Podczas rodzinnej kolacji moi rodzice ogłosili: „Zapłacimy za twoją uczelnię i studia twojej siostry…” – Page 2 – Pzepisy
Reklama
Reklama
Reklama

Podczas rodzinnej kolacji moi rodzice ogłosili: „Zapłacimy za twoją uczelnię i studia twojej siostry…”

Informujemy, że nie otrzymaliśmy jeszcze płatności za czesne i opłaty za semestr jesienny. Termin płatności upłynął 15 sierpnia, a termin minął już dwa tygodnie. Prosimy o natychmiastowe dokonanie płatności lub kontakt z biurem kwestora w celu omówienia statusu Państwa konta.

Ręce mi zdrętwiały, gdy czytałem to dwa, potem trzy razy. Musiała zajść jakaś pomyłka. Natychmiast zadzwoniłem do mamy.

„Och, kochanie, twój ojciec się tym wszystkim zajmuje” – powiedziała lekkim, obojętnym głosem. „Jestem pewna, że ​​to tylko opóźnienie w przetwarzaniu. Wiesz, jak to jest. Nie martw się”.

Ale się martwiłem. Zadzwoniłem do biura kwestora i po dwukrotnym przeniesieniu w końcu udało mi się porozmawiać z kimś, kto sprawdził moje konto.

„Wyświetlam saldo zerowe” – powiedziała kobieta, a jej głos był profesjonalny, ale nie nieuprzejmy. „W tym semestrze na pani koncie nie zaksięgowano żadnych płatności. Czy ma pani numer potwierdzenia z momentu dokonania płatności?”

„Moi rodzice mieli za to zapłacić” – powiedziałem, a mój głos był ledwie słyszalny.

„Musisz się z nimi skontaktować. W międzyczasie masz czas do piątku na ustalenie warunków płatności, w przeciwnym razie będziemy musieli zablokować Twoje konto. Oznacza to, że nie będziesz mógł uczęszczać na zajęcia ani korzystać z obiektów uniwersyteckich”.

Tego samego popołudnia wróciłem autobusem do domu, a przez całą czterogodzinną podróż skręcało mi się w żołądku. Coś było bardzo nie tak, a pustka w piersi podpowiadała mi, że już wiem, co to jest.

Kiedy przyjechałem, w domu panowała cisza. Samochód taty stał na podjeździe, a przez przednią szybę widziałem niebieskie migotanie telewizora. Wszedłem do środka kluczykiem, a oboje rodzice podnieśli wzrok z kanapy z identycznymi, zaskoczonymi minami.

„Kochanie, co robisz w domu?” zapytała mama, wstając. „Wszystko w porządku?”

„Szkoła twierdzi, że nie zapłaciłeś za moje czesne”. Starałam się zachować spokój, starając się zachować spokój. „Wysłali mi e-mail z informacją, że termin płatności upłynął dwa tygodnie temu”.

Moi rodzice wymienili spojrzenia. Tata wyciszył telewizor i poklepał poduszkę obok siebie. „Chodź, usiądź. Musimy z tobą o czymś porozmawiać”.

Te słowa ścisnęły mi żyły jak lód. Stałem w drzwiach, wciąż z plecakiem przewieszonym przez ramię. „Co się dzieje?”

Mama zacisnęła dłonie, unikając mojego wzroku. „Wpadliśmy w nieoczekiwane okoliczności, kochanie. Trzeba było podjąć pewne decyzje finansowe”.

„Jakiego rodzaju decyzje?”

Tata odchrząknął. „Twoja siostra potrzebowała samochodu. Wiesz, jak daleko stąd jest uniwersytet stanowy, a tamtejszy system autobusowy jest fatalny. Dojazd miałby zająć ponad dwie godziny w jedną stronę z przesiadkami. Nie mogliśmy pozwolić jej spędzać czterech godzin dziennie w komunikacji miejskiej”.

Pokój lekko się przechylił. „Więc kupiłeś jej samochód”.

