Po tym, jak mój mąż mnie pocałował, poszłam spać bez słowa. Następnego ranka obudził go zapach naleśników i zobaczył stół zastawiony pysznym jedzeniem. Powiedział: „Dobrze, w końcu rozumiesz”. Ale kiedy zobaczył osobę siedzącą przy stole, jego wyraz twarzy natychmiast się zmienił… – Page 2 – Pzepisy
Reklama
Reklama
Reklama

Po tym, jak mój mąż mnie pocałował, poszłam spać bez słowa. Następnego ranka obudził go zapach naleśników i zobaczył stół zastawiony pysznym jedzeniem. Powiedział: „Dobrze, w końcu rozumiesz”. Ale kiedy zobaczył osobę siedzącą przy stole, jego wyraz twarzy natychmiast się zmienił…

Przy stole siedział ktoś inny. Ktoś, kogo nie zaprosił. Ktoś, kogo nigdy nie chciał spotkać w takim miejscu.

Patrick Alden uniósł głowę. Jego spojrzenie było spokojne, chłodne i spokojne. „Dzień dobry, Gavin.”

Gavin wstrzymał oddech. Jego postawa zesztywniała. Patrick był starszym bratem Tessy, mężczyzną, którego Gavin unikał latami, ponieważ Patrick kiedyś ostrzegł go z jasnością, która utkwiła mu w pamięci. „Jeśli kiedykolwiek ją skrzywdzisz, będę wiedział. I porozmawiamy”.

Ta rozmowa w końcu nadeszła.

Tessa weszła do pokoju, niosąc kolejny talerz. Delikatnie go postawiła i usiadła na końcu stołu. Jej dłonie nie drżały. Ramiona nie drżały. Gavin patrzył na nią, zdumiony jej bezruchem.

„Usiądź, Gavin” – powiedziała. Jej głos był spokojny. Nie miękki ze strachu. Miękki z pewności.

Gavin nadal stał. „Tessa, cokolwiek twój brat myśli, że mu powiedziałaś, przesadziłaś. Zawsze tak robisz”.

Brwi Patricka lekko się uniosły. „Nic mi nie powiedziała o wczorajszej nocy. Zobaczyłem siniaka, zanim zdążyła cokolwiek powiedzieć”.

Gavin zacisnął szczękę. „To nasza prywatna sprawa”.

Tessa pokręciła głową. „Przestało być prywatne w chwili, gdy sprawiłeś, że bałam się spać we własnym domu”.

Cisza rozciągnęła się nad stołem. Kuchenny zegar tykał w równym rytmie. Wzrok Gavina powędrował w stronę korytarza, jakby obliczał odległość do drzwi.

Patrick odchylił się lekko do tyłu, nie z groźbą, ale z czymś o wiele bardziej niepokojącym dla Gavina: cichą pewnością siebie. „Poprosiła mnie, żebym tu był. Tylko dlatego przyszedłem”.

Tessa skrzyżowała ręce przed sobą. „Wyjeżdżam dzisiaj. Spakowałam rzeczy, zanim zeszłaś na dół”.

Gavin zamrugał gwałtownie. „Wyjść? Gdzie? Nie możesz tego po prostu zrobić”.

„Mogę” – powiedziała. „I tak zrobię”.

„Nie przeżyjesz beze mnie” – warknął. „Wiesz o tym”.

Spojrzenie Tessy złagodniało, ale nie z litością. Z ulgą. „Już sobie radziłam bez ciebie, Gavin. Teraz potrzebuję przestrzeni, żeby odetchnąć”.

Gavin zrobił krok w jej stronę, ale zatrzymał się, gdy Patrick subtelnie poruszył się na krześle. W tym ruchu nie było groźby, a jednak Gavin doskonale rozumiał jego znaczenie.

Jego głos się załamał. „Zrobiłeś… śniadanie. Po co miałbyś to robić, skoro planujesz wyjść?”

Tessa spojrzała na jedzenie, które starannie przygotowała. „Bo chciałam, żebyś wiedział, że nie odchodzę w gniewie. Nie odchodzę, żeby cię skrzywdzić. Odchodzę, bo wczorajsza noc pokazała mi prawdę. Ty mnie nie kochasz. Ty kochasz kontrolę”.

Gavin zdawał się kurczyć. Arogancja, która kiedyś go tak łatwo wypełniała, zniknęła. Spojrzał na Patricka, potem na Tessę, a potem na drzwi. Nie znalazł ucieczki.

„Tess” – wyszeptał, w końcu rezygnując z fasady – „proszę, nie odchodź”.

Wstała powoli. „Dałam ci szansę, Gavin. Więcej, niż powinnam. Teraz daję sobie szansę, której nigdy nie wykorzystałam”.

Patrick wstał obok niej i podniósł jej torbę. Gavin bezradnie patrzył, jak idzie do drzwi. Zatrzymała się tylko raz, patrząc na niego. Nie z tęsknotą. Nie z żalem. Z pożegnaniem.

Na zewnątrz rześkie poranne powietrze powitało ją niczym długo wyczekiwany uścisk. Niebo rozciągało się szeroko i jasno nad cichą okolicą. Patrick otworzył jej drzwi od strony pasażera. „Gotowa?”

„Tak” – powiedziała. „Chyba w końcu tak”.

Odjechali od domu, który budził w niej strach. Z każdym kilometrem napięcie w jej piersi ustępowało. Oparła dłoń o szybę, wzrokiem śledząc drogę przed sobą.

Patrick spojrzał na nią. „Jeśli chcesz porozmawiać, jestem tutaj”.

„Zrobię to” – odpowiedziała łagodnie. „Tylko jeszcze nie teraz”.

Skinął głową. „Nie spiesz się.”

Gdy wjechali na autostradę, na ustach Tessy pojawił się lekki uśmiech. To jeszcze nie była radość. To było coś spokojniejszego. Coś bardziej stałego. Pierwszy, mały oddech wolności.

zobacz więcej na następnej stronie Reklama
Reklama

Yo Make również polubił

Chleb wypełniony domowymi składnikami: pyszny przepis na płaski chleb

Instrukcje Przygotuj ciasto: W dużej misce wymieszaj ciepłą wodę i cukier, a następnie posyp drożdże. Odstaw na około 5 minut, ...

7 rozgrzewających potraw, o których Twój kardiolog Ci nie powie

Jaja z wolnego wybiegu to prawdziwa bomba odżywcza, a nie złoczyńca. Są bogate w cholinę, która pomaga regulować rytm serca, ...

Jak zyskałem masę mięśniową po 60. roku życia dzięki 7 produktom wzmacniającym siłę dla seniorów

Zawiera tłuszcze jednonienasycone, które stymulują produkcję hormonów anabolicznych niezbędnych do utrzymania masy mięśniowej. Jest również bogate w potas, który pomaga ...

Leave a Comment