Nazwał mój dom nad jeziorem „kopalnią złota” i zaproponował mi pokój na zapleczu. Zachowałem spokój, wszystko udokumentowałem i przygotowałem dla niego – i jego gości – legalną niespodziankę tuż przy drzwiach. – Page 3 – Pzepisy
Reklama
Reklama
Reklama

Nazwał mój dom nad jeziorem „kopalnią złota” i zaproponował mi pokój na zapleczu. Zachowałem spokój, wszystko udokumentowałem i przygotowałem dla niego – i jego gości – legalną niespodziankę tuż przy drzwiach.

„Och, tylko zdjęcia nieruchomości z momentu, kiedy ją kupiłeś. Oglądaliśmy tę nieruchomość.”

Marcus wszedł na pokład bez zaproszenia. „Czy możemy wejść? Chcielibyśmy omówić coś ważnego”.

Zastanawiałam się, czy nie odmówić, ale Carol by się o tym dowiedziała i wyszłabym na tę trudną. „Pięć minut. Mam sprawy do załatwienia w mieście”.

W środku siedzieli przy moim kuchennym stole, jakby prowadzili spotkanie biznesowe. Marcus wyciągnął telefon i otworzył arkusz kalkulacyjny.

„Przeprowadziłem kompleksowe badania od czasu naszej ostatniej rozmowy. Twój domek, odpowiednio wypromowany, mógłby generować 60 000 dolarów rocznie brutto z tytułu wynajmu. Po odliczeniu kosztów, to prawdopodobnie trzydzieści pięć do czterdziestu tysięcy zysku. Podzielone po połowie między nas, dałoby ci siedemnaście do dwudziestu tysięcy pasywnego dochodu”.

„Nie chcę dochodu pasywnego. Chcę mieszkać w swoim domu”.

Vanessa pochyliła się do przodu, jej głos był łagodny i wyrachowany. „Thomas, czy mogę być szczery? Masz sześćdziesiąt cztery lata i mieszkasz sam w dość odizolowanym miejscu. Jaki masz plan na pięć lat? Co, jeśli w końcu będziesz potrzebował opieki wspomaganej? Nieruchomości takie jak ta tracą na wartości, jeśli nie są odpowiednio konserwowane i użytkowane”.

„Na razie daję sobie radę” – powiedziałem.

„Ale realistycznie rzecz biorąc, jak długo jeszcze będziesz w stanie samodzielnie zarządzać tym miejscem? Oferujemy Ci rozwiązanie, które przyniesie korzyści wszystkim. Otrzymujesz stały dochód. My zajmujemy się wszystkimi pracami. Nieruchomość jest zarządzana profesjonalnie”.

„Moja odpowiedź się nie zmieniła. To nie jest do wynajęcia.”

Wyraz twarzy Marcusa stwardniał. „Jesteś samolubny, wujku Thomasie. Mama mówiła, że ​​będziesz w tej sprawie trudny”.

„Carol tak powiedziała?”

„Martwi się o ciebie. Wszyscy się o ciebie martwimy. Odizolowałeś się tutaj. Nie myślisz jasno o swojej przyszłości i odmawiasz pomocy rodzinie, która się o ciebie troszczy”.

Vanessa wstała. „Powinniśmy iść, Marcus. On jeszcze nie jest gotowy, żeby przemówić do rozsądku”.

W drzwiach Marcus odwrócił się. „Zastanów się dobrze, wujku Thomasie. Możesz nie dostać drugiej tak dobrej oferty, a jeśli później zmienisz zdanie, warunki mogą być mniej korzystne”.

Odjechali. Patrzyłem, jak ich samochód znika na podjeździe, po czym natychmiast zadzwoniłem do Carol.

„Mówiłeś Marcusowi, że będę trudny w sprawie jego planu wynajmu?”

„Thomas, właśnie powiedziałem, że jesteś bardzo przywiązany do domku. Martwi się, że zostaniesz tam sam. Obaj się martwimy.”

„Nie jestem sam. Jestem samotny. To różnica.”

„Naprawdę? Margaret nie ma już od trzech lat. Odcięłaś się od wszystkich. Przeprowadziłaś się na odludzie. A teraz kłócisz się z rodziną, która próbuje ci pomóc.”

Te słowa zabolały, bo zawierały ziarno prawdy. Wycofałem się po śmierci Margaret. Apteka wydawała mi się bezsensowna bez niej, do której mogłam wracać. Ale wycofanie się nie było tym samym, co niestabilność.

