Barbara wyglądała, jakby połknęła odłamki szkła. Jej usta otwierały się i zamykały. Odwróciła się do Katie, która miała łzy w oczach.
„Mamo? Co my zrobimy?” szepcze. „Nie chcę… Myślałam, że w końcu będzie moje. Powiedziałam dzieciom…”
Barbara zgrzyta zębami.

Zdesperowana kobieta | Źródło: Midjourney
No to jedziemy. Już .
Alex nadal się nie ruszył. Wpatrywał się w papiery, jakby miały się zapalić i wymazać jego błąd.
Mój ojciec powoli wziął łyk ze szklanki i spojrzał Alexowi w oczy, jakby chciał pozbyć się rozczarowania.
„Mężczyzna, który pozwala matce decydować o swoim małżeństwie , nie jest w ogóle mężczyzną” – powiedział, wciąż spokojny. „A mężczyzna, który próbuje ukraść żonę? To nie tylko głupiec… to tchórz. Możesz to sobie wyobrazić, Alex”.

Starszy mężczyzna siedzi przy stole w jadalni | Źródło: Midjourney
Tak właśnie się stało.
Alex powoli zamrugał. Wstał i położył papiery na stole. Otworzył usta, żeby coś powiedzieć, może przeprosić, może się bronić, ale nie wydobył z siebie ani jednego słowa.
Tata nawet nie mrugnął.
„Teraz” – powiedział, tym razem bardziej stanowczo. „Odejdź, Alex”.
Barbara chwyciła torbę. Katie poszła za nią w milczeniu. Alex szła za nimi, zgarbiona, jakby ciężar w końcu opadł. Drzwi zamknęły się za nimi z ostatecznością, której dźwięk rozbrzmiał w ciszy.

Torebka na stoliku bocznym | Źródło: Midjourney
Moja matka odchyliła się do tyłu i odetchnęła.
„No, Mo” – powiedziała, znów sięgając po wino. „Poszło dobrze… A teraz zjedzmy ciasto”.
Spojrzałem na moich rodziców, dwoje ludzi, którzy nigdy mnie nie zawiedli, i po raz pierwszy tego wieczoru, odkąd Barbara przekroczyła próg, uśmiechnąłem się.

Ciasto czekoladowe na stole jadalnym | Źródło: Midjourney
Tydzień później zapytał, czy chciałbym się z nim spotkać.
W kawiarni pachniało przypalonym espresso i cynamonem. Wybrałem to miejsce z przyzwyczajenia, a nie z sentymentu. Znajdowało się w połowie drogi między moim biurem a mieszkaniem. Teren neutralny.
Kiedy wszedłem, Alex siedział już przy oknie z filiżanką kawy, której jeszcze nie tknął.
„Cześć” – powiedziałem, siadając na krześle naprzeciwko niego.

W kawiarni | Źródło: Midjourney
„Dzięki, że przyszedłeś, Mo” – powiedział.
Zanim zdążyłem odpowiedzieć, pojawił się serwer.
Yo Make również polubił
To niesamowite zioło zabija 98% komórek rakowych w ciągu zaledwie 16 godzin
Wegańskie ciasto z kremem bananowym
Koktajl z awokado
„Kruche Kifli z Masłem – Przepis na Delikatne, Rozpływające Się W Ustach Rogaliki”