Pielęgniarka-radykalista uderzyła i upokorzyła ciężarną czarnoskórą kobietę, a następnie wezwała policję, aby ją aresztować. Jej mąż przyjechał 15 minut później — i wszystko się zmieniło… – Pzepisy
Reklama
Reklama
Reklama

Pielęgniarka-radykalista uderzyła i upokorzyła ciężarną czarnoskórą kobietę, a następnie wezwała policję, aby ją aresztować. Jej mąż przyjechał 15 minut później — i wszystko się zmieniło…

To miało być zwyczajne popołudnie w szpitalu Riverview General Hospital w Portland. Trzydziestojednoletnia Amara Johnson, w siódmym miesiącu ciąży z pierwszym dzieckiem, przyszła na wizytę prenatalną z nadzieją w sercu. Wybrała imię dla dziecka poprzedniego wieczoru i nie mogła się doczekać, by usłyszeć ten stały rytm, który zawsze napełniał ją spokojem.

W gabinecie lekarskim numer 3 powietrze było chłodniejsze niż zwykle. Pielęgniarka przydzielona do niej, Patricia White, stała przy ladzie, z wyrazem ostrej, napiętej irytacji na twarzy. Od momentu wejścia Amary, w tonie Patricii słychać było osąd.

„Spóźniłeś się” – powiedziała beznamiętnie, choć Amara przybyła wcześniej. Te słowa przecięły ciszę.

Amara próbowała się uprzejmie uśmiechnąć. „Właściwie byłam umówiona na drugą”.

Patricia nie odpowiedziała. Sięgnęła po ciśnieniomierz i gestem wskazała Amarę, żeby usiadła. Kiedy Amara zawahała się, niezręcznie poruszając się z powodu bólu pleców, zapytała cicho: „Czy mogłabyś trochę obniżyć krzesło? Bolą mnie plecy”.

Usta Patricii wygięły się w grymasie pogardy. „Ludzie tacy jak ty zawsze potrzebują specjalnej pomocy” – mruknęła.

Amara mrugnęła. „Co masz na myśli mówiąc o ludziach takich jak ja?”

Pielęgniarka nic nie powiedziała. Zaciągnęła pasek mankietu wokół ramienia Amary i zacisnęła go z niepotrzebną siłą. Nacisk narastał, aż Amara się skrzywiła. „Za ciasno” – powiedziała.

Głos Patricii stał się zimny. „Skoro nie potrafisz sobie z tym poradzić, jak poradzisz sobie z porodem?”

Amara wzięła głęboki oddech. „Proszę, po prostu trochę poluzuj”.

Następna chwila była jak rozmazana plama. Wyraz twarzy Patricii pociemniał, a jej głos się podniósł. „Nie mów mi, jak mam wykonywać swoją pracę”. Jej otwarta dłoń uderzyła Amarę w twarz. Dźwięk odbił się echem w sterylnym pomieszczeniu.

Amara jęknęła. Policzek ją palił. „Dlaczego to zrobiłeś?” wyszeptała.

Patricia cofnęła się, szeroko otwierając oczy z udawanym szokiem. „Zaatakowała mnie!”, krzyknęła w stronę drzwi. „Ochrona!”

W ciągu kilku minut pojawili się dwaj strażnicy, a za nimi policjanci. Patricia odezwała się pierwsza, a jej głos drżał na tyle, by zabrzmiał przekonująco. „Stała się agresywna” – twierdziła. „Musiałam się bronić”.

Policjanci spoglądali to na pielęgniarkę w mundurze, to na ciężarną kobietę siedzącą nieruchomo na krześle. Zadali kilka pytań. Jeden z nich wyjął kajdanki. „Jest pani aresztowana za napaść” – powiedział cicho.

Amara pokręciła głową z niedowierzaniem. „Proszę, nie dotknęłam jej. Ona mnie uderzyła”.

Jej głos nie niósł się echem w tym pokoju. Wyprowadzili ją za poczekalnię. Ludzie się gapili. Niektórzy szeptali. Jedna kobieta sięgnęła po telefon i zaczęła nagrywać.

zobacz więcej na następnej stronie Reklama
Reklama

Yo Make również polubił

Mój ojciec ożenił się ponownie i pilnie wezwał mnie do domu. Gdy tylko zobaczyłem macochę i jej ciążowy brzuch,

Jestem Daniel, student trzeciego roku. Odkąd moja matka zmarła pięć lat temu, mój ojciec mieszkał sam na wsi. Myślałem, że ...

Dlaczego nie należy sikać pod prysznicem

Wiele osób sika pod prysznicem. Ale może to mieć konsekwencje, których mało kto zdaje sobie sprawę. Nie jest wielką tajemnicą, ...

Teściowa wylała na mnie wiadro zimnej wody, żeby mnie obudzić, ale spodziewała się, że…

„Wstawajcie, wszy!” Lodowy szok przeszył ciało Emily Carter, zanim jeszcze otworzyła oczy. Zerwała się na równe nogi, dysząc, gdy lodowata ...

Dołeczki w policzkach: dlaczego niektórzy je mają, a inni nie?

Może sam je masz, albo podziwiasz je u innych... Te urocze dołeczki w policzkach, które często pojawiają się, gdy się ...

Leave a Comment