„Carol, wszystko w porządku. Jestem tu szczęśliwy. Proszę, powiedz Marcusowi, żeby przestał naciskać”.

„Porozmawiam z nim, ale powinnaś rozważyć kompromis. Może pozwól mu wynająć to mieszkanie tylko na lato. Mogłabyś zostać u mnie w Vancouver, kiedy będą goście.”

„Żegnaj, Carol.”

Rozłączyłem się, zanim zdążyła kontynuować. Spędziłem wieczór na laptopie, zgłębiając prawo własności w Kolumbii Brytyjskiej – prawa właścicieli nieruchomości, co stanowi nękanie. Robiłem notatki własnoręcznym pismem, którego nauczyłem się w aptece, uporządkowałem je i sprawdziłem.

Dwa tygodnie później byłem w mieście na zakupach, gdy zobaczyłem plakat w oknie kawiarni.

Oszałamiający domek nad wodą. Idealne miejsce na ucieczkę.

Na zdjęciu był mój taras, mój widok, moje drzewa arbutus. Wszedłem do środka i zapytałem baristę o to.

„O, ktoś je rozwieszał po mieście. Zapłacił mi dwadzieścia dolców za miesięczną ekspozycję.”

Na plakacie był adres URL strony internetowej. Wyciągnąłem telefon i wszedłem na stronę.

Strona została zaprojektowana profesjonalnie. Ośrodek wypoczynkowy Saanich Inlet. Zarezerwuj wymarzone wakacje. Liczne zdjęcia mojego domku z różnych kątów. Zdjęcia wnętrz przez okna. Kalendarz rezerwacji. Ceny: 300 USD za noc. Minimum dwie noce.

Mój domek wystawiono na wynajem bez mojej wiedzy i zgody. W danych kontaktowych widniał adres e-mail: [email protected] . Brak numeru telefonu. Przejrzałem kalendarz rezerwacji. Trzy rezerwacje były już zaznaczone – jedna za dwa tygodnie, dwie w grudniu.

Jechałem ostrożnie do domu, powstrzymując się od przyspieszania, mimo narastającej we mnie wściekłości. W domku sprawdziłem każde okno i drzwi. Nie było śladów włamania, ale Marcus był w środku. Mógł wtedy zrobić zdjęcia albo wejść przez okno podczas innych wizyt, o których nie wiedziałem.

Zadzwoniłem do Jennifer, mojej agentki nieruchomości. „Potrzebuję polecenia prawnika – specjalisty od prawa nieruchomości”.

„Czy wszystko w porządku?”

„Ktoś próbuje wynająć mój domek bez mojej zgody.”

„To nielegalne. Dam ci numer Richarda Morrisona. On jest świetny w sporach o nieruchomości.”

Biuro Morrisona znajdowało się w Victorii. Przyjechałem tam następnego ranka i spotkałem się z nim, zabierając ze sobą laptopa z włączoną stroną internetową wypożyczalni i wydrukowanymi zrzutami ekranu do dokumentacji. Dokładnie wszystko przejrzał.

„To oszustwo, panie Cartwright. Oczywiste. Pański bratanek pobiera opłaty za wynajem nieruchomości, której nie jest właścicielem ani nie ma prawa wynajmować. Możemy wnieść oskarżenie cywilne i karne”.

„Chcę poznać wszystkie opcje, zanim podejmę decyzję. Na czym polegałyby zarzuty karne?”

„Dochodzenie w sprawie oszustwa prowadzone przez Królewską Kanadyjską Policję Konną (RCMP). Jeśli znajdą wystarczające dowody – a tak by się stało – pański bratanek może zostać oskarżony o popełnienie przestępstwa. Oszustwo na kwotę powyżej 5000 dolarów jest w Kanadzie poważnym przestępstwem podlegającym oskarżeniu”.

„A cywilny?”

„Wnosimy pozew o odszkodowanie, uzyskujemy nakaz sądowy nakazujący mu natychmiastowe zaprzestanie działalności, potencjalnie domagamy się zwrotu wszelkich pieniędzy, które pobrał z tytułu oszukańczych rezerwacji. Mniej dramatyczne niż zarzuty karne, ale wciąż skuteczne”.

„Jak szybko możemy działać?”

„Mogę przygotować list z żądaniem zaprzestania naruszeń do jutra. Złożenie wniosku o nakaz sądowy zajęłoby kilka dni”.

„Zrób to. Wszystko. I chcę, żeby kamery bezpieczeństwa były zainstalowane na mojej posesji”.

