Otrzymawszy ogromny spadek, Irina postanowiła wystawić męża na próbę: powiedziała mu, że jej rodzice stracili wszystko i że następnego dnia się do nich wprowadzą. Ale następnego ranka nie mogła uwierzyć w to, co zobaczyła… – Page 3 – Pzepisy
Reklama
Reklama
Reklama

Otrzymawszy ogromny spadek, Irina postanowiła wystawić męża na próbę: powiedziała mu, że jej rodzice stracili wszystko i że następnego dnia się do nich wprowadzą. Ale następnego ranka nie mogła uwierzyć w to, co zobaczyła…

„I jesteś gotów wydać wszystkie swoje oszczędności na moich rodziców?” – zapytała Anna. Widziała w jego oczach wewnętrzną walkę. Nie odpowiedział od razu.

„Anno, rozumiem, że to twoi rodzice” – powiedział w końcu. „Ale to ich problem, nie nasz. Są dorośli i sami się w to wpakowali”.

„Więc nie chcesz pomóc?” Anna podskoczyła. „To moi rodzice, nie obcy!” „Są dla mnie obcy” – wyrzucił z siebie, po czym urwał.

„To znaczy… nie o to mi chodziło” – poprawił się. „Nie jestem gotowy, żeby z nami zamieszkali. To zbyt duże obciążenie”.

„To dla ciebie ciężar” – powiedziała Anna, podchodząc do niego. „A dla nich to dach nad głową i szansa na przetrwanie. Naprawdę zamierzasz odmówić?”

Odwrócił wzrok, zaciskając szczękę. „Nie odmawiam” – powiedział. „Po prostu nie sądzę, żeby to było najlepsze rozwiązanie”.

„Może zapytam w pracy” – kontynuował. „Może ktoś wynajmuje tanio mieszkanie. Albo znajdziemy mu jakąś pracę na pół etatu”.

„Sierioża, oni mają ponad sześćdziesiąt lat” – zaprotestowała Anna. „Jaka praca na pół etatu? Przecież nie są w tym wieku”.

„No cóż, nie wiem” – warknął. „Ale to nie znaczy, że musimy ich wspierać”. Anna spojrzała na niego, widząc obcego.

„Dobrze” – powiedziała cicho. „Rozumiem. Nie jesteś kimś, na kim można polegać”.

„Anno, nie dramatyzuj” – odpowiedział. „Po prostu staram się być realistą. To zbyt skomplikowane”.

Poszła do sypialni, zamknęła drzwi, usiadła na łóżku i wyjęła telefon. Napisała SMS-a do rodziców: „Wszystko w porządku, nie martwcie się. Kocham was”.

Byli w sanatorium w Karpatach, ciesząc się zasłużonym odpoczynkiem. Nie zdawali sobie sprawy z fikcyjnej historii o utraconych pieniądzach.

Następnego ranka Siergiej wyszedł wcześnie do pracy. Nawet się nie pożegnał. Anna została w domu, biorąc dzień wolny.

Usiadła przy laptopie i otworzyła jego pocztę. Hasło znała od dawna. Siergiej nigdy go nie ukrywał.

Znalazłem rozmowę ze Swietą. Ostatnia wiadomość była z wczorajszego wieczoru. „Sierioża, jak tam w domu? Czy poradziłeś sobie z histerią żony?”

Odpowiedź Siergieja: „Nie mogłem sobie z tym poradzić. Jej rodzice są spłukani i chcą z nami mieszkać. Jestem w szoku, zastanawiam się, co zrobić”.

Swieta: „O mój Boże, jakie to straszne! Co powiedziałeś?” Siergiej: „Próbowałem wytłumaczyć, że to niemożliwe. Ale ona nie chciała słuchać”.

Kontynuował: „Jestem w kropce. Naprawdę myślę, że jeśli się wprowadzą, to ja się wyprowadzę. Nie jestem gotowy mieszkać z teściową i teściem”.

Swieta odpowiedziała: „Może to znak? Czas zakończyć ten związek?”. Chwila ciszy, a potem odpowiedź Siergieja.

„Może” – napisał. „Już czuję, że Anya i ja nie pasujemy do siebie. Zbyt bardzo się od siebie różnimy”.

Swieta: „Sierioża, znasz moje zdanie. Zasługujesz na coś więcej. Na kobietę, która będzie nadawać na twojej fali”.

„Taki, który nie będzie cię przytłaczał problemami” – dodała. Siergiej odpowiedział: „Może masz rację? Muszę się nad tym zastanowić”.

Anna zamknęła laptopa. Jej ręce nie drżały. W głębi duszy czuła się jednocześnie pusta i czysta.

Zadzwoniła do znajomego prawnika. „Olga, cześć” – powiedziała. „Jeśli chcę złożyć pozew o rozwód, co powinnam zrobić?”

Tego wieczoru Siergiej wrócił do domu. Anna siedziała w kuchni z herbatą. „Musimy porozmawiać” – zaczął.

„Tak, muszę” – skinęła głową. „Usiądź”. Usiadł naprzeciwko niej, składając ręce na stole.

„Myślałem o tym całą noc” – powiedział. „Nie jestem gotowy mieszkać z twoimi rodzicami. To dla nas zbyt duże obciążenie”.

„Rozumiem” – odpowiedziała Anna, upijając łyk herbaty. „A ty też myślałeś, że nie pasujemy do siebie? Że za bardzo się od siebie odsuniemy?”

Zbladł. „Gdzie jesteś…” zaczął. „Czytałam twoją korespondencję ze Swietą” – przerwała Anna.

„Chciałam to zrobić od jakiegoś czasu, ale wahałam się” – kontynuowała. „Postanowiłam to sprawdzić dzisiaj. Dziękuję, że tego nie usunąłeś”.

„Anno, to nie tak, jak myślisz” – powiedział. „To tylko gadanie. Nic poważnego”.

„Właśnie tak myślę” – odpowiedziała. „Chcesz odejść, ale nie masz odwagi, żeby to powiedzieć. Moi rodzice stali się dla ciebie wymówką”.

Wyjęła dokumenty z szuflady biurka i położyła je przed nim. „To jest umowa rozwodowa…”

zobacz więcej na następnej stronie Reklama
Reklama

Yo Make również polubił

Dowiedziałem się, dlaczego wielu moich sąsiadów umieszcza łyżki na swoich podwórkach.

Teraz możesz się zastanawiać, w jaki sposób coś tak prostego jak łyżka cukru i odrobina wody może pomóc w przetrwaniu ...

1 kg startych jabłek wymieszanych ze 120 g cukru, szarlotka z blachy do pieczenia

120 g cukru pudru 220 g margaryny 2 żółtka 1 łyżeczka proszku do pieczenia Do ciasta 1 kg startych jabłek ...

Ciesz się codzienną filiżanką herbaty cynamonowej

Instrukcje Zagotowanie wody: Podgrzej 1 szklankę wody do wrzenia. Przygotowanie cynamonu: Jeśli używasz laski cynamonu, włóż ją do kubka. Jeśli ...

Leave a Comment