć.
Spotkanie z kim? Czy był tam Derek z działu księgowości?
To zebranie pracownicze. Cały zespół jest obecny.
To stało się naszą codziennością. Potrzebował ciągłych informacji o mojej lokalizacji. Pojawiał się w moim biurze bez zapowiedzi na lunch. Moi współpracownicy początkowo uważali to za romantyczne. Wiedziałam już, co o tym myśleć, gdy po raz czwarty zaczął mnie wypytywać, dlaczego śmieję się z kolegą Andrewem przy pokoju socjalnym.


Yo Make również polubił
Motocyklista natknął się na 81-letniego weterana w barze – ale to, co się stało po jego telefonie, zamarło w bezruchu
Steffi Graf oficjalnie mianowana honorową obywatelką i ambasadorką sportu Buuren
Pozbądź się różnych chorób stawów i chorób sezonowych nacierając kolana, klatkę piersiową, plecy i pięty jodem!
Czuję, że jestem w ślepej uliczce