Podczas rodzinnej kolacji tata zaśmiał się szyderczo: „Jestem dumny ze wszystkich moich dzieci, z wyjątkiem tego przegranego”. Wszyscy się śmiali… Dopóki nie zostawiłem mu małej koperty, nie odebrałem mu mercedesa, którego mu kupiłem, a on nie krzyknął, gdy ją otworzył. – Page 2 – Pzepisy
Reklama
Reklama
Reklama

Podczas rodzinnej kolacji tata zaśmiał się szyderczo: „Jestem dumny ze wszystkich moich dzieci, z wyjątkiem tego przegranego”. Wszyscy się śmiali… Dopóki nie zostawiłem mu małej koperty, nie odebrałem mu mercedesa, którego mu kupiłem, a on nie krzyknął, gdy ją otworzył.

Moja matka, Eleanor, była jego całkowitym przeciwieństwem. Ciepła, czuła, pocieszająca obecność, gdy go nie było. Ale w chwili, gdy Arthur wchodził do pokoju, kurczyła się. Jej światło przygasało, głos łagodniał, nigdy mu się nie sprzeciwiała, nigdy nas nie broniła. Miał nad nią dziwną władzę. Dynamikę, którą naprawdę zrozumiałam dopiero znacznie później. Widziałam, jak jej wzrok przeskakiwał na niego, zanim odpowiedziała nawet na najprostsze pytania. Ciche błaganie o aprobatę, samo w sobie.

Moje rodzeństwo i ja dorastaliśmy, poruszając się po tym skomplikowanym krajobrazie rodzinnym. Mój starszy brat, Daniel, starszy ode mnie o 3 lata, był bez wątpienia złotym dzieckiem. Bohater futbolu, prymus, zawsze umawiał się z dziewczynami z odpowiednich rodzin. Bez trudu wślizgnął się do firmy nieruchomości Arthura po ukończeniu swojej macierzystej uczelni. Danielowi wszystko przychodziło łatwo. Intuicyjnie rozumiał, co zadowoli naszego ojca. Podczas gdy ja, miałem wrażenie, ciągle się myliłem.

Moja młodsza siostra, Chloe, dwa lata młodsza, miała wrodzony urok, niemal nadprzyrodzoną zdolność odczytywania nastrojów Arthura. Wiedziała, kiedy się odezwać, kiedy wtopić się w tło. Khloe stała się rozjemczynią w rodzinie, osobą, która potrafiła od czasu do czasu rozśmieszyć Arthura, gdy jego nastrój się pogarszał. Wślizgiwała się do mojego pokoju po jego szczególnie brutalnych sesjach krytyki, jej obecność dawała mi ciche pocieszenie, zapewniając mnie, że nie jest tak źle, jak się wydaje. Ale dla mnie, Scarlet, zawsze czułam, że nic nie jest wystarczające.

Ukończyłam liceum z najlepszymi wynikami w klasie, zdobywając pełne stypendium naukowe na Cornell. Arthur, oczywiście, naciskał na swoją alma mater, postrzegając mój wybór jako odrzucenie jego dziedzictwa. Przez całe studia pracowałam na dwóch etatach, skrupulatnie utrzymując średnią ocen. Jednak w przerwach pytał, dlaczego nie odbywam stażu w bardziej prestiżowych firmach. Po ukończeniu studiów odrzuciłam jego nieśmiałą ofertę pracy w jego firmie. Wiedziałam, że będę postrzegana tylko jako osoba zatrudniona z litości. Spakowałam więc dwie walizki, przeprowadziłam się do Nowego Jorku i spałam na kanapie u znajomego, nieustannie aplikując do każdej firmy finansowej, jaką udało mi się znaleźć.

Kiedy w końcu dostałem pracę na poziomie podstawowym w Goldman Sachs, jego odpowiedź brzmiała przerażająco: „Zobaczmy, czy wytrzyma miesiąc”. Nie wytrzymałem tylko miesiąca. Wytrzymałem 8 lat. Piąłem się w górę, napędzany pasją, owszem, ale także desperacką, palącą potrzebą udowodnienia mu, że się myli. Zaledwie w zeszłym miesiącu otrzymałem awans na starszego stratega inwestycyjnego, stając się najmłodszą osobą w historii firmy na tym stanowisku. Podwyżka pensji była znacząca, wystarczająca na moje wymarzone mieszkanie na Manhattanie i jeszcze trochę oszczędności. I to właśnie z tych oszczędności zrobiłem to, co uważałem za wielki gest. Kupiłem dla Arthura zupełnie nowego Mercedesa Klasy S na Dzień Ojca.

