„Po śmierci żony wyrzuciłem jej syna, który nie był moim krewnym – 10 lat później wyszła na jaw prawda, która mnie zszokowała”. – Page 2 – Pzepisy
Reklama
Reklama
Reklama

„Po śmierci żony wyrzuciłem jej syna, który nie był moim krewnym – 10 lat później wyszła na jaw prawda, która mnie zszokowała”.

Sprzedałam dom i się przeprowadziłam.
Życie toczyło się dalej. Biznes kwitł. Poznałam inną kobietę – bez bagażu, bez dzieci.

Przez kilka lat od czasu do czasu myślałem o Arjunie.
Nie z troski, ale z ciekawości.
Gdzie on teraz jest? Czy w ogóle jeszcze żyje?

Ale czas gasi nawet ciekawość.

12-letni chłopiec, sam na świecie – dokąd mógłby pójść?

Nie wiedziałem.
Nie obchodziło mnie to.

Nawet powiedziałem sobie:   „Jeśli nie żyje, może to i lepiej”.

Dziesięć lat później.

Otrzymałem połączenie z nieznanego numeru.

„Dzień dobry, panie Rajesh? Czy mógłby pan przyjść na otwarcie Galerii TPA przy MG Road w tę sobotę?
Ktoś bardzo liczy na pana przybycie.”

Miałem się rozłączyć, ale moja ręka zamarła przy kolejnym zdaniu:

„Nie chcesz wiedzieć, co stało się z Arjuną?”

Poczułem ucisk w piersi.   Nie słyszałem
tego imienia –   Arjun – od dziesięciu lat.

Zatrzymałem się. Potem odpowiedziałem wprost:

„Już idę.”

Galeria była nowoczesna i zatłoczona.
Wszedłem i poczułem się dziwnie nie na miejscu.
Obrazy były imponujące – olejne na płótnie, zimne, odległe, niepokojące.

Przeczytałem nazwisko artysty:   TPA

Te inicjały bolą.

„Dzień dobry, panie Rajesh.”

Przede mną stał wysoki, szczupły młody mężczyzna w prostym ubraniu – jego wzrok był głęboki i nieprzenikniony.

Zamarłem.
To był Arjun.

Kruchy chłopiec, którego zostawiłem, odszedł.
Przede mną stał spokojny, odnoszący sukcesy mężczyzna.
Znajomy. A jednak tak odległy.

„Ty…” wyjąkałem. „Jak…?”

Przerwał mi – jego głos był spokojny i ostry jak szkło.

„Chciałem tylko, żebyś zobaczył, co zostawiła po sobie moja matka.
I co   ty   zostawiłeś.”

Zaprowadził mnie do ekranu pokrytego czerwonym materiałem.

„Nazywa się »   Matka«  . Nigdy wcześniej tego nie pokazywałem.
Ale dziś chcę,  żebyś   to zobaczył”.

Podniosłem tkaninę.

Była tam – Meera.
Leżała na szpitalnym łóżku, blada i krucha.
W dłoni trzymała zdjęcie – nas trojga z naszej jedynej wspólnej podróży.

Moje kolana odmówiły mi posłuszeństwa.

Głos Ardżuny nie zadrżał:

„Zanim umarła, napisała pamiętnik.
Wiedziała, że ​​mnie nie kochasz.
Ale nadal wierzyła, że ​​pewnego dnia zrozumiesz.
Bo… nie jestem dzieckiem innego mężczyzny”.

Przestałem oddychać.

zobacz więcej na następnej stronie Reklama
Reklama

Yo Make również polubił

Dlaczego nigdy nie należy wylewać wrzątku do zlewu – i co robić zamiast tego

Tak, gorąca woda wydaje się zmywać olej i tłuszcz kuchenny, ale jest pewien haczyk: nie rozkłada tłuszczu. Zamiast tego rozpuszcza ...

Muffinki bardzo owocowe

Przygotowanie: Wszystkie składniki powinny mieć temperaturę pokojową. Owoce – u mnie truskawki, myjemy, osuszamy i kroimy na mniejsze kawałki. Piekarnik ...

Jakie są najlepsze naturalne metody usuwania znamion ze skóry?

Pasta z oleju rycynowego i sody oczyszczonej może skutecznie usunąć znamiona. Wymieszaj oba składniki, aby uzyskać gęstą pastę i nałóż ...

Makaron z kurczakiem w 15 minut

Kurczaka pokroić w kostkę, doprawić solą, pieprzem, 1/2 łyżeczki papryki, 1/2 łyżeczki curry i czosnkiem w proszku. Rozgrzać oliwę z ...

Leave a Comment