Podczas kolacji mama dała mi liścik: „Udawaj, że jesteś chory”. Kilka minut później ktoś upadł! – Page 2 – Pzepisy
Reklama
Reklama
Reklama

Podczas kolacji mama dała mi liścik: „Udawaj, że jesteś chory”. Kilka minut później ktoś upadł!

Moja mama się nie poruszyła. Po prostu patrzyła na mnie uważnie, jakby mówiła: „Rób, co mówię. Nie kwestionuj tego”.

W tym momencie nie wiedziałem, czy ratuje mnie przed wstydem, czy przed czymś o wiele mroczniejszym.

Kiedy wyszłam z jadalni, powietrze w korytarzu wydawało się chłodniejsze, ostrzejsze, jakby same ściany wyczuwały, że coś jest nie tak. Oparłam się o ścianę, trzymając się za brzuch, na wypadek gdyby ktoś mnie obserwował. Ale w środku drżałam. W mojej głowie rozbrzmiewał list mamy.

Udawaj, że źle się czujesz. Wyjdź już.

Nie napisała nic więcej. Żadnego wyjaśnienia, żadnej wskazówki, tylko te słowa.

Wślizgnęłam się do kuchni, próbując uspokoić oddech. Szum lodówki i brzęk naczyń w zlewie wydawały się dziwnie głośne. Puls dudnił mi w uszach, zagłuszając wszystko inne. Chciałam się odwrócić i zapytać, co ma na myśli, ale powstrzymało mnie spojrzenie jej oczu. Moja mama nie była osobą łatwo wpadającą w panikę. Skoro kazała mi wyjść, to znaczyło, że coś jest nie tak.

Z drzwi kuchennych dobiegały stłumione odgłosy rozmów z jadalni, stukanie widelców o talerze, wybuchy śmiechu, szuranie krzeseł. Wszystko wydawało się normalne, ale instynkt podpowiadał mi co innego. Wciąż myślałem o tym, jak Cynthia nalegała, żeby wszyscy spróbowali jej dania. Uśmiechała się zbyt promiennie, zbyt często przesuwała miskę z jedzeniem w stronę osób, które jeszcze nic nie zjadły. Początkowo myślałem, że po prostu chce się popisać, ale teraz nie byłem już taki pewien.

Wyciągnąłem telefon i napisałem SMS-a do mamy pod stołkiem, na którym siedziałem w kuchni.

Co się dzieje? Dlaczego chciałeś, żebym odszedł?

Mój kciuk zawisł nad ekranem, czekając na jej odpowiedź. Sekundy ciągnęły się w nieskończoność. Brak odpowiedzi. Mój niepokój sięgał zenitu.

Znów zajrzałem do korytarza. Widziałem sylwetkę ojca w drzwiach, słyszałem jego głos opowiadający historię o jednym ze swoich klientów. Brzmiał na zrelaksowanego, nieświadomego napięcia narastającego przy stole. Wujek śmiał się w odpowiednich momentach, a kuzyni żartowali między sobą. Nikt inny zdawał się niczego nie wyczuwać.

Tylko moja mama.

W końcu mój telefon zawibrował.

Trzymaj się z dala od oczu. Zaufaj mi.

To było wszystko co napisała.

Zrobiło mi się zimno w żołądku. Nie tłumaczyła, tylko utwierdzała mnie w swoim ostrzeżeniu. Ścisnąłem mocno telefon, dłonie miałem wilgotne od potu. Znów dobiegł mnie dźwięk brzęku szklanek. Usłyszałem radosny głos Cynthii.

„No, chodźcie wszyscy. Nie krępujcie się. Musicie spróbować, póki jest jeszcze ciepłe.”

Poczułem mrowienie na skórze. Dlaczego tak nalegała?

Zastanawiałam się, czy nie wrócić i wyrzucić z siebie wszystkiego, mówiąc tacie, żeby nie jadł, ostrzegając kuzynów, żądając odpowiedzi od Cynthii. Ale potem przypomniałam sobie, jak oczy mamy wpatrywały się we mnie, dzikie i nieruchome. Kazała mi odejść z jakiegoś powodu. Gdybym wróciła, mogłabym zniweczyć każdy jej plan, żeby zapewnić mi bezpieczeństwo.

Czekałem więc, krążąc po kuchni jak uwięzione zwierzę. Każdy dźwięk dochodzący z jadalni przyprawiał mnie o dreszcze. Wybuch śmiechu na chwilę uspokajał moje nerwy, ale gdy w pokoju znów zapadała cisza, następowała kolejna fala przerażenia.

Potem pojawił się kaszel.

Na początku było słabo, tylko szorstkie chrząknięcie. Zamarłem, serce waliło mi w piersiach. Rozległ się drugi kaszel, tym razem głośniejszy. Potem skrzypnięcie krzesła o podłogę. Głosy się nasilały, nakładały, zdezorientowane. Ktoś zapytał, czy wszystko w porządku. Inny głos brzmiał napięty.

Panika.

Pobiegłam do krawędzi drzwi i wyjrzałam zza rogu.

Mój kuzyn Jacob trzymał się za pierś, twarz miał bladą, a widelec brzęczał o podłogę. Ojciec zerwał się na równe nogi, wołając o wodę. W pokoju zapanował chaos. Krzesła się przewróciły. Ludzie krzyczeli. Ktoś wrzasnął.

Chciałem wbiec, ale moja matka złapała mój wzrok z drugiego końca sali. Nie odezwała się. Nawet nie ruszyła się z miejsca. Po prostu lekko pokręciła głową, dając jasno do zrozumienia, co miała na myśli.

Odsuń się.

Moje nogi drżały, gdy zmuszałem się do posłuszeństwa.

Wysoki i rozpaczliwy głos Cynthii przebił się przez hałas.

„To pewnie alergia. Musi mieć alergię na coś w potrawie.”

zobacz więcej na następnej stronie Reklama
Reklama

Yo Make również polubił

Odkryj zaskakujące moce skórki cytryny w plastikowej butelce

Skórki cytryny namoczone w plastikowej butelce z odrobiną alkoholu lub oczaru wirginijskiego mogą być skutecznym tonikiem do skóry. Naturalne kwasy ...

Nie miałem o tym pojęcia! Dobrze wiedzieć!

Krok 1: Przygotuj roztwór Napełnij butelkę ze spryskiwaczem lub opryskiwacz ogrodowy białym octem. Jeśli chcesz zwiększyć skuteczność roztworu, dodaj kilka ...

Opanowanie sztuki idealnie obieranych jajek na twardo

Wdrażanie techniki Ta technika nie wymaga żadnych specjalnych narzędzi ani wiedzy. Potrzebujesz tylko zwykłej szpilki lub pinezki. Oto, jak stosować ...

Czy próbowałeś tego wcześniej? Cieszę się, że znalazłem ten hack!

4. Posyp płyn do mycia naczyń sporą ilością sody oczyszczonej. Soda oczyszczona działa jak łagodny środek ścierny i pomaga usunąć ...

Leave a Comment