„Niezawodny samochód” – wtrąciła szybko mama. „Coś bezpiecznego, co wystarczy jej na całe studia i później. Musi móc jeździć na staże, rozmowy kwalifikacyjne – na wszystko. To inwestycja w jej przyszłość”.

„Z funduszu na studia” – powiedziałem beznamiętnie.

„Wydaliśmy większość zaoszczędzonych pieniędzy” – powiedział ostrożnie tata. „Samochód kosztował 65 000 dolarów. Nie starczyło na obie szkoły i musieliśmy podjąć decyzję. Twoja siostra nie odniesie sukcesu, jeśli nie będzie mogła nawet dotrzeć na zajęcia. Powinieneś być dumny, że wspierasz swoją siostrę. Rodzina dba o siebie nawzajem”.

„Oboje jeździmy autobusem każdego dnia”. Mój głos się załamał. „Jeżdżę autobusem do szkoły od drugiej klasy. Natalie jeździła autobusem do college’u przez dwa lata. Co ja teraz zrobię?”

Tata wstał, a jego mina przybrała, jak rozpoznałem, postawę obronną. „Możesz wziąć kredyt studencki jak wszyscy inni” – powiedział stanowczo. „Mnóstwo studentów pracuje, żeby przebrnąć przez studia. Jesteś mądry i zaradny. Dasz sobie radę”.

„Obiecałeś opłacić moją edukację. Wybrałem Columbię, bo powiedziałeś, że pieniądze nie są problemem. Masz pojęcie, ile wyniosą pożyczki? Będę zadłużony przez dekady”.

Ton mamy stał się zirytowany. „Mówiliśmy, że zaoszczędziliśmy pieniądze na studia i tak jest. Wykorzystujemy je na studia, tylko nie tak, jak zakładałaś. Niczego nie obiecywaliśmy. Obiecaliśmy, że pomożemy, jak tylko będziemy mogli”.

Głos taty stał się twardy. „I uznaliśmy, że pomoc Natalie w transporcie jest teraz priorytetem. Jesteś samolubny i niewdzięczny”.

Drzwi wejściowe się otworzyły i weszła Natalie z torbami na zakupy. Zatrzymała się na mój widok, a na jej twarzy pojawił się powolny uśmiech, który zmroził mi krew w żyłach.

„Och, jesteś w domu” – powiedziała głosem ociekającym fałszywą słodyczą. „Czy mama i tata opowiadali ci o moim samochodzie? Jest przepiękny. W pełni wyposażony – skórzane fotele, wysokiej klasy nagłośnienie. Odebrałam go wczoraj”.

„Dali ci moje pieniądze na studia” – powiedziałem.

zobacz więcej na następnej stronie Reklama
Reklama

Yo Make również polubił

Dlatego powstają siniaki, nawet jeśli się nie uderzyłeś.

Stosuj dietę bogatą w witaminę C. Wzmacnia ona naczynia krwionośne i poprawia ich elastyczność. Niedobór niezbędnych witamin Niedobór witaminy C ...

Przestań wyrzucać stare plastikowe pojemniki na żywność. Oto 10 genialnych sposobów, jak wykorzystać je w domu

Unikaj marnowania resztek farby, przechowując ją w plastikowych pojemnikach. Ich hermetyczne pokrywki pomagają zachować jakość farby, a ich kompaktowy rozmiar ...

„Nie obsługujemy tu biednych!” – krzyknęła kelnerka. Kelner, który obraził Big Shaqa, nie miał pojęcia, kim on naprawdę jest.

W pokoju zrobiło się ciszej. Karen zmarszczyła brwi, zdezorientowana. „Nieważne, kim jest. Wygląda na spłukanego. Mam rachunki do zapłacenia. Tacy ...

Czy potrafisz dostrzec ukrytą liczbę w tej iluzji optycznej?

To, co sprawia, że ​​takie iluzje są tak popularne, to element rywalizacji. Nie chodzi tylko o znalezienie liczby; Chodzi o ...

Leave a Comment