W mojej fantazji ten prezent w końcu mnie dostrzeże. W końcu sprawi, że będzie ze mnie dumny. Samochód kosztował prawie tyle, ile wynosiła moja roczna pensja, ale przekonałam samą siebie, że warto. Słyszeć od niego te słowa, za którymi tęskniłam całe życie. Patrząc wstecz, ta desperacja była niemal żałosna. Każda ważna decyzja, każde osiągnięcie nie było tak naprawdę dla mnie. To była broń w niezwyciężonej wojnie o jego względy. Kupując ten samochód, nie kupowałam po prostu luksusowego pojazdu. Próbowałam kupić to, na co każde dziecko zasługuje z własnej woli: bezwarunkową miłość rodzica.

Roczny zjazd rodziny Matthewsów zawsze przypadał na ostatni weekend czerwca, dogodnie blisko Dnia Ojca. Było to świętowanie patriarchalnego statusu Arthura Matthewsa. W tym roku zamierzałam się wyróżnić. Elegancki czarny Mercedes Klasy S, wszystkie te ekskluzywne elementy, które kiedyś podziwiał w domu znajomych z klubu wiejskiego. W miarę jak zbliżała się data, moje obawy rosły. Spędziłam trzy weekendy szukając idealnego stroju. Czegoś, co krzyczałoby sukcesem, ale bez przesady, kobiecego, ale nie frywolnego. Sprzeczny mixur zdawał się oczekiwać od kobiet w biznesie. Zdecydowałam się na granatową, dopasowaną sukienkę od projektantki, którą Eleanor wspominała, że ​​szanował, z subtelną złotą biżuterią i drogimi, ale nie krzykliwymi butami. Znajomy schemat przygotowań wydawał się żałosny, nawet gdy w nim uczestniczyłam. Rozpaczliwa rutyna 32-latki, która wciąż szuka aprobaty.

Podczas pakowania przelatywały mi przez myśl dawne zjazdy. Każde naznaczone jakimś rozczarowaniem ze strony ojca. Kiedy miałem 16 lat, po wygraniu stanowego konkursu matematycznego, zapytał, dlaczego nie skupiam się bardziej na debatach. Ludzi od liczb łatwo znaleźć, powiedział. Kiedy skończyłem studia, jego jedynym komentarzem była niestabilność mojej wybranej dziedziny w porównaniu z nieruchomościami. Moja pierwsza premia w Goldman Sachs sprawiła, że ​​zaczął się głośno zastanawiać, czy finanse to nie gloryfikowany hazard. Mój pierwszy awans – pytania o to, czy zostałem wybrany, aby wypełnić parytet płci. Nic nigdy nie było osiągnięciem samym w sobie, zawsze skażone jego sceptycyzmem.

Ale ten rok przyniósł dodatkową komplikację, taką, która zachwiała fundamentami mojej tożsamości 3 miesiące wcześniej. Popularna usługa testów genetycznych, z której skorzystałam z czystej ciekawości dotyczącej mojego pochodzenia, ujawniła coś nieoczekiwanego. Moje markery genetyczne nie wskazywały na to, że jestem biologiczną córką Arthura Matthewsa. Początkowy szok, niedowierzanie. Potem po cichu podjęłam bardziej definitywne badania, dyskretnie pobierając próbki DNA z jego szczotki do włosów podczas krótkiej wizyty w domu. Wyniki były ostateczne. Leżały teraz w zapieczętowanej kopercie w mojej torebce. Opcja nuklearna, której nie zdecydowałam się wykorzystać.

To odkrycie wyjaśniło tak wiele. Dożywotnie poczucie bycia outsiderem we własnej rodzinie. Subtelne różnice fizyczne, których nikt nie zauważał. Niewytłumaczalny chłód mężczyzny, który pomimo swoich wad okazywał przynajmniej podstawowe uczucie reszcie swoich dzieci. Podejrzewałem, że wiedział, zawsze wiedział, i ta wiedza ubarwiała każdą naszą interakcję.

zobacz więcej na następnej stronie Reklama
Reklama

Yo Make również polubił

Ciasto bananowe w 15 minut… Szybkie, tanie i pyszne, tak proste, że nawet dziecko może je zrobić…

Procedura: Przygotowanie budyniu: Z litra mleka odlej odrobinę, resztę wlej do garnka i podgrzej. Do oddzielonej niewielkiej ilości mleka dodaj ...

5 błędów, które kobiety nieświadomie popełniają, a które odstraszają mężczyzn

Zapominanie o własnym wszechświecie Bycie w związku nie oznacza całkowitego zjednoczenia się ze swoim życiem. Niektóre kobiety, obawiając się, że ...

Ocet: Twój ekonomiczny i naturalny sojusznik w skutecznym sprzątaniu domu

4. Tłuste powierzchnie: problem rozwiązany! Jeśli Twoja kuchenka, blat lub kuchenka mikrofalowa pokryją się tłuszczem, zwilż szmatkę octem i przetrzyj ...

Zainspirowany Elvisem Presleyem

Przygotowanie ciasta: Rozgrzej piekarnik zgodnie z instrukcją na opakowaniu. Uformuj i upiecz ciasto w formie o wymiarach 23 x 33 ...

Leave a Comment