A pies, zdaje się, przyznał jej rację, bo westchnął i przytulił się bliżej.
Stałam w kuchni, słuchałam tego i myślałam: Feudalizm? No dobrze. Ale przynajmniej feudalizm z gorącą wodą i opłaconymi rachunkami.
Wiesz, w wieku sześćdziesięciu lat chce się tylko jednego trochę spokoju. Nie luksusu, nie podróży, po prostu pewności, że można kupić sobie kawę bez poczucia winy. Oddałam im całe życie czas, nerwy, siły. I nie żałuję. Ale czasem mam wrażenie, że nigdy nie zrozumieli, że miłość nie oznacza darmowego all-inclusive.
Jeśli w przyszłym miesiącu znów zaczną narzekać, będę gotowa. Mam plan. Wydrukuję prawdziwą umowę najmu: z punktami mycie kuchenki, nie zostawianie brudnych naczyń, zdjęcie prania z balkonu przed zachodem słońca. I niech spróbują się wtedy wykłócać.
Bo czasy darmowych obiadów minęły. A ja, choć emerytka, nie jestem bezradna. Mam dom, poczucie humoru i psa, który zawsze staje po mojej stronie.
I wiesz co? Jeśli kiedykolwiek naprawdę się wyprowadzą, będę za nimi tęsknić. Ale przynajmniej będę wiedziała, że wychowałam samodzielnych ludzi.
A póki co sama wynoszę śmieci, oglądam serial bez Netflixa i cicho się uśmiecham:
Tak, chyba naprawdę jestem tą tyrańską matką. Ale z opłaconym prądem.


Yo Make również polubił
Najlepszy domowy nawóz do pelargonii: Obfite kwitnienie i zdrowy wzrost!
Czosnek, mało znany skarb dla zdrowia: 12 zaskakujących korzyści
Schudnij oczyszczając jelito grube w 7 dni
Mieszanie jabłka z cytryną: orzeźwiający przepis, za który mi podziękujesz!