Tego popołudnia wydałem 800 dolarów na system bezpieczeństwa – dwie kamery monitorujące podjazd i taras, jedna obejmująca tył domku. Czujniki ruchu. Połączenie komórkowe, nagrywanie w chmurze. Instalator uruchomił je wieczorem.

List Morrisona z żądaniem zaprzestania naruszeń został wysłany następnego dnia listem poleconym na adres Marcusa w Vancouver. Był obszerny i zawierał groźbę wszczęcia postępowania cywilnego i karnego, jeśli strona internetowa z ofertami wynajmu nie zostanie zamknięta w ciągu 24 godzin, a wszystkie rezerwacje nie zostaną zwrócone.

Marcus zadzwonił o siódmej wieczorem. „Poprosiłeś swojego prawnika, żeby wysłał mi groźby prawne z powodu nieporozumienia”.

„Nieporozumienie? Wystawiłeś moją nieruchomość na wynajem bez pozwolenia. Zbierasz pieniądze za coś, czego nie masz prawa oferować”.

„Plan biznesowy, który omawialiśmy, był realizowany. Myślałem, że zmienisz zdanie, gdy zobaczysz, że podchodzę do tego poważnie”.

„O niczym nie rozmawialiśmy. Wielokrotnie odrzucałem twoją propozycję.”

„To śmieszne, wujku Thomasie. Jesteśmy rodziną. Powinniśmy współpracować, a nie walczyć przez prawników”.

„Zlikwidujcie tę stronę. Zwróćcie pieniądze wszystkim, którzy wam zapłacili. Jeśli tego nie zrobicie, złożę do Królewskiej Kanadyjskiej Policji Konnej (RCMP) zarzut oszustwa”.

„Nie zrobiłbyś tego swojemu siostrzeńcowi”.

„Wypróbuj mnie.”

Rozłączył się. Sprawdziłem stronę internetową wypożyczalni. Nadal aktywna. Zadzwoniłem do Morrisona.

„On odmawia posłuszeństwa. Ruszaj ze wszystkim do przodu”.

„Rozumiem. Jutro złożę wniosek o nakaz i skontaktuję się z wydziałem ds. oszustw w Królewskiej Kanadyjskiej Policji Konnej (RCMP).”

Tej nocy moje kamery monitoringu uchwyciły Marcusa, jak przyjeżdżał o 21:30. Chodził po domku, sprawdzając drzwi i okna – wszystkie pozamykane. Stał na tarasie przez kilka minut z rękami w kieszeniach, wpatrując się w ciemne okna. Potem wyszedł.

Następnego ranka przy kawie obejrzałem nagranie, obserwując twarz mojego siostrzeńca na małym ekranie. Wyglądał na wściekłego, aroganckiego, niedowierzającego, że naprawdę się bronię.

Policjantka z Królewskiej Kanadyjskiej Policji Konnej (RCMP) przyszła do mojego domku trzy dni później. Policjantka Jennifer Shu, profesjonalna i dokładna. Opowiedziałam jej o wszystkim – o pierwotnej propozycji, moich odmowach, stronie internetowej, rezerwacjach, liście z żądaniem zaprzestania naruszeń, który został zignorowany.

„Czy wiesz, czy on faktycznie dostał jakieś pieniądze za te rezerwacje?”

„Nie mogę tego udowodnić, ale na jego stronie internetowej są potwierdzone rezerwacje. Pierwsza ma dotrzeć jutro”.

„Czy próbował wejść na teren posesji bez pozwolenia?”

Pokazałem jej nagranie z kamery monitorującej nocną wizytę Marcusa.

„Panie Cartwright, powiem szczerze. To oszustwo. Pański bratanek prowadzi działalność polegającą na wynajmie nieruchomości, której nie jest właścicielem. To przestępstwo. Ale muszę zapytać: czy chce pan to ścigać na drodze karnej? Takie sprawy mogą być skomplikowane, gdy w grę wchodzi rodzina”.

„Chcę go powstrzymać. Za wszelką cenę.”

Zanotowała to w notesie. „Wszczęłam dochodzenie. Jeśli jutro pojawi się z gośćmi, którzy płacą, zadzwoń do mnie natychmiast. Nie konfrontuj się z nim osobiście”.

Następnego wieczoru o szóstej światła reflektorów zapaliły się na moim podjeździe. Rozpoznałem samochód Marcusa, a za nim drugi pojazd – para prawdopodobnie po trzydziestce. Zadzwoniłem do posterunkowego Shu.

„Są tutaj.”

