„Nie jesteś gospodynią — tylko służącą” — zaśmiała się głośno, przy gościach, nie mając pojęcia, że poprzedniego dnia dostałam dwa miliony forintów… – Page 2 – Pzepisy
Reklama
Reklama
Reklama

„Nie jesteś gospodynią — tylko służącą” — zaśmiała się głośno, przy gościach, nie mając pojęcia, że poprzedniego dnia dostałam dwa miliony forintów…

— Co tak długo?! — zawołała niecierpliwie pani Mária. — Goście czekają!

Wzięłam półmisek i wróciłam do salonu. Zabawa była w pełnym rozkwicie.

— Jaka ta Zsófi powolna, Lajos — skrzywiła się ciotka, odsuwając talerz. — Jak ślimak.

Lajos drgnął, ale nic nie powiedział. Byle nie było skandalu. To było jego życiowe motto.

Postawiłam sałatkę na stole. Papp Mária, poprawiając nienaganną fryzurę, powiedziała głośno, tak żeby wszyscy usłyszeli:

— Czego się spodziewacie? Nie każdy rodzi się zwinny. Ona pracuje w biurze — to nie gospodarstwo domowe.

Tam tylko siedzi przed komputerem, a potem wraca do domu. A tu trzeba myśleć, ruszać się, robić, działać.

Rzuciła triumfalne spojrzenie gościom. Wszyscy kiwali głowami. Poczułam, jak twarz zaczyna mi płonąć.

Sięgnęłam po pustą szklankę, żeby nalać sobie trochę napoju, ale przypadkiem potrąciłam widelec. Z brzękiem spadł na podłogę.

Pokój ucichł. Siedemnaście par oczu najpierw spojrzało na widelec, potem na mnie.

Pani Mária roześmiała się. Głośno, okrutnie, szyderczo.

— No proszę! Mówiłam! Dwie lewe ręce.

Potem odwróciła się do sąsiadki i ledwie ciszej, z ostrym uśmiechem dodała:

— Zawsze mówiłam mojemu Lajosowi: ta dziewczyna nie jest dla ciebie.

W tym domu to ty jesteś panem, a ona… tylko pomaga. Podaj, przynieś. Nie gospodyni — służąca.

Teraz wszyscy się śmiali. Głośniej, swobodniej niż wcześniej.

Podniosłam wzrok i spojrzałam na męża. Lajos odwrócił głowę i udawał, że zajęty jest poprawianiem serwetki…

Stałam w samym środku własnego salonu — pośród ludzi, którzy bez wahania mnie upokarzali w moim własnym mieszkaniu.

W mieszkaniu, które ja opłaciłam, ja utrzymywałam, ja spinałam w całość.

Lajos nadal udawał, że niczego nie słyszy.

Nerwowo gniotąc brzeg serwetki palcami, jakby bał się spojrzeć mi w oczy — bał się zobaczyć coś, czego nie uniesie.

Coś we mnie pękło. Cienka, niewidzialna nić, która dotąd wszystko trzymała.

— Podniosę serwetkę… — powiedziałam cicho, choć nikogo to nie obchodziło.

Schyliłam się, podniosłam widelec i serwetkę, ale nie mogłam od razu się wyprostować.

Powietrze ścisnęło mi klatkę piersiową, jakby cały pokój naparł na mnie.

A potem z wnętrza ruszyła jakaś gorąca fala. Nie wstyd.

Gniew. Głęboki, stary, tłumiony. Wyprostowałam się i spojrzałam prosto na Papp Márię.

— Wie pani, pani Mário… — zaczęłam cicho, ale wszyscy słyszeli. — Ma pani rację.

Jej usta drgnęły z zadowoleniem. — No oczywiście, że mam rację! — wybuchnęła. — Ja zawsze wiem, ile kto jest wart.

— Pani naprawdę wie — powtórzyłam. — Tylko jednej rzeczy pani nie wie.

Zrobiłam krok naprzód. Goście wstrzymali oddech.

— Wczoraj na moje konto wpłynęły dwa miliony forintów. Zakończono mój projekt. Dziś rano podpisałam zaliczkę na nowe mieszkanie. Jutro się wyprowadzam.

Wszyscy nagle nabierali powietrza, jakby ktoś ich uderzył w pierś.

— Co to znaczy, że się wyprowadzasz? — ocknął się pierwszy Lajos. — Dokąd? Przecież mieszkanie… no… to…

— To mieszkanie jest moje, Lajos — powiedziałam. — Trzy lata je spłacałam. Pamiętasz?

Zawsze mówiłeś: „teraz nie czas”, „nie ma pracy”, „jeszcze trochę wytrzymaj”. Wytrzymywałam. Ale już nie będę.

