„I jesteś gotów wydać wszystkie swoje oszczędności na moich rodziców?” – zapytała Anna. Widziała w jego oczach wewnętrzną walkę. Nie odpowiedział od razu.
„Anno, rozumiem, że to twoi rodzice” – powiedział w końcu. „Ale to ich problem, nie nasz. Są dorośli i sami się w to wpakowali”.
„Więc nie chcesz pomóc?” Anna podskoczyła. „To moi rodzice, nie obcy!” „Są dla mnie obcy” – wyrzucił z siebie, po czym urwał.
„To znaczy… nie o to mi chodziło” – poprawił się. „Nie jestem gotowy, żeby z nami zamieszkali. To zbyt duże obciążenie”.
„To dla ciebie ciężar” – powiedziała Anna, podchodząc do niego. „A dla nich to dach nad głową i szansa na przetrwanie. Naprawdę zamierzasz odmówić?”
Odwrócił wzrok, zaciskając szczękę. „Nie odmawiam” – powiedział. „Po prostu nie sądzę, żeby to było najlepsze rozwiązanie”.
„Może zapytam w pracy” – kontynuował. „Może ktoś wynajmuje tanio mieszkanie. Albo znajdziemy mu jakąś pracę na pół etatu”.
„Sierioża, oni mają ponad sześćdziesiąt lat” – zaprotestowała Anna. „Jaka praca na pół etatu? Przecież nie są w tym wieku”.
„No cóż, nie wiem” – warknął. „Ale to nie znaczy, że musimy ich wspierać”. Anna spojrzała na niego, widząc obcego.
„Dobrze” – powiedziała cicho. „Rozumiem. Nie jesteś kimś, na kim można polegać”.
„Anno, nie dramatyzuj” – odpowiedział. „Po prostu staram się być realistą. To zbyt skomplikowane”.
Poszła do sypialni, zamknęła drzwi, usiadła na łóżku i wyjęła telefon. Napisała SMS-a do rodziców: „Wszystko w porządku, nie martwcie się. Kocham was”.
Byli w sanatorium w Karpatach, ciesząc się zasłużonym odpoczynkiem. Nie zdawali sobie sprawy z fikcyjnej historii o utraconych pieniądzach.
Następnego ranka Siergiej wyszedł wcześnie do pracy. Nawet się nie pożegnał. Anna została w domu, biorąc dzień wolny.
Usiadła przy laptopie i otworzyła jego pocztę. Hasło znała od dawna. Siergiej nigdy go nie ukrywał.
Znalazłem rozmowę ze Swietą. Ostatnia wiadomość była z wczorajszego wieczoru. „Sierioża, jak tam w domu? Czy poradziłeś sobie z histerią żony?”
Odpowiedź Siergieja: „Nie mogłem sobie z tym poradzić. Jej rodzice są spłukani i chcą z nami mieszkać. Jestem w szoku, zastanawiam się, co zrobić”.
Swieta: „O mój Boże, jakie to straszne! Co powiedziałeś?” Siergiej: „Próbowałem wytłumaczyć, że to niemożliwe. Ale ona nie chciała słuchać”.
Kontynuował: „Jestem w kropce. Naprawdę myślę, że jeśli się wprowadzą, to ja się wyprowadzę. Nie jestem gotowy mieszkać z teściową i teściem”.
Swieta odpowiedziała: „Może to znak? Czas zakończyć ten związek?”. Chwila ciszy, a potem odpowiedź Siergieja.
„Może” – napisał. „Już czuję, że Anya i ja nie pasujemy do siebie. Zbyt bardzo się od siebie różnimy”.
Swieta: „Sierioża, znasz moje zdanie. Zasługujesz na coś więcej. Na kobietę, która będzie nadawać na twojej fali”.
„Taki, który nie będzie cię przytłaczał problemami” – dodała. Siergiej odpowiedział: „Może masz rację? Muszę się nad tym zastanowić”.
Anna zamknęła laptopa. Jej ręce nie drżały. W głębi duszy czuła się jednocześnie pusta i czysta.
Zadzwoniła do znajomego prawnika. „Olga, cześć” – powiedziała. „Jeśli chcę złożyć pozew o rozwód, co powinnam zrobić?”
Tego wieczoru Siergiej wrócił do domu. Anna siedziała w kuchni z herbatą. „Musimy porozmawiać” – zaczął.
„Tak, muszę” – skinęła głową. „Usiądź”. Usiadł naprzeciwko niej, składając ręce na stole.
„Myślałem o tym całą noc” – powiedział. „Nie jestem gotowy mieszkać z twoimi rodzicami. To dla nas zbyt duże obciążenie”.
„Rozumiem” – odpowiedziała Anna, upijając łyk herbaty. „A ty też myślałeś, że nie pasujemy do siebie? Że za bardzo się od siebie odsuniemy?”
Zbladł. „Gdzie jesteś…” zaczął. „Czytałam twoją korespondencję ze Swietą” – przerwała Anna.
„Chciałam to zrobić od jakiegoś czasu, ale wahałam się” – kontynuowała. „Postanowiłam to sprawdzić dzisiaj. Dziękuję, że tego nie usunąłeś”.
„Anno, to nie tak, jak myślisz” – powiedział. „To tylko gadanie. Nic poważnego”.
„Właśnie tak myślę” – odpowiedziała. „Chcesz odejść, ale nie masz odwagi, żeby to powiedzieć. Moi rodzice stali się dla ciebie wymówką”.
Wyjęła dokumenty z szuflady biurka i położyła je przed nim. „To jest umowa rozwodowa…”
Yo Make również polubił
Ciasto Kisielowe – Proste i Pyszne Wypieki, Które Zawsze Się Udają
Połóż woreczek z solą na stoliku nocnym: nawet nie wiesz, co się dzieje
Co to za żółta substancja spływa po ścianach łazienki?
5-minutowe ćwiczenia dziennie, które poprawiają postawę i pomagają schudnąć