„Nie otwieraj drzwi. Jestem za dwadzieścia minut.”

Patrzyłem przez okno, jak Marcus i para zbliżają się do mojego tarasu. Marcus spróbował otworzyć drzwi, okazało się, że są zamknięte, zapukał.

„Wujku Thomasie, tu Marcus. Mam gości, którzy się meldują.”

Siedziałem w milczeniu, z telefonem w ręku, nagrywając. Pukanie stawało się coraz głośniejsze.

„Wujku Thomasie, otwórz. Ci ludzie zapłacili dobre pieniądze za tę rezerwację.”

Para wyglądała na zdezorientowaną i skrępowaną. Kobieta powiedziała coś do Marcusa, czego nie dosłyszałem. Odpowiedział, wskazując na domek, wyraźnie się usprawiedliwiając.

Piętnaście minut później przyjechał radiowóz policjantki Shu. Otworzyłem drzwi, gdy podjechała.

„Panie Cartwright, proszę zostać w środku.”

Obserwowałem przez okno, jak rozmawiała z Marcusem i parą. Para wyglądała na zszokowaną, a potem rozgniewaną. Wsiedli do samochodu i szybko odjechali. Marcus stał i kłócił się z posterunkowym Shu przez kilka minut. Podała mu dokumenty. Przeczytał je, czerwieniąc się na twarzy, nawet w słabym świetle podjazdu.

Po odjeździe samochodu do moich drzwi zapukał policjant Shu.

„Poinformowałem go, że toczy się przeciwko niemu śledztwo w sprawie oszustwa. Nakazano mu zaprzestanie wszelkich operacji wynajmu, zwrot wszystkich wpłat i zakaz kontaktowania się z tobą poza pośrednictwem prawników. Złamał cywilny nakaz zaprzestania działalności, co wzmacnia twoją sprawę. A ci goście… zapłacili mu 2400 dolarów za tygodniowy pobyt. Są wściekli”.

„Czy będą postawione zarzuty?”

„To zależy od Prokuratora Generalnego, ale dziś wieczorem wszystko udokumentowałem. Dowody są mocne”.

Po jej wyjściu usiadłem przy kuchennym stole w cichym domku. W piecu opalanym drewnem trzaskał ogień. Na zewnątrz, w zatoce, było ciemno i spokojnie. Chroniłem swój dom, ale cena stawała się coraz bardziej oczywista. Mój siostrzeniec miał śledztwo karne. Carol nigdy mi nie wybaczy. Rodzina, którą zostawiłem, rozpadała się.

Nalałem sobie dwa palce szkockiej, co rzadko robiłem, i wyszedłem na taras. Listopadowe powietrze było zimne, ale potrzebowałem go. Pomyślałem o Margaret, o tym, co by powiedziała, gdyby tu była. Była praktyczna i sprawiedliwa. Pewnie przyznałaby mi rację, chroniąc moją własność, ale też bolałaby nad stratami wyrządzonymi rodzinie.

Zadzwonił mój telefon. Carol. Prawie nie odebrałem, ale unikanie jej nie pomogło.

„Zadzwoniłeś na policję w sprawie Marcusa. A twój siostrzeniec jest ścigany za oszustwo?”

„Carol, on prowadził oszustwo związane z wynajmem, wykorzystując moją nieruchomość. Brał pieniądze od ludzi za rezerwacje, których nigdy nie autoryzowałem. Czego się po mnie spodziewałaś?”

„Rozwiążcie to jako rodzina, a nie niszczcie mu życia oskarżeniami o charakterze kryminalnym”.

„Sam zniszczył sytuację. Wielokrotnie odrzucałem jego propozycję. Zignorował mnie, zignorował mojego prawnika i i tak pojawił się z płacącymi klientami”.

„To mój syn, Thomas, moje jedyne dziecko. Chcesz go za to wsadzić do więzienia?”

„Jestem gotów chronić to, na co pracowałem trzydzieści siedem lat. Jeśli trafi do więzienia, to z powodu decyzji, które podjął”.

„Stałeś się kimś, kogo nie poznaję. Margaret by się ciebie wstydziła.”

Tym razem trafiła mocno, dokładnie tak, jak zamierzała.

„Nie wykorzystuj mojej zmarłej żony przeciwko mnie. Skończyłem. Nie dzwoń do mnie. Nie kontaktuj się z Marcusem. Nie jesteśmy już twoją rodziną”.