— Zsófi… — rozejrzał się po rodzinie, jakby tam szukał ratunku. — Może… nie powinnaś mówić tego przy ludziach…

— Dlaczego nie? — zapytałam. — Pani też mnie upokorzyła przy ludziach.

Pani Mária pochyliła się do przodu.

— Chcesz powiedzieć, że wyrzucasz mojego syna? Tak po prostu? Przez jakąś wiadomość z banku?!

— Nie — odpowiedziałam spokojnie. — Chcę powiedzieć, że on wyrzucił samego siebie.

Za każdym razem, gdy pozwalał pani mnie nastawiać przeciwko sobie.

Gdy milczał, gdy pozwalał pani rządzić nami obojgiem. Długo myślałam, pani Mário. Za długo.

— Bzdura! — machnęła ręką. — Lajos! Powiedz coś wreszcie! Dlaczego siedzisz jak słup soli?!

Lajos w końcu spojrzał na mnie. W jego oczach nie było miłości ani złości.

Tylko strach. Strach mężczyzny, który nagle został bez oparcia.

— Zsófi… nie wyrzucaj mnie… — wyszeptał.

— Nie wyrzucam. To ja odchodzę. Ale nie dziś. Dziś wy wychodzicie.

Wskazałam na drzwi.

Pierwsza wstała ciotka. Nie dlatego, że się zgadzała — po prostu nie lubiła awantur, w których nie była gwiazdą. Reszta poszła za nią: torebki, płaszcze, małe torebeczki.

Pani Mária została jako ostatnia.

— Nie ujdzie ci to na sucho, dziewczyno — syknęła. — Będziesz tego żałować. Widziałam już takie jak ty! Bez przeszłości, bez pozycji! Wymyślone, nadmuchane zero!

— Już żałuje — odpowiedziałam spokojnie. — Bo straciła ostatnią osobę, która próbowała utrzymać tu pokój.

Zerwała się. Krzesło zaskrzypiało.

— Lajos! Wychodzimy! Ani minuty więcej z nią!

Lajos wstał. Jeszcze raz spojrzał na mnie.

— Może… jeszcze porozmawiamy? — zapytał cienkim głosem.

— Może — wzruszyłam ramionami. — Ale dopiero po rozwodzie.

Spuścił wzrok i wyszedł. Drzwi zatrzasnęły się tak mocno, że zadrżały ramy okien.

W mieszkaniu wreszcie zapanowała cisza. Prawdziwa, głęboka cisza.

Posprzątałam stół. Powoli, spokojnie. Każdy ruch był lekki — jakby ktoś zerwał ze mnie ciężki, mokry koc, który nosiłam latami.

Podeszłam do okna. Na zewnątrz lekko mżyło. Ciepły, miękki, wiosenny deszcz — choć była późna jesień.

Po raz pierwszy od dawna wzięłam głęboki oddech.

Dwa miliony forintów były moją wolnością.

Ale wolność nigdy nie zaczyna się od pieniędzy. Tylko od chwili, w której mówisz: dość.

Ja to powiedziałam. I po latach… po raz pierwszy uśmiechnęłam się szczerze.

zobacz więcej na następnej stronie Reklama
Reklama

Yo Make również polubił

Słynne naleśniki z cukinii dla całej rodziny. Zawsze przygotowuję podwójną dawkę

🔥 Przygotowanie: Rozgrzej odrobinę oleju na patelni, podgrzej i smaż placki z obu stron, aż do uzyskania złotego koloru. 👨‍👩‍👧‍👦 ...

Lilia pokojowa, tylko z tym składnikiem kwitnie nawet 10 lat bez przerwy

Pielęgnacja lilii pokojowej dla ciągłego kwitnienia Chociaż okres kwitnienia roślin jest zazwyczaj ograniczony, przy odpowiednim odżywianiu ich kwiaty mogą przetrwać, ...

Żołnierze zaczęli się śmiać z blizn młodej kobiety w szatni — ale gdy generał wkroczył, ujawnił prawdę, której żaden z nich nie był gotowy usłyszeć

Pewnego dnia, w szatni, gdy się przebierała, jej towarzyszki zauważyły ​​głębokie blizny na jej plecach. Natychmiast wybuchnęła śmiechem. — „Spójrz ...

Napój, który spala tłuszcz z brzucha w 7 dni, najskuteczniejszy napój wspomagający odchudzanie

Dokładnie umyj wszystkie owoce i warzywa. Obierz lub posiekaj grubo, jeśli to konieczne (np. ogórek w kawałkach, imbir obrany). Zmiksuj ...

Leave a Comment