Polska po raz pierwszy od wojny bombarduje rosyjskie drony na swoim terytorium!

Według oficjalnych źródeł, część z tych dronów została skutecznie zestrzelona, ​​a operacja doprowadziła do wprowadzenia stanu gotowości w Siłach Powietrznych RP, a nawet do tymczasowego zamknięcia niektórych lotnisk w ramach środków ostrożności. Premier RP określił incydent jako „jednoznaczny akt agresji ze strony Rosji, zagrażający bezpieczeństwu Polski i całego sojuszu NATO”.

📌 Sytuację dodatkowo pogarsza fakt, że nie jest to pierwszy raz, kiedy Polska odnotowuje ataki powietrzne, ale pierwszy raz, kiedy została zmuszona do bezpośredniej interwencji militarnej. Ta eskalacja może otworzyć drogę do wzrostu napięcia dyplomatycznego między Warszawą a Moskwą, zwłaszcza że Polska jest uważana za jeden z krajów najbardziej wspierających Ukrainę w zakresie uzbrojenia i logistyki.

Polacy śledzą te wydarzenia z wielkim niepokojem i wielu zastanawia się: Czy to może być preludium do szerszej konfrontacji, która mogłaby wciągnąć Polskę w sam środek konfliktu?

💬 Najważniejsze pytanie brzmi: czy ta eskalacja skłoni NATO do bardziej zdecydowanej interwencji, czy też ograniczy się ona do ostrzeżeń i oświadczeń politycznych?