Co by było, gdyby istniała popularna przyprawa, która mogłaby regenerować ściany jelit, a tym samym poprawiać trawienie, niszczyć komórki rakowe, zapobiegać atakom serca w zarodku, a nawet pomagać w utracie wagi? Prawdopodobnie chciałbyś dowiedzieć się więcej, prawda?
Pikantny owoc rośliny cayenne („Capsicum annuum”) jest używany od wieków jako doskonała przyprawa kulinarna i z wielu wymienionych powyżej powodów jest prawdopodobnie najcenniejszą rośliną leczniczą w całym królestwie roślin!
Bogaty w witaminy A, C, kompleks B, wapń i potas, pieprz cayenne odbudowuje tkankę żołądka i poprawia perystaltykę jelit. Ponadto pieprz cayenne działa jako katalizator, zwiększając skuteczność innych ziół i alternatywnych metod leczenia raka.
Czy kiedykolwiek zjadłeś potrawę zawierającą pieprz cayenne, a następnie zaczął ci lekko cieknąć z nosa? Pieprz cayenne rozgrzewa organizm i stymuluje usuwanie śluzu z dróg oddechowych. Każdy, kto kiedykolwiek jadł świeżą papryczkę chili, wie, że oczyszcza ona zatoki i wspomaga pocenie się.
Pieprz cayenne podnosi temperaturę ciała i pobudza przepływ krwi do skóry. Zioła, które pobudzają pocenie się, mają działanie napotne, co obniża gorączkę i łagodzi przekrwienie związane z przeziębieniem i zapaleniem zatok.
Składnikiem aktywnym pieprzu cayenne jest kapsaicyna. W 2004 roku dr Sanjav K. Srivastava i współpracownicy (University of Pittsburgh School of Medicine) leczyli komórki trzustki kapsaicyną. Odkryli, że zaburza ona funkcjonowanie mitochondriów i powoduje apoptozę (programowaną śmierć komórek) komórek rakowych bez wpływu na normalne komórki trzustki!
Wyniki badań opublikowano w wydaniu Innovations Report z 20 kwietnia 2005 roku. Dr Srivastava stwierdził: „Nasze wyniki pokazują, że kapsaicyna jest skutecznym środkiem przeciwnowotworowym, indukującym apoptozę komórek rakowych i nie powodującym znaczących uszkodzeń normalnych komórek trzustki, co sugeruje jej potencjalne zastosowanie jako nowego środka chemioterapeutycznego w raku trzustki”.


Yo Make również polubił
Ciało da Ci te 10 znaków, jeśli Twoje nerki są w niebezpieczeństwie
Nazywam się Ariana Clarke, mam 33 lata i na ślubie mojej siostry poznałam brutalną, ale wyzwalającą prawdę: czasami najboleśniejszym upokorzeniem jest moment, w którym w końcu się podnosisz. Moi rodzice publicznie mnie upokorzyli, nazywając mój luksusowy penthouse „malutkim”, policzkowali mnie na oczach dwustu oszołomionych gości i wierzyli, że mogą kontrolować narrację. Nie mieli pojęcia, że to ja dzierżyłam prawdziwą władzę, nie tylko w moim życiu, ale także w ich. Wyobraź sobie salę balową z marmurowymi podłogami i złotymi żyrandolami, gdzie śmiech wypełnia powietrze, a każdy gość niesie kieliszek szampana. Bajkowa atmosfera, która powinna być poświęcona miłości i świętowaniu. Zamiast tego, całe wydarzenie, po jednej, nagranej w telewizji chwili, przerodziło się w historię opowiadaną na nowo w korporacyjnych korytarzach, szeptaną między inwestorami i udostępnianą na tysiącach grupowych czatów online. Na kilka godzin przed ceremonią dotarłem do prestiżowego hotelu Celeste Royal. Wysokie, przeszklone okna. Wszędzie białe róże. Moja młodsza siostra, Vivian, zawsze marzyła o ślubie niczym księżniczka. Dlatego po cichu zebrałem pięćdziesiąt tysięcy dolarów, aby pomóc jej fantazji się urzeczywistnić, choć jak zawsze, uznanie za zasługi skierowano gdzie indziej.
Chlebek owsiany na śniadanie! Bez mąki, bez cukru, bez oleju
Mój syn sprzedał swój dom za 620 000 dolarów, oddał żonie każdego dolara do wydania, a potem pojawił się u moich drzwi z walizkami – myślał, że jego „emerytowana” matka się przewróci i nie sięgnie po jedyny dokument prawny, który mógłby wywrócić ich świat do góry nogami