Rozłączyła się. Długo potem siedziałem na zimnym tarasie. Szkocka smakowała jak nic. Czapla miała polować dopiero rano. Byłem teraz zupełnie sam w samotności, której szukałem, i czułem się cięższy, niż się spodziewałem.

Kolejne tygodnie mijały powoli. Morrison informował mnie na bieżąco o przebiegu postępowania. Nakaz sądowy został wydany. Marcus został zobowiązany do zapłaty odszkodowania w wysokości 11 000 dolarów za oszukańcze rezerwacje, które zebrał. Prokurator Koronny analizował akta sprawy o oszustwo.

Wypracowałem nowe nawyki – poranna kawa, czytanie, popołudniowe prace konserwacyjne w domku. Naprawiłem balustradę tarasu, wymieniłem uszczelki, rąbałem i układałem drewno na opał na zimę. Praca fizyczna, która męczyła ciało i wyciszała umysł. Nie miałem żadnych wieści od Carol. Nie spodziewałem się ich.

W połowie grudnia zadzwonił Morrison. „Prokuratura podjęła decyzję o wniesieniu zarzutów o oszustwo. Pański bratanek zostanie formalnie oskarżony w przyszłym tygodniu. Biorąc pod uwagę wysokość zarzutów i niezbite dowody, prawdopodobnie zostanie mu zaproponowana ugoda – prawdopodobnie warunkowe zwolnienie z aresztu z zadośćuczynieniem i dozór kuratorski, jeśli nie miał wcześniejszej kartoteki”.

„Co to oznacza w praktyce?”

„Uniknie więzienia, jeśli będzie się dobrze sprawował. Ma kartotekę kryminalną, ale może ją ostatecznie oczyścić, jeśli pomyślnie przejdzie okres próbny. Będzie ci winien odszkodowanie oprócz odszkodowania cywilnego”.

„On nigdy nie zapłaci”.

„Prawdopodobnie nie wszystko, ale konsekwencje prawne są realne. Nie będzie mógł zrobić tego nikomu innemu”.

Po odłożeniu słuchawki zrobiłem obiad i zjadłem go na tarasie, mimo grudniowego chłodu. Zatoka była szara i wzburzona. Zapowiadał się deszcz.

Mój telefon zawibrował. Wiadomość z numeru, którego nie rozpoznałam. „Tu Vanessa. Marcus jest zdruzgotany. Zrujnowałaś mu życie. Mam nadzieję, że jesteś z siebie dumna”.

Usunęłam to bez odpowiedzi. Tej nocy leżałam bezsennie, rozmyślając o słowach Carol. Czy Margaret by się wstydziła? Nie sądzę. Była dobra, ale i silna. Stawiła czoła własnej rodzinie, kiedy próbowali pożyczyć pieniądze, na które nie mogliśmy sobie pozwolić. Rozumiała granice, ale wierzyła też w naprawę, w odkupienie. Chciałaby, żebym zostawiła jakieś drzwi otwarte.

Usiadłem i napisałem maila – nie do Marcusa, lecz do Carol.

Przykro mi, jak to na ciebie wpłynęło. Rozumiem, że jesteś zły. Kocham cię i kiedy będziesz gotowy porozmawiać, jestem tutaj. Ale nie będę przepraszał za to, że chroniłem mój dom. Marcus podjął decyzje, które pociągnęły za sobą konsekwencje. To nie moja wina. Drzwi są zawsze otwarte. Jeśli chcesz odwiedzić domek i porozmawiać, zapraszam.

Tomasz.

Wysłalam to zanim zdążyłam nad tym dłużej pomyśleć, po czym wróciłam do łóżka.

Święta Bożego Narodzenia nadeszły i minęły spokojnie. Upiekłam indyka dla siebie, obserwowałam polowanie na czaple w poranek drugiego dnia świąt Bożego Narodzenia. Zatoka zamarzła na brzegach po raz pierwszy tej zimy, w styczniu. Czytałam przy piecu opalanym drewnem, gdy usłyszałam dźwięk samochodu. Kamera monitoringu zarejestrowała sedana Carol. Otworzyłam drzwi, gdy podeszła, powoli wchodząc po schodach na taras. Wyglądała na starszą, zmęczoną.

„Czy mogę wejść?”

“Oczywiście.”

Przygotowałam herbatę, podczas gdy ona siedziała przy kuchennym stole – tym samym miejscu, gdzie Marcus kilka miesięcy temu pokazał mi swój arkusz kalkulacyjny dotyczący wynajmu.

