Pewien starzec przyprowadził z lasu piękną młodą kobietę! I tej samej nocy zrobił jej coś TAKIEGO, że cała wioska stanęła dęba… – Pzepisy
Reklama
Reklama
Reklama

Pewien starzec przyprowadził z lasu piękną młodą kobietę! I tej samej nocy zrobił jej coś TAKIEGO, że cała wioska stanęła dęba…

Życie nikogo nie oszczędza; daje miłość i ją odbiera, buduje mosty nadziei, a potem pali je w ogniu zdrady. Czasami wydaje się, że po prostu nie ma wyjścia, że ​​wszystkie ścieżki są zablokowane, a beznadzieja zapiera dech w piersiach. Ale nawet w najciemniejszych chwilach życia, gdy grunt dosłownie usuwa się spod stóp, ważne jest, aby nie tracić nadziei.

Nawet gdy jesteś na samym skraju, gdy wydaje się, że toniesz, zawsze znajdzie się ktoś, kto poda ci pomocną dłoń. Tak właśnie stało się z młodą i piękną kobietą, Swietłaną, bohaterką naszej fascynującej historii, gdy została znaleziona, całkowicie bezradna i nieprzytomna, na skraju bezdennego bagna w ciemnym lesie. Jej życie wisiało na włosku, ale najwyraźniej sam los wkroczył do akcji.

Alevtina nie była już młodą wiejską kobietą. Tego dnia, jak zawsze, obudziła się bardzo wcześnie, przed wschodem słońca. Niemal przez całe życie Alya budziła się wraz z pierwszymi promieniami słońca.

W końcu na wsi nie ma czasu na lenistwo. Trzeba zająć się rolnictwem, ogrodnictwem, wydoić krowę, odchwaścić, podlać ogród i grządki, nawozić. A wszystko to musi się odbyć przed południowym upałem.

Rano wszyscy mieszkańcy wioski zawsze mają mnóstwo zajęć. Ale Alevtina nie spieszyła się z pójściem do ogrodu ani z zajęciem się bydłem. W końcu w jej domu mieszkały teraz dwie synowe.

Przejęły wszystkie obowiązki domowe. Ich mężowie, dwaj synowie Alevtiny, również nigdy nie próżnowali, więc wszystkim zajmowały się same. Teraz mogły spać dłużej i nie spieszyć się ze wstawaniem o świcie.

Ale Alevtina nie mogła pozbyć się nawyku wstawania o świcie. Uwielbiała otwierać okno i wdychać poranny zapach dojrzałych jabłek i moreli, kwitnących róż i petunii. Oczywiście, nie mogła usiedzieć bezczynnie.

Podczas gdy wszyscy spali, kobieta piekła już świeży chleb lub bułki na śniadanie i nakrywała do stołu dla całej rodziny. A teraz i ona spieszyła się, by wykonać swoje ulubione zadanie. Spieszyła się, bo planowała wybrać się na grzyby.

Wczoraj sąsiadka Alevtiny, Marusia, przyniosła do domu cały kosz najpyszniejszych borowików. I to nie licząc rozmaitych maślaków i kurek. Alia postanowiła, że ​​i dzisiaj koniecznie pójdzie do lasu.

Szybko i z przyzwyczajeniem nakryła do stołu, ubrała się i ruszyła do wyjścia. Wieś wciąż spała. Kobieta szła leniwie w kierunku zewnętrznych domów, które stały tuż na skraju lasu.

„Dokąd idziesz tak wcześnie?” – zawołał głos za nią. Zadrżała i gwałtownie się odwróciła. „Do diabła z tobą, Michaliczu!” – wykrzyknęła, widząc swojego sąsiada, samotnego i nieco dziwnie wyglądającego mężczyznę w średnim wieku.

„Wystraszyłeś mnie, stary diable! Czemu nie możesz spać?” Michałycz tylko się zaśmiał. „No cóż, po prostu cię obserwowałem. Pomyślałem, że zobaczę, dokąd tak wcześnie idzie mój sąsiad”.

Twój Iwan nie żyje już pięć lat, a ty jesteś piękną kobietą, wciąż w kwiecie wieku. „Zwariowałeś, staruszku!” – zaśmiała się Alevtina, machając do niego ręką. „Ale ja jestem od ciebie tylko o rok młodsza”.

Przeżyliśmy już razem całe życie. Co mi pozostało? Cóż, mogę iść na grzyby. „Aha!” Michałycz tylko skinął głową.

Pewnie widziałeś wczoraj Marusię? Wróciła z lasu z bogatym połowem. Nawet ja chciałem iść na grzyby. Ale komu miałbym je zaproponować? Przynajmniej masz rodzinę, takich przystojnych synów i synowe! A ja? Sama, nikomu niepotrzebna.

„Dlaczego nie wyszłaś za mąż po Swietłanie?” – zapytała Alewtina. „Nie miałaś nawet czterdziestki, kiedy zostałaś sama. Pamiętam, jak wszystkie nasze kobiety za tobą latały, chcąc ci dogodzić i zostać panią twojego domu”.

„Ale nikogo nie chciałeś, nie wpuściłeś ich do domu!” – dodała kobieta, nie zauważając, jak wzrok mężczyzny zbladł. „Dobrze, sąsiedzie, spieszyłeś się na grzyby!” Anatolij Michajłowicz machnął gniewnie ręką. „Ruszaj, póki nie wyrwiesz wszystkich grzybów, bo inaczej ludzie z okolicznych wiosek przylecą z koszami, a ty nie znajdziesz już więcej grzybów i zostaniesz z niczym”.

„Zawsze jesteś taki zły, że nie mogę z tobą nawet słówkiem powiedzieć!” – mruknęła kobieta, mając na myśli temperament sąsiadki. „Jeśli nie chcesz rozmawiać, nie musisz! Nie zmuszam cię! A tak w ogóle, sama mnie powstrzymałaś, a teraz jesteś taka naburmuszona! No, chodź, stara babo!” Alevtina podniosła koszyk, który położyła na nim, gawędząc z Michajłowiczem, i pospiesznie odeszła, nie oglądając się za siebie. Anatolij patrzył za nią, lekko kręcąc głową.

zobacz więcej na następnej stronie Reklama
Reklama

Yo Make również polubił

Domowy chleb – Przepis krok po kroku, który zaskoczy każdego!

Wstęp: Przygotowanie domowego chleba wcale nie musi być trudne ani czasochłonne. Jeśli marzysz o świeżym, pachnącym chlebie, który idealnie pasuje ...

Miękkie Szarlotka w arkuszu: dzielenie się nią to przyjemność!

🍏 Miękkie Szarlotka w arkuszu: dzielenie się nią to przyjemność! 🍏 Ta wilgotna szarlotka to klasyk w naszym domu, prosty ...

Mój mąż spał na kanapie przez miesiące, a kiedy w końcu sprawdziłam jego poduszkę, odkryłam, dlaczego

Mój mąż nie dotykał mnie od miesięcy i traktował swoją starą poduszkę jak sejf. Pewnej nocy rozerwałam ją, a to, ...

„Zupa Spalająca Tłuszcz: Szybka i Skuteczna Pomoc w Procesie Odchudzania”

Wprowadzenie: Zupa spalająca tłuszcz stała się jednym z najskuteczniejszych narzędzi w walce z nadprogramowymi kilogramami. Jej prostota i skuteczność sprawiają, ...

Leave a Comment