„Zawarł ugodę” – powiedziała. „Warunkowe zwolnienie, dwa lata w zawieszeniu, dwadzieścia pięć tysięcy dolarów odszkodowania i grzywny. Słyszałam, że on i Vanessa się rozstają – stres związany z tym, rachunki za usługi prawne, wstyd. Nie mogła sobie z tym poradzić”.

Usiadłem naprzeciwko niej. „Przepraszam”.

„Ale ty? Tego właśnie chciałeś.”

„Nie, Carol. Chciałam żyć spokojnie w swoim domku. Chciałam, żeby Marcus uszanował moją decyzję. Nie chciałam niczego takiego.”

Rozejrzała się po domku, widząc go po raz pierwszy w całości – książki na półkach, zdjęcie Margaret na kominku, widok przez okna na wodę.

„Pięknie tu” – powiedziała cicho.

“Dziękuję.”

„Nie wiem, czy potrafię ci wybaczyć. To mój syn.”

„Rozumiem. Ale się mylił. Miałem cztery miesiące, żeby się przekonać, że się mylił, i ułatwiałem mu to, szukając wymówek”.

Objęła dłońmi kubek z herbatą. „Kiedy wychowałam kogoś, kto myślał, że potrafi to zrobić? Zabrać coś, co nie było jego?”

“Nie wiem.”

Siedzieliśmy chwilę w milczeniu. Na zewnątrz czapla wylądowała na płyciźnie.

„To mój stały gość” – powiedziałem. „Czapla modra. Przylatuje prawie każdego ranka”.

Carol obserwowała to przez okno. „Margaret pokochałaby to miejsce”.

„Właśnie dlatego to kupiłem. Rozmawialiśmy o przejściu na emeryturę w jakimś spokojnym miejscu, nad wodą. Szkoda tylko, że nie dożyła tego momentu. Pewnie poradziłaby sobie z tym lepiej niż my oboje”.

Carol dopiła herbatę i wstała. „Muszę iść. Chciałam tylko to zobaczyć. Do zobaczenia. Upewnić się, że wszystko w porządku”.

„Nic mi nie jest.”

Przy drzwiach zatrzymała się. „Czy mogę cię znowu odwiedzić? Nie od razu, ale z czasem”.

„Kiedykolwiek. Ale najpierw zadzwoń. Lubię samotność.”

Prawie się uśmiechnęła. „To brzmi jak ty”.

Po jej wyjściu wróciłem na krzesło przy piecu opalanym drewnem. Czapla wciąż polowała, cierpliwa i skupiona. Sięgnąłem po książkę, ale jej nie czytałem. Po prostu siedziałem, obserwując wodę, ptaka i zimowe światło na zatoce.

W domku panowała cisza. Moja – wywalczona trzydziestoma siedmioma latami pracy i broniona miesiącami konfliktów. Cena była wysoka, relacje rodzinne zniszczone, być może nieodwracalnie, ale siedząc tam, w spokoju, o który tak długo walczyłem, nie mogłem żałować wyboru.

Czapla coś złapała, małą rybkę. Połknęła ją jednym płynnym ruchem i wróciła do polowania. Wróciłem do książki.

Jeśli podobała Ci się ta historia, polub ten film, zasubskrybuj Shattered Vengeance i podziel się swoimi przemyśleniami w komentarzach poniżej. Aby posłuchać kolejnej historii, kliknij pole po lewej stronie. Dziękujemy za obejrzenie.

zobacz więcej na następnej stronie Reklama
Reklama

Yo Make również polubił

Brzoskwiniowiec

Przygotowanie: Biszkopt: Białka ubij ze szczyptą soli na sztywną pianę. Pod koniec ubijania dodawaj stopniowo cukier. Gdy piana będzie sztywna, ...

Musisz to jeść, jeśli masz wypadanie włosów

6. Kwasy omega-3 (nawilżają skórę głowy i redukują stany zapalne) ✅ Dobre źródła: Łosoś, makrela, sardynki Siemię lniane, chia, orzechy włoskie ...

6 naturalnych sposobów leczenia infekcji płuc (domowe sposoby)

Zaleca się picie co najmniej 3 litrów wody dziennie, aby utrzymać optymalne nawodnienie i wspomóc proces gojenia organizmu. 3. Stosuj ...

Chrupiące Łupinki Eklerów: Doskonałe do Dekoracji z Kremem Czekoladowym lub Waniliowym

W rondelku zagotuj wodę z masłem i solą. Kiedy masło się rozpuści, dodaj mąkę, ciągle mieszając. Gotuj masę przez 2-3 ...

Leave a Comment